Zabójstwo Czeczena w Berlinie. Prokuratura: morderca nie działał w pojedynkę
Niemiecka Federalna Prokuratura Generalna (GBA) zakłada, że Wadim Krasikow, rosyjski kiler, który zamordował w sierpniu w Berlinie pochodzącego z Gruzji Czeczena, nie działał sam. Musiał mieć co najmniej jednego pomocnika.
2019-12-12, 10:41
Zdaniem GBA, nie jest możliwe, by morderca, który przyjechał do Berlina dzień przed dokonaniem zabójstwa, sam śledził swoją ofiarę, ustalił jakie są jej zwyczaje i opracował plan ucieczki. Ktoś musiał mu też dostarczyć broń. Prokuratura zakłada, że Krasikow, który 23 sierpnia zastrzelił w berlińskiej dzielnicy Moabit Zelimchana Changoszwilego, miał w niemieckiej stolicy przynajmniej jednego wspólnika.
Powiązany Artykuł
Rosjanin zabił Gruzina w Berlinie. Po ataku na Skripala, kolejny atak GRU na terytorium członka NATO
Przedstawiciel GBA poinformował o tym w środę deputowanych do Bundestagu podczas posiedzenia komisji spraw wewnętrznych. Nie było ono otwarte dla publiczności, ale posłowie zrelacjonowali jego przebieg mediom.
"Przyjechał w przeddzień zabójstwa"
Podejrzenie, że Wadim Krasikow nie działał w Niemczech sam, nie jest nowe. Tydzień po śmierci Changoszwilego przekonywał o tym Ekkehard Maass, prezes Niemiecko-Kaukaskiego Towarzystwa w Berlinie (DKG), a prywatnie dobry znajomy zamordowanego.
- Kiler przyjechał do Berlina w przeddzień zabójstwa. Świadczy to o tym, że ktoś za niego przeprowadził zwiad i dostarczył mu informacji o przyzwyczajeniach i zwyczajach ofiary. Najprawdopodobniej byli to mieszkający w Berlinie Czeczeni sympatyzujący z Ramzanem Kadyrowem - mówił Ekkehard Maass, który znakomicie orientuje się w podziałach wśród czeczeńskiej diaspory w Niemczech.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Niemiecka policja uderza w gang przemycający obcokrajowców
Zelimchan Changoszwili brał czynny udział w drugiej wojnie czeczeńskiej w oddziale dowódcy polowego Szamila Basajewa. Podczas rosyjskiej agresji na Gruzję w 2008 r. zorganizował oddział 200 ochotników do walki z siłami Kremla. Dwukrotnie uchodził z życiem przed zamachowcami - w 2009 i 2015 r. Od 2017 r. starał się o azyl w Niemczech, ale jego wniosek został odrzucony. Changoszwili był uważany przez Urząd Ochrony Konstytucji (kontrwywiad) za niebezpiecznego islamistę.
Kontakty z antyterrorystami
Wkrótce po dokonaniu morderstwa berlińska policja zatrzymała obywatela Rosji Wadima Krasikowa, który posługiwał się fałszywym paszportem wystawionym na "Wadima Sokołowa". Rosyjska "Nowaja Gazieta" ustaliła, że mężczyzna brał udział w zabójstwie dwóch rosyjskich biznesmenów w Karelii i Moskwie w 2007 i 2013 r.
Powiązany Artykuł
Zabił 11 osób na jarmarku w Berlinie. Nowe informacje nt. zamachowca
W 2015 r. krajowe i międzynarodowe listy gończe za nim zostały jednak wycofane. W tym samym roku dostał on paszport na nazwisko "Sokołow". "Nowaja Gazieta" informuje, że kiler utrzymywał kontakty z funkcjonariuszami elitarnej jednostki antyterrorystycznej rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) - Wympieł.
REKLAMA
Wydalenie dyplomatów
W środę w ubiegłym tygodniu niemiecka Federalna Prokuratora Generalna przejęła śledztwo w sprawie zabójstwa Changoszwilego, podejrzewając, że mogło ono zostać dokonane na zlecenie organów państwowych Federacji Rosyjskiej lub wchodzącej w jej skład Republiki Czeczeńskiej. Również w środę niemieckie MSZ poinformowało, że uznało ze skutkiem natychmiastowym za osoby niepożądane dwóch rosyjskich dyplomatów. Tego samego dnia kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła, że powodem wydalenia dyplomatów był brak współpracy Rosji w wyjaśnianiu morderstwa.
bb
REKLAMA