Polscy ekolodzy biją na alarm. Nord Stream 2 zagrożeniem dla zwierząt
Jak powiedziała prezes Polskiego Klubu Ekologicznego Maria Staniszewska, budowa Nord Stream 2 przez morską strefę ekonomiczną Danii zagraża zwierzętom. Wskazała w tym kontekście na morświna - chronionego bałtyckiego ssaka. PKE złożył skargę do duńskiej komisji odwoławczej ds. energetyki.
2019-12-13, 09:31
Prezes poinformowała, że skarga na zgodę na budowę odcinka gazociągu Nord Stream 2 przez morską wyłączną strefę ekonomiczną Danii, którą Polski Klub Ekologiczny (PKE) wysłał do duńskiej komisji odwoławczej ds. energetyki 27 listopada br., zawiera siedem punktów.
Powiązany Artykuł
![nord stream 2 gazociąg rura 1200 shutt.jpg](http://static.prsa.pl/images/e2d12943-cd4d-432b-ab58-c92a8a98ebb6.jpg)
Polscy ekolodzy chcą zablokować Nord Stream 2. Zarzuty pod adresem Gazpromu
Morświn pod ścisłą ochroną
- Nie została uwzględniona Dyrektywa Siedliskowa, która przede wszystkim chroni bałtyckiego ssaka - morświna, który jest na "czerwonej liście" gatunków zagrożonych wyginięciem. To gatunek pod ścisłą ochroną, bardzo wrażliwy na zmiany systemu, więc położenie Nord Stream 2 i prace przy jego układaniu mu zagrażają. Powołując się na konkretne przepisy w załączniku 2 i 4 Dyrektywy - twierdzimy, że zostały one złamane - podkreśliła Staniszewska.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Bundestag przyjął unijną dyrektywę gazową, która uderza w Nord Stream 2
Dodała, że planowana na południe od wyspy Bornholm trasa rurociągu wpłynie także na tereny ochronne m.in. ptaków i ryb w Polsce.
REKLAMA
- W decyzji jest mowa o minimalizacji wpływu konstrukcji gazociągu na środowisko, chociażby, że wykonawca będzie unikał prac m.in. w okresie, kiedy jest tarło dorsza, co jest niemożliwe. W okolicach wyspy Bornholm są skały, żeby ułożyć rurociąg, trzeba wytyczyć jakąś drogę, wysadzać te skały. To wszystko niewątpliwie nie pomoże tarłu dorsza - powiedziała.
Brak niezbędnych dokumentów
Ponadto - zdaniem Polskiego Klubu Ekologicznego - spółka budująca gazociąg - Nord Stream 2 AG - nie złożyła wszystkich niezbędnych dokumentów wymaganych przy staraniu się o pozwolenie na budowę.
- Dokumentacja przedłożona przez tę spółkę nie zawiera wymaganych danych i informacji. Ona była przygotowana w momencie, kiedy trasa gazociągu nie była dokładnie wytyczona. Poza tym, powołuje się ona na dane monitoringu, których nie ujawnia - nie można się do nich odnieść, bo one są tajne - zaznaczyła Maria Staniszewska.
REKLAMA
Ekolodzy zarzucają także, że proces konsultacji ws. Nord Stream 2 przeprowadzony przez Duńską Agencję Energii - m.in. oceny oddziaływania na środowisko - zostały niewłaściwie przeprowadzone i nie spełniają standardów konwencji o ocenach oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym (Espoo).
- Trasa rurociągu znajduję się 7 km od polskiej Zatoki Pomorskiej, gdzie jest też strefa chroniona "Natura 2000", na którą rurociąg będzie wpływał - wskazała prezes.
Powiązany Artykuł
![nord stream 1200 shutterstock.jpg](http://static.prsa.pl/images/46b15f3e-ee78-4e37-9a03-518470de7f4a.jpg)
Niemiecki biznes grozi USA sankcjami. To odwet za Nord Stream 2
Rurociąg niedaleko chemicznej amunicji
Jak dodała, ważnym elementem skargi jest to, że cały rurociąg przebiega przez miejsca, gdzie na dnie Bałtyku leży zatopiona broń i amunicja z czasów I i II Wojny Światowej. - One są stwierdzone - na tej trasie znajduję się około 40 ton amunicji chemicznej - powiedziała.
Jak dodała, decyzja ws. Nord Stream 2 została wydana tylko w języku duńskim, co ograniczyło możliwość złożenia protestu.
REKLAMA
Polski Klub Ekologiczny domaga się w związku z tym, by pozwolenie wydane przez Duńską Agencję Energii na budowę gazociągu przez morską wyłączną strefę ekonomiczną Danii zostało cofnięte, by błędy zostały poprawione, a dokumentacja upubliczniona.
msze
REKLAMA