Robert Kwiatkowski o oświadczeniu premiera: trzeba było pozostać na polu historii
- Co do zasady opozycja może się zjednoczyć z rządem w sprawie oświadczenia Mateusza Morawieckiego. Można jedynie wnosić zastrzeżenia do argumentacji podniesionej przez premiera - mówił w Polskim Radiu 24 poseł SLD Robert Kwiatkowski.
2019-12-30, 09:29
Posłuchaj
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na słowa prezydenta Rosji szkalujące Polskę. W specjalnym oświadczeniu szef rządu napisał: "Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie".
Powiązany Artykuł
Premier: Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to świadomie
Premier odniósł się do wypowiedzi rosyjskiego przywódcy na temat drugiej wojny światowej na spotkaniu z przywódcami Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu. Władimir Putin odczytał tam dokumenty, które w jego przekonaniu mają świadczyć o kontaktach ówczesnych władz polskich z III Rzeszą. Przywódca Federacji Rosyjskiej oskarżył Polskę o zmowę z faszystowskimi Niemcami, a przedwojennego ambasadora naszego kraju w Berlinie Józefa Lipskiego nazwał "łajdakiem i antysemicką świnią". Stwierdził też, że przyczyną drugiej wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Mówił, że we wrześniu 1939 roku Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
Mateusz Morawiecki stwierdził m.in. w oświadczeniu, że w ostatnich tygodniach Rosja poniosła kilka istotnych porażek. Jego zdaniem niepowodzeniem zakończyła się próba całkowitego podporządkowania sobie Białorusi, Unia Europejska po raz kolejny przedłużyła sankcje nałożone za bezprawną aneksję Krymu, a rozmowy w tzw. formacie normandzkim nie tylko nie przyniosły zniesienia tych sankcji, lecz w tym samym czasie doszło do kolejnych obostrzeń - tym razem amerykańskich - które znacznie utrudniają realizację projektu Nord Stream 2. Jednocześnie - jak pisze szef polskiego rządu - rosyjscy sportowcy zostali właśnie zawieszeni na cztery lata za stosowanie dopingu.
REKLAMA
"Odpowiedź się należała"
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 odpowiedź ze strony władz polskich należała się Putinowi. - Zastrzeżenia dotyczą argumentacji. Putin wdał się w dywagacje natury historycznej i moim zdaniem trzeba było zostać na tym polu. Premier Morawiecki rozszerzył argumentację włącznie do sportowców. Po co? - zastanawiał się Robert Kwiatkowski. - Trzeba, żeby premier polskiego rządu zamieniał się w recenzenta polityki zagranicznej, sportowej i energetycznej Rosji? Chyba nie. Spór dotyczy dość obraźliwych uwag Putina pod adresem Polski. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że Rosja w ten sposób realizuje swoją wersję polityki historycznej. Trzeba było pozostać na gruncie historii - tłumaczył poseł SLD.
"Operacja Putina"
Jego zdaniem prezydent Putin zapewne realizuje swój cel, pozwalając sobie na obraźliwe wypowiedzi pod adresem Polski. - Domyślamy się, że chodzi o oskarżenia o antysemityzm w przededniu obchodów rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau. Wypowiedzi można rozpatrywać w kategoriach finału operacji, którą prezydent Putin właśnie rozpoczął. Operacji, która jest szalenie niebezpieczna dla wizerunku Polski na świecie. Dlatego warto ważyć słowa - stwierdził poseł SLD.
Dodał, że fakty są takie, iż w 1939 roku ZSRR był aliantem Hitlera. Jego zdaniem obraźliwe jest też twierdzenie, że Lewica sprzyja narracji rosyjskiej. - Nie zasłużyliśmy sobie na takie kłamstwa i insynuacje - podsumował Robert Kwiatkowski.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Audycja: "24 Pytania - Rozmowa Poranka"
Prowadzi: Grzegorz Jankowski
Gość: Robert Kwiatkowski
REKLAMA
Data emisji: 20.12.2019
Godzina emisji: 07.35
REKLAMA