"Eksperyment" Schetyny. Zobacz, co jeszcze niedawno mówił o Siemoniaku
Grzegorz Schetyna nie wystartuje w wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Podczas konferencji prasowej zapowiedział, że będzie popierał Tomasza Siemoniaka, który jest "najlepszym z możliwych liderów" i poprowadzi PO do wyborczych zwycięstw. Pod koniec 2015 roku ten sam Schetyna mówił, że Siemoniak "nigdy nie był liderem żadnego projektu i nigdy nie będzie".
2020-01-03, 15:11
- Najlepszym kandydatem, który będzie liderem wielkiego projektu, który dla nas jest najważniejszy, dla PO, w tej następnej kadencji 2020-2024 będzie Tomasz Siemoniak - to już słowa Grzegorza Schetyny z 3 stycznia 2020 roku.
Długa znajomość
Jakie zatem cechy posiada "najlepszy kandydat"? Dlaczego właśnie Tomasza Siemoniaka wskazał Grzegorz Schetyna na swojego następcę? Obecny lider PO tłumaczył, m.in. że wspólnie robią politykę od wielu lat, a znają się ponad 30. To faktycznie dość długo i przez taki okres można dobrze poznać człowieka.
Powiązany Artykuł
Kidawa-Błońska: nowe przywództwo w PO poszerzy zaufanie Polaków
Oddajmy zatem głos Grzegorzowi Schetynie - jednak nie temu z 2019 czy 2020 roku, który po serii przegranych wyborów usuwa się w cień i zmaga z coraz większą krytyką oraz oskarżeniami, że zaczyna być obciążeniem dla swojej partii, ale temu z 2015 roku, kiedy walczył z Siemoniakiem o fotel przewodniczącego zwolniony przez Ewę Kopacz.
"Kwestia charakteru"
- Tomasz Siemoniak zawsze był w drugim szeregu, nie miał i nie ma samodzielnej pozycji w polityce - mówił pewny siebie Schetyna w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w TVN24. - Nigdy nie był liderem żadnego projektu i nigdy nie będzie, bo uważam, bo to jest kwestia charakteru. Albo jego braku - ocenił. Jak tłumaczył, Siemoniak jest kandydatem Ewy Kopacz i nie powinien się tego wstydzić. Jego zdaniem, Siemoniak na czele PO byłby kolejnym "eksperymentem", a to zbyt duże ryzyko.
REKLAMA
Przypomniał też, że Siemoniak faktycznie od samego początku był w PO. - Ja się zajmowałem budową struktur, a Tomasz Siemoniak odpowiadał na maile, które otrzymywał Donald Tusk - mówił. Jak tłumaczył, po współpracy z Tuskiem, Siemoniak trafił do biura prasowego ministerstwa obrony.
Schetyna krytycznie też oceniał działalność Siemoniaka w zarządzie krajowym PO. - Uważam, że ten ostatni czas był zły dla Platformy Obywatelskiej i nie chcę pozwolić na to, żeby ten czas był kontynuowany w przyszłości - argumentował.
Ramię w ramię
Powiązany Artykuł
Tomasz Siemoniak: dzisiaj wspieram Grzegorza Schetynę
Mimo tak krytycznej oceny, Schetyna w grudniu 2015 roku ogłosił, że Siemoniak będzie jego najbliższym współpracownikiem. Rywal bowiem przyjął jego ofertę i wycofał się z kandydowania o fotel przewodniczącego PO. Na wspólnej konferencji, Siemoniak tłumaczył, że ze względu na sytuację polityczną "zdecydował się przyjąć propozycję Grzegorza Schetyny, by schować na bok partyjne podziały i nawiązać bliską współpracę".
Schetyna z kolei podkreślał, że to on zaproponował Siemoniakowi bliską współpracę w celu odbudowania Platformy przez następne lata. Teraz na konferencji Grzegorz Schetyna, w podobnym uścisku jak w 2015 r., namaścił Siemoniaka na swojego następcę. Z kandydata Ewy Kopacz, Tomasz Siemoniak zmienił się w kandydata Grzegorza Schetyny.
REKLAMA
TVN24,Gazeta Prawna,fc
REKLAMA