"Musicie wyjechać". Władze nawołują Australijczyków do ewakuacji
Władze Australii wzywają obywateli, aby dla własnego bezpieczeństwa opuścili swoje domy i uciekali przed pożarami buszu. - Jeśli nie ma konieczności byście pozostali na tym obszarze, musicie wyjechać - apeluje premier stanu Nowa Południowa Walia Gladys Berejiklian.
2020-01-03, 20:05
Posłuchaj
Synoptycy zapowiadają ponad 40-stopniowe upały w południowo-wschodniej Australii. Dodatkowo ma mocno wiać. Przez to ogień może się błyskawicznie rozprzestrzenić. Władze obawiają się, że nadchodzą "bardzo niebezpieczne dni".
Powiązany Artykuł
- Jeśli nie ma konieczności byście pozostali na tym obszarze, musicie wyjechać - apeluje premier stanu Nowa Południowa Walia Gladys Berejiklian.
Także Victoria ogłosiła stan klęski żywiołowej na terenie, który zamieszkuje 100 000 ludzi. Władze regionu nawołują mieszkańców do opuszczenia domów.
Niszczycielski żywioł
Pożary spowodowały już śmierć 18 osób. 17 osób uważa się za zaginione. Żywioł zniszczył już ponad 1300 domów. Dym z pożarów trawiących tysiące hektarów lasów dotarł już nad Nową Zelandię, a w samej Australii zasnuwa niebo nad największymi miastami.
Beata Rumianek, Polka mieszkająca w Sydney, mówiła w Programie 1 Polskiego Radia, że w mieście widać jedynie gęsty dym, przez które ledwo przebija się słońce.
REKLAMA
Pożary buszu zaczęły się w Australii ponad miesiąc temu. Strażacy i władze oceniają, że w tej chwili ogień trawi lasy na powierzchni ponad dwóch tysięcy kilometrów. W stanie Nowa Południowa Walia, gdzie sytuacja jest najgroźniejsza, od rana obowiązuje stan wyjątkowy. Na weekend zapowiadana jest wysoka temperatura i silny wiatr, a władze określiły zagrożenie pożarowe jako "powszechne i ekstremalne".
rmf 24/iar/pkur
REKLAMA