Prezydent Iranu: nie cofniemy się przed Ameryką
- Jeśli Ameryka chce popełnić kolejną zbrodnię, musi wiedzieć, że otrzyma mocniejszą odpowiedź, ale jeśli Amerykanie są mądrzy, na tym etapie nie zrobią nic więcej - powiedział prezydent Iranu Hasan Rowhani na posiedzeniu irańskiej rady ministrów.
2020-01-08, 17:14
Hasan Rowhani skomentował w ten sposób irański ostrzał rakietowy amerykańskiej bazy lotniczej Al-Asad oraz lotniska wojskowego Irbilu w irackim Kurdystanie.
- Oni ucięli naszą rękę, zabijając drogiego nam Solejmaniego (...). To należy pomścić, wycinając trawę pod stopami Ameryki w naszym regionie - powiedział Rowhani, robiąc aluzję do trawnika, czyli amerykańskiego symbolu statusu społecznego. Podkreślił w ten sposób po raz kolejny zamiar zmuszenia wojsk USA do opuszczenia Bliskiego Wschodu.
- Jeśli trawa zostanie wycięta pod stopami Amerykanów w naszym regionie, a ich zła ręka zostanie ścięta na dobre, wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwej i ostatecznej reakcji narodów regionu na działania Ameryki - dodał prezydent Iranu.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Rada Gabinetowa. "Nie ma sygnałów o zagrożeniu dla Polaków na Bliskim Wschodzie"
Odwet za likwidację Solejmaniego
Według irackiej armii w nocy z wtorku na środę wystrzelono 22 rakiety z terytorium Iranu w stronę bazy lotniczej Ain al-Asad, ok. 160 km na zachód od Bagdadu, w której znajdują się dowodzone przez USA wojska koalicji międzynarodowej oraz w stronę bazy w Irbilu, stolicy irackiego Kurdystanu, nie powodując strat w ludziach. Jak podano w oświadczeniu, dwa z 17 pocisków wystrzelonych na Ain al-Asad nie eksplodowały. Wszystkie pięć rakiet wymierzonych w bazę sił koalicji w Irbilu trafiło w cel.
Według irańskiej telewizji państwowej w środowym ataku zostało zabitych 80 osób - jak to ujęto - "amerykańskich terrorystów". Dodano, że Iran odpalił 15 pocisków rakietowych i żaden z nich nie został zestrzelony. Według doniesień irańskiej telewizji w ataku "poważnie uszkodzone zostały" śmigłowce i sprzęt wojskowy.
Według władz w Teheranie operacja była odwetem za zeszłotygodniowy atak amerykańskich dronów na lotnisku w Bagdadzie, w którym zginął generał Kasem Solejmani, dowódca elitarnej irańskiej jednostki wojskowej Al-Kuds.
Amerykańskie władze przekazały, że w ostrzale nie było ofiar.
REKLAMA
bartos
REKLAMA