Mroczne oblicza przedwojennej Warszawy
Życie warszawskiego marginesu, przestępstwa, problem prostytucji oraz handlu kobietami, a także najgłośniejsze morderstwa w polskiej stolicy okresu dwudziestolecia międzywojennego. Gościem audycji "Między kropkami" był Paweł Rzewuski, autor książki "Grzechy Paryża Północy. Mroczne życie przedwojennej Warszawy".
2020-01-11, 19:35
Posłuchaj
W Polskim Radiu 24 Paweł Rzewuski odniósł się do tytułu swojej książki i określenia funkcjonującego w polskim społeczeństwie, które nazywało Warszawę "Paryżem Północy". Autor wskazał, że mieszkańcy stolicy w okresie dwudziestolecia międzywojennego chcieli czuć się paryżanami, jednak otaczająca ich rzeczywistość nie dawała im zbytnio takiej szansy.
- Mam tu na myśli chociażby rozmach. Przedwojenna Warszawa, w przeciwieństwie do Paryża, nie obfitowała w monumentalne budynki. Była również miastem mocno chaotycznym, bez przeprowadzonej reformy architektonicznej – wskazał historyk.
Powiązany Artykuł
"Gad. Spowiedź klawisza". Literacka wizyta w więzieniu
Dzielnice biedy
Przedwojenna Warszawa była dużo mniejsza niż obecnie. Część z dzisiejszych dzielnic nie wchodziła w skład stolicy, a Stare Miasto nie było uważane za prestiżowe, wręcz przeciwnie, za dzielnicę biedy i przestępczości.
- Po Woli, Pradze i Powiślu uważano je za najpodlejszy i najbardziej niebezpieczny obszar miasta. Żyła tam przede wszystkim biedota. Problemem uboższych dzielnic było również to, że nie docierała tam kanalizacja - powiedział Paweł Rzewuski.
REKLAMA
Głębokie rozwarstwienie
Jednym z elementów charakterystycznych dla przedwojennej Warszawy było duże rozwarstwienie społeczne pod względem ekonomicznym. - Przepaść jaka ziała między robotnikami a lepiej zarabiającą kastą była olbrzymia. Koszt przeciętnego obiadu w dobrej restauracji równał się 1/4 miesięcznej pensji robotnika. Była grupa ludzi, która uwierała niektórych swoim bogactwem - podkreślił pisarz.
Poważanie dla przestępców
Powiązany Artykuł
Jerzy Rzymowski o "Wiedźminie": Sapkowski zaproponował coś nowego na polskim rynku
Paweł Rzewuski zaznaczył, że mieszkańcy przedwojennej Warszawy dużą estymą darzyli wszelkiego rodzaju przestępców.
- Od czasów carskich byli postrzegani jako ci, którzy występowali przeciwko zaborcy. Starali się też postępować według swojego dość specyficznego kodeksu. Jednak bezwzględni przestępcy, wykraczający poza przyjęte w świecie marginesu i biedoty ramy, byli wykluczani. Do nich można zaliczyć morderców kobiet i dzieci. Były obszary, po których naruszeniu, nawet romantyczny przestępca przestawał być romantyczny – dodał gość Polskiego Radia 24.
Prostytucja i handel ludźmi
Dużo bardziej dopuszczalna w przedwojennej Warszawie, niż mogłoby to się wydawać, była prostytucja.
REKLAMA
- Epizod prostytucyjny miały m.in. robotnice. Nikt tego nie traktował w tym środowisku jako coś stygmatyzującego. Zupełnie inną rzeczywistością był handel ludźmi. Kojarzył się on z wyzyskiem i wysyłaniem kobiet m.in. do Ameryki Południowej - dodał publicysta.
***
Audycja: "Między kropkami"
Prowadzący: Weronika Wakulska
Goście: Paweł Rzewuski
Data emisji: 11.01.20
Godzina emisji: 19.10
Polskie Radio 24/db
REKLAMA