Polsko-francuska współpraca wojskowa w cieniu śmigłowców Caracal

Choć Paryż wciąż nie może wybaczyć Warszawie rezygnacji z kupna śmigłowców typu Caracal, to nadal ma wiele do zaoferowania. Od okrętów podwodnych i patrolowych, po nowoczesną elektronikę dla lotnictwa i wojsk lądowych. Przed drugą wojną światową to Francja była głównym dostawcą uzbrojenia dla polskiej armii.  

2020-02-03, 11:00

Polsko-francuska współpraca wojskowa w cieniu śmigłowców Caracal
Eurocopter EC725 Caracal . Foto: Fingerhut/Shutterstock

Historycznie dobre relacje Polski z Francją przekładały się na zakupy broni dla odrodzonej Rzeczpospolitej. W latach 20. XX wieku polska armia użytkowała czołgi Renault FT-17, które trafiły nad Wisłę wraz z Błękitną Armią gen. Józefa Hallera.

Do początku lat 30. polscy piloci latali na wielu typach francuskich samolotów takich wytwórni jak np. SPAD i Breguet. 

Dopiero później powstały serie słynnych polskich myśliwców Puławskiego PZL P-6 i PZL P-11c oraz bombowców "Karaś" i "Łoś".

Większość okrętów zbudowano we Francji

Przedwojenna Polska Marynarka Wojenna (PMW) korzystała ze zwodowanych we Francji niszczycieli "Wicher" i "Burza".

REKLAMA

Podobnie było z pierwszymi polskimi okrętami podwodnymi "Żbik", "Wilk" i "Ryś" - wszystkie posiadały francuski rodowód.

Największą jednostką PMW o cechach niszczyciela był stawiacz min "Gryf", który także został zwodowany we francuskiej stoczni w Hawrze.

Nowe relacje po upadku "żelaznej kurtyny"

Po roku 1989 polskie firmy zbrojeniowe szukały zachodnich technologii, aby nadążyć za światowymi trendami. Firmie CNPEP Radmor S.A. udało się w 1996 podpisać umowę z francuską firmą Thompson-CSF na przekazanie Polsce technologii cyfrowej do polowych radiostacji.

Teraz nowoczesne radiostacje Radmora są chętnie kupowane przez polski MON oraz za granicą. Powstało ich ponad 10 tysięcy i wciąż są eksportowane do takich krajów jak: Czechy, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Algieria, Nigeria, Malezja, Maroko, Bangladesz, Indonezja i inne. RADMOR,  dostarcza również zestawy przewoźne radiostacji do opancerzonych samochodów patrolowych, urządzenia doręczne i radiotelefony cywilne, w tym systemy łączności cyfrowej TETRA i DMR.

REKLAMA

Pilnie potrzebne okręty podwodne

Polskiej Marynarce Wojennej brakuje nowoczesnych okrętów podwodnych. Po trzech dekadach użytkowania ORP "Orzeł" (klasa "Kilo" wg. NATO) wymaga pilnej modernizacji, a podarowane Polsce 40-letnie norweskie okręty typu "Kobben" to już tylko pływające zabytki. 

Dlatego w listopadzie 2017 roku francuska grupa stoczniowa Naval Group (dawnej DCNS) podpisała porozumienie z Polską Grupą Zbrojeniową w sprawie wspólnej budowy w Polsce trzech okrętów podwodnych typu Scorpene. W umowie przewidziano transfer technologii budowy tych okrętów.

W ramach programu "Orka" MON przewidział na ten cel 10 mld złotych. Francuska oferta dotyczyła wersji, która mogłaby dysponować odpalanym spod wody rakietowym arsenałem.

Chodzi o rakiety manewrujące NCM europejskiego koncernu MBDA, rakiety przeciwokrętowe Exocet oraz torpedy F-21. Co bardzo ważne Francja chce przekazać Polsce kody źródłowe do rakiet NCM, co daje PMW pełną swobodę użycia tej broni.

REKLAMA

Elektronika także z okrętów atomowych

Paryż podkreślał, że Scorpene dla PMW będą miały standard wyposażenia komputerowego taki jak okręty sprzedane do Australii.

Naval Group ma duże doświadczenie w transferze technologii budowy takich okrętów innym krajom. Okręty Scorpene były produkowane na licencji m.in. w Indiach, Pakistanie, Hiszpanii i Brazylii.

Jedyną wadą francuskiej oferty był brak napędu funkcjonującego bez dostępu powietrza (tzw. AIP - Air Independence Propulsion), co oferowali w swoich okrętach podwodnych dla PMW Szwedzi i Niemcy. 

REKLAMA

Z kolei szwedzkie i niemieckie okręty proponowane Polsce nie posiadają rakiet manewrujących. Rosjanie takiego typu uzbrojenie (rakiety Kalibr/Club) wprowadzają na wyposażenie nowych, konwencjonalnych okrętów podwodnych typu 636.3 (zmodernizowany typ "Kilo"). Będą one operowały na Pacyfiku, Bałtyku i na Morzu Czarnym.

Ostatnio Francuzi twierdzą, że opracowali nową generację napędu niezależnego od powietrza FC2G, który będzie dostępny z okrętami podwodnymi typu Scorpene proponowanymi Polsce. 

Francuzi chcą nam sprzedać nowego typu okręty patrolowe

W 2015 roku Polska Marynarka Wojenna opracowała program "Miecznik" który przewidywał zbudowanie nowoczesnych okrętów patrolowych wielkości małej korwety o wyporności do 1900 ton, prędkości 26 węzłów, zasięgu 6 tys. mil morskich i autonomiczności (okres pobytu non stop na morzu) do 30 dni.

Konstruktorzy z Naval Group twierdzą, że takie kryteria spełnia ich korweta patrolowa "GOWIND", którą zainteresowana jest Rumunia, a Egipt już zbudował we własnej stoczni.

REKLAMA

Francuski koncern podkreśla, że przy budowie korwet typu "GOWIND" będzie zaangażowany polski przemysł stoczniowy, a nowe okręty zostaną dostarczone PMW w ciągu 36 miesięcy.

Lotnictwo i technologie kosmiczne

Francja ma najsilniejszą armię lądową UE, dysponuje atomowymi okrętami podwodnymi oraz nowoczesnym lotnictwem. Paryż, który jest udziałowcem koncernu Airbus, ma dostęp do najnowszych technologii cywilnych i militarnych.

Warto wspomnieć, że MON planuje zastąpić leciwe śmigłowce Mi-24 nowymi helikopterami przeciwpancernymi. Dlatego Airbus przygotowuje się do oferowania Warszawie swojego modelu "Tiger" (program MON "Kruk"). Europejski koncern ma także duże szanse na wygranie przetargu na śmigłowce pokładowe dla Polskiej Marynarki Wojennej z przeznaczeniem dla dwóch fregat: "Kościuszko" i "Pułaski" oraz korwety "Ślązak".  

I choć Francuzi przegrali z Amerykanami wyścig o sprzedaż Polsce myśliwców wielozadaniowych, a umowa na Caracale została zerwana, to nadal mogą zaoferować Warszawie różnego typu nowoczesne uzbrojenie oraz dostęp do lotniczych, a nawet kosmicznych technologii. 

REKLAMA


PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/Defence24.pl/Stanisław Brzeg-Wieluński


   

  


        

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej