Poseł PSL: debatę publiczną trzeba prowadzić w sposób należyty, używając języka parlamentarnego
- Jesteśmy Polakami i musimy mieć szacunek do autorytetów, ale także dla osób, które nas w danym momencie reprezentują w Sejmie czy Senacie. Zostały przecież wybrane w demokratycznych wyborach - mówił w Polskim Radiu 24 Jarosław Rzepa z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
2020-02-19, 14:40
Posłuchaj
- Chciałbym, aby kampania wyborcza była kulturalna; proszę o to, by nie było takich sytuacji jak w Pucku, czy jakie niestety miały miejsce w polskim Sejmie, żeby nie było obrażających gestów ani słów - oświadczył prezydent Andrzej Duda.
W środę zaprezentowany został skład sztabu wyborczego ubiegającego się o reelekcję prezydenta.
- Jest jedna moja wielka prośba - do mojego sztabu, do młodzieży, ale także do wszystkich moich rodaków. Tak jak mówiłem, chciałbym by to była kampania kulturalna, by to była kampania z szacunkiem do kontrkandydata, do wyborców, do zwolenników każdego z kandydatów w tych wyborach. To jest dla mnie niezwykle istotne - mówił Andrzej Duda podczas spotkania w siedzibie jego sztabu. - Proszę o to, by nie było takich sytuacji jak w Pucku, czy takich sytuacji, jakie niestety miały miejsce ostatnio w polskim Sejmie, żeby nie było obrażających gestów, obscenicznych, by nie było obrażających słów, by nie było obrażających zachowań - podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że jest to coś, co w polskiej polityce nigdy nie powinno mieć miejsca. Wyraził nadzieję, że w tej kampanii wszyscy pokażą, że w polskiej polityce nie ma miejsca na takie działania i że można ją prowadzić inaczej.
REKLAMA
"Mam nadzieję, że koledzy z PO wyciągną wnioski"
Do próśb o merytoryczną kampanii wyborczej odniósł się w PR24 Jarosław Rzepa. - Zgadzam się ze słowami prezydenta Andrzeja Dudy. Nasz prezes Władysław Kosiniak-Kamysz od dawna mówi, żeby tę debatę publiczną prowadzić w sposób należyty, używając języka parlamentarnego (...) - przypomniał poseł PSL.
Czytaj także:
Powiązany Artykuł
Zbydlęcenie debaty publicznej". Adam Buła o prowokacjach w Pucku i Wejherowie
Gość PR24 był pytany o słowa Borysa Budki, który po wydarzeniach w Pucku powiedział: "Nie wymagajmy, żeby z jednej strony ludzie byli poniewierani i żeby nie mogli wyrazić swojego sprzeciwu. Sprzeciwiam się tylko wulgaryzmom, bo nikogo nie powinno się obrażać" i dodał: "Nie mam szacunku dla prezydenta, który łamie konstytucję".
- Jeżeli my w Polsce nie będziemy szanowali premiera i prezydenta, to nie będziemy też mogli kiedykolwiek oczekiwać tego szacunku, gdy tego czy innego zastąpi inny polityk - stwierdził Jarosław Rzepa. - Musimy dawać dobry przykład. Jako Polacy musimy mieć szacunek do autorytetów, ale i dla osób, które nas w danym momencie reprezentują. Zostały przecież wybrane w demokratycznych wyborach - tłumaczył.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] <<< Wszczęto śledztwo ws. obrażania prezydenta Andrzeja Dudy w Pucku
Parlamentarzysta podkreślał, że politykiem, któremu zależy na wysokiej jakości debaty publicznej jest szef PSL, kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz. Przypomniał, że jako pierwszy zdecydowanie potępił okrzyki, które pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy były wykrzykiwane w Pucku. Prowadzący audycję Antoni Trzmiel zastanawiał się jednak, jak zachowa się ostatecznie Platforma Obywatelska.
- Mam nadzieję, że koledzy z PO wyciągną wnioski i ta kampania będzie prowadzona przy zachowaniu standardów i granic, których nigdy nie powinniśmy przekraczać, bo jest to bardzo niedobre dla debaty publicznej - powiedział poseł Jarosław Rzepa. - Wolałbym, żeby ten apel nie poszedł w próżnię, bo to zaogniałoby kolejny raz podział, który obserwujemy w polskim społeczeństwie. A z historii wiemy, że to się nigdy dobrze nie kończyło - zakończył.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
***
Audycja: Temat Dnia / Gość PR24
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Goście: Jarosław Rzepa
Data emisji: 19.02.2020
REKLAMA
Godzina emisji: 13:09
PR24/tb
REKLAMA