Coraz większa nerwowość w światowej gospodarce. Powodem koronawirus

Są coraz większe obawy, że epidemia koronawirusa może osiągnąć skalę pandemiczną. Pojawiają się bowiem kolejne przypadki zachorowań i zgonów poza Chinami, zwłaszcza we Włoszech. Obawy przed konsekwencjami choroby widać nawet na warszawskiej giełdzie.

2020-02-24, 16:01

Coraz większa nerwowość w światowej gospodarce. Powodem koronawirus
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: Hollandse Hoogte/East News

W Chinach zarażonych koronawirusem jest już 77 tys. osób. Zmarło ponad 2,5 tys. Równocześnie, ponad 1,2 tys. przypadków potwierdzono w 26 innych krajach, gdzie zmarło łącznie ponad 20 osób. Z wirusem walczą Korea Południowa i Iran. W Europie – Włochy.

Powiązany Artykuł

pap koronawirus korea 1200.jpg
Kolejne ofiary koronawirusa poza Chinami. W Iranie zmarły dwie osoby

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Szósta ofiara śmiertelna koronawirusa we Włoszech. Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

Gwałtowny spadek wzrostu gospodarczego

Epidemia koronawirusa to już nie tylko problem medyczny, ale także gospodarczy. Głównie w Chinach. Przedłużająca się noworoczna przerwa, związana z próbą opanowania rozprzestrzeniania się wirusa, coraz bardzie rzutuje na chińską gospodarkę. Pierwszy kwartał tego roku był w tym kraju najgorszy od wielu lat. Jeszcze w połowie lutego z powodu epidemii ok. 80 mln spośród prawie 300 mln pracowników napływowych w Chinach nie wróciło do miejsc pracy. Zwyczajowo przerwa świąteczna kończy się w ostatnich dniach stycznia.

REKLAMA

Kristalina Georgieva, dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego, podczas spotkania G20 – 20 największych gospodarek świata – potwierdziła obawy banków centralnych na całym świecie, że Chiny, które są drugą gospodarką świata, odnotują w pierwszym kwartale gwałtowny spadek wzrostu gospodarczego. W przyjętym właśnie scenariuszu podstawowym Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że gospodarka Chin powróci do normy już w drugim kwartale roku.

Kurs złota w górę

Sytuacja w Chinach coraz bardziej niepokoi inwestorów na całym świecie. W obawie przed koronawirusem cena złota osiągnęła najwyższy poziom od siedmiu lat. Inwestorzy coraz bardziej nerwowo szukają bezpiecznych lokat.

Powiązany Artykuł

koronawirus chiny pap-1200.jpg
Chiny: liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa przekroczyła 2 tysiące

>>>[CZYTAJ TAKŻE] Szósta ofiara śmiertelna koronawirusa we Włoszech. Nadzwyczajne środki bezpieczeństwa

REKLAMA

Przez ostatnie dwa tygodnie kurs złota liczony w amerykańskiej walucie poszedł w górę o 3,6 proc. To o tyle nietypowe, że od początku lutego dolar wyraźnie zyskuje na wartości względem euro. Zwykle mocny dolar szedł w parze ze słabszym złotem, a tym razem jest odwrotnie. Od początku 2020 roku indeks dolara zyskał 2,3 proc., a złoto podrożało o prawie 6 proc. i jest o blisko 20 proc. droższe niż przed rokiem. W poniedziałek ceny złota wzrosły o kolejne 2 proc. do poziomów niespotykanych od lutego 2013 r. Cena natychmiastowej dostawy wzrosła do 1678,58 dolarów za uncję.

Ostre środki zaradcze

Tymczasem rynki akcji w Europie rozpoczęły dzień spadkami. Londyński FTSE 100 spadł o ponad 3 proc. Najgorzej rozpoczął jednak główny indeks Mediolanu, który spadł o ponad 4 proc. To pokłosie tego, że Włochy odnotowały najwięcej przypadków koronawirusa w Europie, a rząd ogłosił wiele drastycznych środków zaradczych, z blokadą kilku małych miasteczek włącznie.

REKLAMA

Włochy zanotowały ponad 200 przypadków zachorowań i ofiary śmiertelne w regionach Lombardii i Veneto w kilku małych miasteczkach. Przez dwa tygodnie 50 tys. mieszkańców nie będzie mogło wyjechać bez specjalnego zezwolenia. Nawet poza strefą wiele firm i szkół zawiesiło działalność, a wydarzenia sportowe zostały odwołane. Włoskie służby medyczne wciąż nie wiedzą, w jaki sposób wirus przedostał się do kraju.

>>>[CZYTAJ TAKŻE] "Znika szansa na zatrzymanie rozszerzania się koronawirusa". WHO ostrzega

Zarabiają producenci ochronnych utensyliów

Również na warszawskiej giełdzie tydzień rozpoczął się sporą przeceną akcji. Powód to obawy inwestorów o rozprzestrzenienie się koronawirusa w Europie. Kurs notowanych na Comex kontraktów na złoto z terminem dostawy w kwietniu wzrósł o 2,15 proc. do 1684,20 dolarów i jest najwyższy od siedmiu lat. Na rynku spot złoto drożeje o 2,3 proc. do 1680,38 dolarów. Złoto zdrożało już w tym roku o ponad 10 proc.

REKLAMA

Jak pisze "Puls Biznesu" w WIG20 największym przegranym jest KGHM – w końcu Chiny to największy na świecie "konsument" miedzi. Kurs spółki spadł o ponad 5 proc. Najmocniej rosnącą spółką na GPW był dziś natomiast Mercator, producent rękawiczek ochronnych.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/bbc.com/pb.pl/akg/DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej