Premier pokazał wzruszające zdjęcie. "Kobiety, które podziwiam najbardziej na świecie"

Premier Mateusz Morawiecki zamieścił na Facebooku emocjonalny wpis, który okrasił zdjęciami swojej mamy w otoczeniu kobiet związanych z antykomunistycznym, powojennym podziemiem. "Za tymi ciepłymi uśmiechami kryją się niesamowite, choć często pełne cierpienia, życiorysy" - napisał szef rządu.

2020-03-01, 15:19

Premier pokazał wzruszające zdjęcie. "Kobiety, które podziwiam najbardziej na świecie"
Od lewej: Wanda Kiałka, Lidia Lwow-Eberle, Jadwiga Morawiecka, Teresa Partyka-Gaj. Foto: Facebook/Mateusz Morawiecki

"To będzie emocjonalny wpis, bo dotyczy Kobiet, które podziwiam najbardziej na świecie, a które uśmiechają się do Was ze zdjęć poniżej. (...) Jedna z nich to oczywiście moja Mama Jadwiga, która przysłała mi te zdjęcia z Polanicy, ze swojego spotkania z zaprzyjaźnionymi żołnierzami Armii Krajowej i Żołnierzami Wyklętymi" - czytamy.

Wielkie życiorysy

"Jest wśród nich Lidia Lwow-Eberle, która ma obecnie 100 lat. Była żołnierzem oddziału partyzanckiego AK Antoniego Burzyńskiego ps. »Kmicic«, następnie sanitariuszką 5. Brygady Wileńskiej AK, dowodzonej przez mjr Zygmunta Szendzielarza »Łupaszko«. W 1948 roku aresztowana wraz z »Łupaszką«, który był nie tylko jej dowódcą, ale także partnerem życiowym. Dwa lata później skazana przez komunistów na karę dożywotniego więzienia. Wyszła na wolność w 1956 roku" - informował premier.

Powiązany Artykuł

duda wykleci pap 1200.jpg
Prezydent: Żołnierze Wyklęci są bohaterami dzisiejszej, dumnej Rzeczypospolitej

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Premier: niech pamięć o Żołnierzach Wyklętych wyznacza drogę naszej wolności

"Jest wśród nich także pani Wanda Kiałka, z domu Cejkówna, urodzona w 1922 roku w Wilnie. W czasie wojny wstąpiła do konspiracji. Początkowo służyła jako łączniczka, później sanitariuszka. Brała udział w operacji »Ostra Brama«. Razem z rozbrojonym przez Sowietów oddziałem została zamknięta w obozie w Miednikach Królewskich, a następnie wywieziona do Kaługi. Po powrocie do Wilna ukryła się w lesie do czasu kolejnego aresztowania. Została przetransportowana do Moskwy na Łubiankę, była przesłuchiwana w związku z procesem Leopolda Okulickiego. Po Łubiance trafiła do więzienia na Butyrkach, a potem wywieziono ją z powrotem - bydlęcym wagonem - do Wilna, gdzie sowiecki rząd skazał ją na dwadzieścia lat katorgi i pięć lat pozbawienia wolności" - napisał szef rządu.

REKLAMA

"Jest i moja ciocia Teresa Partyka-Gaj, narzeczona Hieronima Dekutowskiego »Zapory«" - wspominał Mateusz Morawiecki.

src="//static.prsa.pl/ef77c352-0fba-471b-807a-cba8cffb3334.file"

"Cieszę się, że moja Mama spędza dzień 1 marca, a więc Narodowy Dzień Pamięci »Żołnierzy Wyklętych«, w tak doborowym towarzystwie. Żałuję, że nie mogę być teraz w Polanicy, ale korzystając z okazji chciałbym tutaj oddać hołd tym wspaniałym Dziewczynom, dziś już starszym Paniom. I oddać hołd ich Leśnym Towarzyszom broni. Cześć i chwała Bohaterom! Niech Żyje Polska!" - napisał premier.

REKLAMA

jp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej