Spór o pracowników delegowanych. Warszawa i Budapeszt skarżą przyjęte przepisy
Polska i Węgry zażądały unieważnienia zmian w delegowaniu pracowników na terenie Unii. W Europejskim Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu trwa rozprawa dotycząca skargi obu krajów na przepisy przyjęte przed dwoma laty, które wejdą w życie w połowie tego roku.
2020-03-03, 12:57
Posłuchaj
Polska, która wysyła najwięcej osób do pracy za granicę obawia się, że te przepisy wpłyną negatywnie na sytuację wielu firm, bo zwiększą ich koszty i delegowanie stanie się nieopłacalne.
Wszystkie dodatki socjalne z kraju delegacji
Zmienione przepisy ograniczają delegowanie pracowników do 12 miesięcy z możliwością wydłużenia o pół roku. Przewidują też, że pracownicy nie tylko otrzymają płace minimalne obowiązujące w krajach, do których zostali wysłani, ale też wszystkie dodatki socjalne i zostaną objęci układami zbiorowymi.
Powiązany Artykuł
Zaostrzenie przepisów w transporcie. "Zaszkodzi małym i średnim firmom"
- To naszym zdaniem wypacza cel dyrektywy i podważa podstawową swobodę traktatową, która dotychczas funkcjonowała w oparciu o płacę minimalną i która dobrze się sprawdziła. Jest to zmiana nieuzasadniona ekonomicznie i niemająca podstaw w postanowieniach traktatu - powiedział w unijnym Trybunale Bogusław Majczyna reprezentujący Polskę.
Polska i Węgry uważają, że: przepisy są dyskryminujące, naruszają swobodę świadczenia usług i że nie było uzasadnienia dla wprowadzanych zmian. Mówią o protekcjonizmie gospodarczym i odpierają zarzuty o dumping socjalny.
REKLAMA
Nieudowodnione zarzuty
Pełnomocniczka węgierskiego rządu argumentowała, że wbrew twierdzeniom krajów Europy Zachodniej, zjawisko delegowania nie prowadzi do nadmiernego obciążenia systemu zabezpieczeń społecznych w państwach członkowskich. Podkreślała, że delegowanie, to zaledwie niecały procent wszystkich pracowników w całej Unii, niecałe dwa miliony, to osoby wysyłane do pracy za granicę. A wątpliwości dotyczące pracowników wysyłanych do krajów z wyższymi wynagrodzeniami dotyczą 600 tysięcy pracowników.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Min. Adamczyk o rozbudowie szlaków transportowych w regionie państw Grupy V4
- Zarzuty o zatrudnianiu pracowników poniżej ceny rynkowej, jak i te o masowym delegowaniu nie zostały udowodnione - mówiła pełnomocniczka węgierskiego rządu.
Pięć państw przeciwko Polsce i Węgrom
W tej sprawie po drugiej stronie stoją dziś Francja, Niemcy, Austria, Szwecja i Niderlandy, wspierane przez Komisję Europejską. - Państwa zainteresowane, jak myślę, ochroną swojego rynku pracy przed konkurencją ze strony Polski - skomentował pełnomocnik polskiego rządu Bogusław Majczyna.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Rosną zaległości przedsiębiorstw z branży budowlanej, handlowej i transportowej
Dziś nie zapadną żadne rozstrzygnięcia. Za kilka miesięcy znana będzie opinia rzecznika generalnego. Natomiast orzeczenia w tej sprawie należy się spodziewać po wakacjach.
mbl
REKLAMA