"Jest kilka scenariuszy". Henryk Domański o ustawie abonamentowej
- Prezydent Andrzej Duda tak czy inaczej, decyzję musi podjąć. Można sobie wyobrazić stan zawieszenia, ale wszyscy będą trwali w oczekiwaniu - mówił w Polskim Radiu 24 o, ewentualnym odesłaniu ustawy abonamentowej do Trybunału Konstytucyjnego, socjolog prof. Henryk Domański (PAN). Gośćmi Polskiego Radia 24 był także prof. Grzegorz Gil (UMCS).
2020-03-05, 11:50
Posłuchaj
Według prof. Henryka Domańskiego rozwiązaniem możliwym do osiągnięcia, jest pogodzenie obu stron.
"Wszyscy będą trwali w oczekiwaniu"
- To oczywiście nie zmniejsza krytyki związanej z przekazaniem pieniędzy na media publiczne. Wytrąca jednak argument opozycji, że dokonuje się to kosztem ludzi chorych - przekonywał Gośc PR24, który jest zdania, że urzędujący prezydent RP Andrzej Duda "nie zyskałby podpisując tak po prostu tę ustawę".- To dla prezydenta dylemat. Najlepszym rozwiązaniem ze strony rządu byłoby przeznaczenie środków na onkologie i jednocześnie na media publiczne, co jest uzasadnione. A Andrzej Duda nie przyjmuje ustawy, jakoś zawiesza to - powiedział prof. Henryk Domański. - Istnieje kilka scenariuszy. Odesłanie tej ustawy do TK odwleka sytuację, ale to w zasadzie ją pogarsza. Prezydent, tak czy inaczej, decyzję musi podjąć. Można sobie wyobrazić stan zawieszenia, ale wszyscy będą trwali w oczekiwaniu - dodał.
"Walka koronawirusem może się nie opłacać"
Socjolog mówił też, jakie znaczenie dla kampanii prezydenckiej ma pojawienie się koronawirusza w Polsce i sposób, w jaki rząd zarządza tym kryzysem.
REKLAMA
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Politolog: koronawirus może zmienić reguły kampanii wyborczej
- Ustawa sejmowa w sprawie koronawirusa była przełomowa. Uświadomiono sobie, że są granice atakowania rządu. Zapanowała świadomość, że walka z obozem rządzącym koronawirusem może się nie opłacać. Pytanie tylko, jak długo ten stan wyciszenia będzie trwał? Może zadziałać w taki sposób, że zmusi do zawieszenia w jakimś stopniu kampanii. Powinniśmy się ciszyć, że taka reakcja ze strony opozycji nastąpiła - zauważył socjolog. - Rząd robi wszystko, żeby przekonać ludzi, że trzyma rękę na pulsie. Wdrażamy metody wypróbowane w innych krajach i dostosowujemy je do naszych potrzeb - dodał.
Kryzys migracyjny
Turcja zdecydowała, że nie będzie u siebie dłużej zatrzymywała migrantów i uchodźców. Na granicę Turcji i Grecji przybywają kolejne tysiące osób, które chcą udać się do Europy. Na granicy są one zatrzymywane przez greckie służby.
Od kilku dni około 10 tysięcy migrantów koczuje przy granicy Turcji i Grecji. Przywiezieni przez tureckie autobusy uchodźcy próbują sforsować grecką granicę i dostać się na teren Unii. Turcja chce w ten sposób wymusić na Europie wsparcie dla działań w prowincji Idlib, gdzie trwają ciężkie walki między syryjskim i rosyjskim wojskiem a zbrojną opozycją i tureckimi żołnierzami.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE]: Tysiące migrantów u greckich granic. UE zwołuje nadzwyczajne posiedzenie
- Nie ma wątpliwości, że Recep Erdogan próbuje wywrzeć presję na państwa Unii Europejskiej, a przez państwa UE na państwa natowskie licząc na bardziej asertywną politykę w kontekście stabilizacji w Syrii - powiedział w PR24 prof. Grzegorz Gil, który kreślił możliwe sytuacje rozwoju wypadków na granicy Turcji i Gracji i ich wpływ na sytuację polityczną w Europie, w tym w Polsce.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24, Północ-Południe
REKLAMA
Prowadzący: Ryszard Gromadzki
Gość: prof. Henryk Domański (PAN), prof. Grzegorz Gil (UMCS)
Data emisji: 05.03.2020
Godzina emisji: 10:33, 11:09,
REKLAMA
PR24/tb
REKLAMA