Belgia: po eutanazji 38-latki obrońcy życia apelują o zmianę prawa
W Belgii rośnie liczba dokonywanych eutanazji, a obrońcy życia apelują o zmianę prawa - poinformowała korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Dyskusję wywołała sprawa 38-letniej Tine Nys. Lekarze, którzy przeprowadzili eutanazję zostali oskarżeni o złamanie przepisów i otrucie kobiety.
2020-03-08, 20:17
Posłuchaj
Rodzina uważała, że 38-latka była zdrowa, ale załamana po rozstaniu z ukochanym. W pierwszym w historii procesie od czasu legalizacji eutanazji w Belgii lekarze zostali uniewinnieni. Rodzina złożyła apelację.
Rodzina Tine Nys nie może pogodzić się z tym orzeczeniem. Argumentuje, że lekarze nie wzięli pod uwagę innych form leczenia, co nakazuje prawo, że sfałszowali historię choroby 38-latki i że eutanazję przeprowadzili w sposób pozbawiony szacunku.
Powiązany Artykuł
Belgia: pierwsza legalna eutanazja młodocianego
"Nie ma kontroli nad przeprowadzanymi eutanazjami"
Rodzina i obrońcy życia w Belgii zaapelowali też o zmianę prawa. Mówią, że nie ma kontroli nad przeprowadzanymi eutanazjami, że otwiera się pole do nadużyć i że zbyt łatwo zapadają decyzje o odbieraniu życia.
REKLAMA
W ubiegłym roku przeprowadzono ponad 2600 eutanazji. To prawie o 12 procent więcej w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch lat. W tej grupie, oprócz osób starszych, była jedna osoba niepełnoletnia.
Beata Płomecka, bartos
REKLAMA