Koronawirus we Włoszech. Odwołane msze św. i pogrzeby
Włoska Konferencja Biskupów podała w oświadczeniu, że podporządkuje się decyzji władz Włoch o zawieszeniu jakichkolwiek uroczystości cywilnych i religijnych w związku z zagrożeniem koronawirusem. To oznacza, że do 3 kwietnia nie będą odbywać się we Włoszech msze święte i pogrzeby - informuje gosc.pl.
2020-03-09, 07:56
Włoski episkopat w oświadczeniu do wiernych podkreśla, że "przyjmuje do wiadomości" decyzję Rady Ministrów i będzie ją respektować, ze względu na dobro społeczne.
Powiązany Artykuł
Wzrósł bilans ofiar śmiertelnych koronawirusa we Włoszech. Nie żyje ponad 350 osób
Włoscy biskupi zapewniają też o bliskości ze społeczeństwem, stojącym w obliczu zagrożenia zdrowia, mającego wpływ na kraj.
Zalecenia włoskich władz
Przyjęty przez włoskie władze dekret zobowiązuje Włochów do zachowania bezpiecznego dystansu od siebie nawzajem, w tym niepodawania sobie rąk na powitanie. Zakłada obowiązek noszenia masek przez osoby mające symptomy koronawirusa lub im pomagające.
Dekretem rządu zawieszone zostały także wszystkie wydarzenia "o jakimkolwiek charakterze", niepozwalające na zachowanie odległości jednego metra pomiędzy jego uczestnikami. Wskazano wyraźnie, że kina i teatry muszą zawiesić działalność.
REKLAMA
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Koronawirus we Włoszech. Rząd wprowadził obostrzenia i ograniczenia
Co najmniej do 15 marca zamknięte będą także szkoły i uniwersytety. Władze zachęcają do uczestnictwa w zajęciach online. Jedynie edukacja ludzi z branży medycznej, którzy są pilnie potrzebni w obliczu zagrożenia epidemią, nie została wstrzymana - czytamy w dekrecie władz.
Nowa kampania gwiazd show-biznesu
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa we Włoszech, od niedzieli prowadzona jest tam kampania "Zostaję w domu". Gwiazdy show-biznesu apelują w niej do rodaków, by nie wychodzili z domu, jeśli nie muszą.
W ten sposób znani piosenkarze, prezenterzy telewizyjni, aktorzy zareagowali na apele lekarzy, którzy zachęcają Włochów, aby spędzali jak najwięcej czasu w domu, a jeśli to możliwe w ogóle z niego nie wychodzili. Tylko tak, argumentują specjaliści, można będzie zahamować szerzenie koronawirusa, w wyniku którego w kraju w ciągu ponad dwóch tygodni zmarło 366 osób. Dotąd potwierdzono ponad 7 tysięcy zarażeń.
REKLAMA
Zaangażowanie gwiazd i idoli
Apele o pozostanie w domu powtarzają lekarze w informacyjnej stacji RAI News 24 oraz w popularnych programach rozrywkowych. Spontaniczna akcja przeniosła się do mediów społecznościowych, gdzie takie apele zamieszczają kolejne gwiazdy w swoich domach. Znany prezenter telewizji RAI i tegorocznej edycji festiwalu w San Remo - Amadeus - nagrał apel. - Pozostańmy w domu. To jedyny sposób, jakim dysponujemy, by nie dopuścić do tego, by koronawirus jeszcze bardziej się szerzył. Musimy to robić natychmiast - powiedział.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Ekspertka: Włosi mają świadomość, że koronawirus im się wymyka
Piosenkarz Jovanotti w krótkim nagraniu powiedział: "Pozostańmy w domu tyle, ile to konieczne, by ten kryzys został rozwiązany. Nie wiadomo, ile trzeba na to czasu, nikt tego nie wie". Wezwał, by słuchać ekspertów i stosować się do ich zaleceń. Podkreślił, że także najmłodszym należy uświadamiać, że szkoły w całym kraju są zamknięte nie dlatego, że są wakacje, ale dlatego, że jest sytuacja kryzysowa. Również dzieci, dodał, muszą pozostawać w domu, nie wychodzić w dużych grupach, zachowywać bezpieczną odległość. - Musimy zatrzymać zakażenia- mówił idol wielu Włochów i wskazał, że "trzeba szanować innych i siebie". Zaapelował o poczucie odpowiedzialności.
gosc.pl, Reuters, IAR, PAP, rp.pl/ mbl
REKLAMA
REKLAMA