Marek Budzisz: kryzys gospodarczy w Rosji nie musi oznaczać końca władzy Władimira Putina
- Władimir Putin i jego zaplecze polityczne celowo delegowało odpowiedzialność na poziomy lokalne. [...] Niezadowolenie sytuacją ma się koncentrować na poziomie lokalnym, a nie dotykać poziomu ogólnorosyjskiego czy władz na Kremlu - mówił w Polskim Radiu 24 ekspert ds. międzynarodowych Marek Budzisz z Warsaw Enterprise Institute.
2020-05-13, 16:13
Posłuchaj
W ostatnich dniach Rosja stała się państwem drugim na świecie i pierwszym w Europie pod względem liczby zakażonych koronawirusem. Równocześnie kraj ten boryka się z coraz poważniejszym kryzysem finansowym wynikającym także z problemów na rynkach gazu i ropy. O sytuacji w Rosji w związku z pandemią i kryzysem mówił w Polskim Radiu 24 Marek Budzisz.
Powiązany Artykuł
Rzecznik Władimira Putina w szpitalu. Jest zakażony koronawirusem
"Sytuacja jest zmienna"
Gość PR24 zwrócił uwagę na to, że sytuacja w Rosji zmienia się bardzo dynamicznie. Dotyczy to zarówno pandemii koronawirusa, jak i kryzysu gospodarczego. Podkreślił jednak, że - przynajmniej w tej pierwszej kwestii - niekoniecznie w Rosji jest tak źle, jak mogłoby się wydawać.
- Rosja jest dzisiaj drugim państwem na świecie jeśli chodzi o liczbę osób chorych na COVID-19, ale proszę zwrócić uwagę, że jest krajem, który - gdybyśmy brali pod uwagę liczbę osób zmarłych - znakomicie lepiej sobie radzi niźli państwa Europy Zachodniej i Stany Zjednoczone - stwierdził, dodając, że sytuacja Rosji jest lepsza nawet gdy weźmie się pod uwagę, że metodologia liczenia zmarłych na COVID-19 w Rosji jest nieprecyzyjna, a liczba jest zaniżona ok. 3 razy.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Grupa V4 skuteczna w walce z koronawirusem. Wiemy dlaczego
REKLAMA
Marek Budzisz stwierdził, że - w przeciwieństwie do pandemii - w przypadku gospodarki Rosja radzi sobie znacznie gorzej. - Ostatnie szacunki, które się pojawiają, są dość zgodne w kreśleniu takiego obrazu, że spadek PKB Rosji w tym roku może wynieść nawet 10-12 proc. Te prognozy w miarę upływu czasu ulegają pogorszeniu. Jeszcze na początku maja mówiło się o 4-6 proc. Dziś już o 10-12 - mówił ekspert.
Marek Budzisz: to nie musi oznaczać kryzysu politycznego
Powiązany Artykuł
Problem z dostawą leków w Europie, Rosja odrzuca zarzuty o manipulację. Koronawirus na świecie
Ekspert podkreślił, że prognozy wskazują na to, że Rosja będzie borykać się z recesją, a powrót do prosperity będzie trudny i będzie ona "niezwykle skromna". Szacuje się, że dochody ludności mogą spaść o nawet 20 proc. i to może być spadek, którego nigdy nie uda się odwrócić. A jednak - jak mówił Marek Budzisz - to nie musi oznaczać kryzysu politycznego w Rosji.
- Z tego nie powinno się wyciągać wniosków - zdaniem rosyjskich obserwatorów - że nastąpi jakiś krach rosyjskiego systemu politycznego czy władztwa Putina. Po pierwsze - bo nie ma alternatywy, a po drugie - władza jest na to przygotowana zarówno jeśli chodzi o resorty siłowe, jak i też politycznie. Proszę zwrócić uwagę, że Putin i jego zaplecze polityczne celowo delegowało odpowiedzialność na poziomy lokalne, na poziom gubernatorów. Również to gubernatorzy mają podejmować decyzje o luzowaniu ograniczeń, co Putin zapowiedział po 11 maja. Niezadowolenie sytuacją [...] ma się koncentrować na poziomie lokalnym, a nie dotykać poziomu ogólnorosyjskiego czy władz na Kremlu - mówił Marek Budzisz.
Więcej w nagraniu.
REKLAMA
* * *
Audycja: "Temat dnia / Gość PR24"
Prowadzi: Antoni Trzmiel
Gość: Marek Budzisz (ekspert ds. międzynarodowych, Warsaw Enterprise Institute)
Data emisji: 13.05.2020
Godzina emisji: 15.06
PR24/jmo
REKLAMA