UOKiK wziął pod lupę zabawki. Liczne uwagi
Inspektorzy Inspekcji Handlowej przebadali w zeszłym roku 2636 zabawek, z których zakwestionowali 703 (26,7 proc.). Wiele uwag dotyczyło instrukcji czy opisów, było też sporo zastrzeżeń dotyczących ich budowy lub składu chemicznego użytych materiałów.
2020-06-01, 14:00
Jak informuje UOKiK, najczęściej brakowało informacji o producencie, ostrzeżeń, instrukcji użytkowania lub znaku CE.
Powiązany Artykuł
Celnicy przejęli nielegalny towar z Chin. Chodzi o tysiące zabawkowych podróbek
Urząd przypomina, że zamieszczając znak CE, producent potwierdza, że jego zabawka spełnia wymagania określone w przepisach europejskich.
UOKiK bada w laboratoriach zabawki pod kątem bezpieczeństwa
"Bezpieczeństwo najmłodszych konsumentów jest dla nas priorytetem. Zabawki kontrolujemy przez cały rok - czynności te wykonują inspektorzy Inspekcji Handlowej oraz pracownicy laboratoriów UOKiK. Co roku oceniamy jakość i bezpieczeństwo kilku tysięcy zabawek" - powiedział cytowany w komunikacie prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Problemem są zabawki, w których odpadają małe części
W 2019 r. pracownicy laboratoriów przebadali 517 zabawek, z czego w 181 stwierdzili niezgodności (35 proc. badanych w laboratorium zabawek). Najczęściej odpadały z nich małe części, które dziecko łatwo mogłoby połknąć; w maskotkach pękały szwy i w związku z tym wystawało wypełnienie.
Badane jest też, z czego zbudowane są zabawki pod kątem szkodliwych substancji
Pracownicy laboratorium weryfikują również zawartość ftalanów w plastikowych zabawkach, występowanie alergenów czy węglowodorów aromatycznych.
- Co trzecia zabawka poddawana badaniom w laboratoriach UOKiK jest przez nas kwalifikowana do usunięcia z rynku. Bądźmy zatem ostrożni i weryfikujmy bezpieczeństwo zabawek przed ich zakupem, zdając się na rozsądek, nie zaś reklamę czy nalegania ze strony nieświadomego zagrożeń dziecka. Jako dorośli jesteśmy przecież odpowiedzialni właśnie za najmłodszych, kochanych przez nas, konsumentów - podkreśla Chróstny.
PAP, jk
REKLAMA
REKLAMA