Liga Europy: Boniek stawia warunki. "Finał w Gdańsku z kibicami, albo alternatywne rozwiązanie"
Finał Ligi Europy w tym sezonie ma się odbyć w Gdańsku, ale wciąż nie wyznaczono daty. - Wiem w tym temacie dużo, ale mało mogę zdradzić, bo nie są to rzeczy oficjalne. Jeżeli finał ma być w Gdańsku, to chcemy go zorganizować z kibicami, bo piłka nożna na tym poziomie ma być dla nich - powiedział Zbigniew Boniek, prezes PZPN.
2020-06-02, 10:31
- Z powodu pandemii koronawirusa niemal wszystkie rozgrywki ligowe zostały wstrzymane, tak samo jak rywalizacje w Lidze Mistrzów i Lidze Europy
- Piłkarskie władze chcą, aby rozgrywki LM i LE zostały dokończone w sierpniu (do tego czasu mają się zakończyć rozgrywki o tytuły mistrzów poszczególnych krajów)
- Mecz finałowy Ligi Europy zaplanowano w Gdańsku, jednak wciąż nie wiadomo czy uda się zrealizować plan
UEFA wciąż nie zdecydowała, jak zostanie dokończony ten sezon jeżeli chodzi o rywalizację w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Według informacji jeden ze scenariuszy zakłada, aby LE ruszyła 6 sierpnia, zaległe mecze w 1/8 finału rozegrałyby Inter z Getafe i Roma z Sevillą. Następne terminy dla LE to: ćwierćfinały - 10 i 13 sierpnia, półfinały - 17 i 20 sierpnia, a finał 26 lub 27 sierpnia w Gdańsku.
Zbigniew Boniek wciąż liczy na to, że finał odbędzie się zgodnie z planem w Polsce, ale ma jeden warunek.
– Na pewno możemy go utrzymać w Gdańsku. Wiem w tym temacie dużo, ale mało mogę zdradzić, bo nie są to rzeczy oficjalne. Jeżeli finał ma być w Gdańsku, to chcemy go zorganizować z kibicami, bo piłka nożna na tym poziomie ma być dla nich. W innej sytuacji spróbujemy znaleźć alternatywne rozwiązania – powiedział Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związki Piłki Nożnej w "Magazynie GOL" na antenie TVP Sport.
<<< CZYTAJ TAKŻE >>> Ekstraklasa z kibicami. Premier Morawiecki dał zielone światło. Boniek: jesteśmy pierwsi w Europie
REKLAMA
W Polsce kibice na stadionach będą mogli się pojawić od 19 czerwca. Fani futbolu będą mogli wypełnić 25 procent miejsc na trybunach. Pobyt na stadionie będzie przebiegał pod nadzorem służb sanitarnych.
/ah
REKLAMA