Rynek pracy. Nie słabnie zainteresowanie pracownikami z zagranicy
Odmrażanie gospodarki i sezon prac w rolnictwie, sprzyjają zatrudnianiu cudzoziemców. Jak wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, niewielu Ukraińców opuściło nasz kraj w związku z pandemią koronawirusa.
2020-06-04, 13:51
Posłuchaj
Prezes ZUS profesor Gertruda Uścińska wyjaśnia, że ubyło ich w rejestrach Zakładu około 7 procent czyli mniej więcej tyle, ile w okresach wygaszania prac sezonowych czy wygaszania kontraktów zawartych na czas określony. Obecnie w ZUS jest zarejestrowanych około 630 tysięcy cudzoziemców.
Także z informacji przekazanych przez Straż Graniczną wynika, że od 15 marca do 30 kwietnia z Polski wyjechało niecałe 199 tysięcy obywateli Ukrainy, a przyjechało 53 tysiące.
Powiązany Artykuł
Gastronomia i hotelarstwo odmrażają się powoli. Fryzjerzy za to są oblegani
Jak podkreśla Monika Banyś z Personnel Service, firmy są chętne przyjmowaniu Ukraińców do pracy. Wyjaśniła, że branże, które nadal potrzebują i zatrudniają pracowników z Ukrainy to logistyka, branża rolno-spożywcza czy ostatnio branże usługowe.
Na jakie stawki mogą liczyć Ukraińcy?
Monika Banyś wyjaśnia, że z najświeższego Barometru Polskiego Rynku Pracy przeprowadzonego przez Personnel Service wynika, iż niemal połowa pracodawców oferuje Ukraińcom od 17 do 18 złotych brutto za godzinę pracy. 28 procent polskich pracodawców decyduje się natomiast na stawkę, która przekracza 21 złotych brutto na godzinę. Zważywszy, że od 1 stycznia tego roku płaca minimalna u naszych wschodnich sąsiadów wynosi niewiele ponad 4 tysiące 700 hrywien i średnio na godzinę w przeliczeniu na złotówki 4 złote, to pracownik z Ukrainy zarabiający u nas 17 złotych otrzymuje 4 razy więcej niż zarobiłby za minimalną stawkę w swojej ojczyźnie.
REKLAMA
Zdaniem Moniki Banyś nie ma zagrożenia, że Ukraińcy podbierają pracę Polakom, gdyż zatrudniani są zwykle tam, gdzie Polacy zazwyczaj nie są zainteresowani przyjęciem oferty.
PolskieRadio24.pl, IAR, md
REKLAMA