"Dziennikarze powinni uprawdopodobnić stawiane tezy". Publicysta o zamieszaniu wokół tekstu "DGP"
- Nie stawiajmy wozu przed koniem. To dziennikarze powinni uprawdopodobnić tezy, które stawiają, a jeśli jedynym uprawdopodobnieniem jest fakt, że pani ambasador USA ją zdementowała, to ja tego nie kupuję - powiedział w Polskim Radiu 24 Jacek Łęski z TVP, odnosząc się do dementowania przez Georgette Mosbacher doniesień "Dziennika Gazety Prawnej" ws. wypowiedzi prezydenta. O sprawie dyskutował też Tomasz Żółciak, publicysta "DGP".
2020-06-17, 10:36
Posłuchaj
W środowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej" ukazał się artykuł informujący, że amerykańska ambasada interweniowała w sprawie słów prezydenta Andrzeja Dudy o LGBT i to na finale rozmów dotyczących zwiększenia sił USA w Polsce. Jeszcze we wtorek późnym wieczorem do zapowiedzi artykułu odniosła się ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, dementując doniesienia "DGP".
"Kolejne nieprawdziwe informacje! Nie rozmawiałam o tym z prezydentem Andrzejem Dudą ani Richardem Grennellem (doradca prezydenta USA Donalda Trumpa, walczący z dyskryminacją społeczności LGBT - red.)" - oświadczyła dyplomatka w odpowiedzi na doniesienia "DGP", jakoby miała interweniować ws. wypowiedzi prezydenta RP.
Powiązany Artykuł
"Kolejny fake news". Ambasador USA dementuje doniesienia "DGP" ws. interwencji dot. LGBT
"Nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć"
Tomasz Żółciak bronił na antenie Polskiego Radia 24 publikacji gazety, w której pracuje. Przyznał, że do środy rano nie miał jeszcze okazji rozmawiać z autorem artykułu Radosławem Korzyckim, ale jest pewien jego rzetelności. - Nie mam pełnej wiedzy co do materiałów, na jakich opierał swoją wiedzę. Nie miałem jeszcze okazji go o to zapytać. Natomiast nie mam podstaw, żeby mu nie wierzyć, bo jest to bardzo dobry dziennikarz - podkreślił.
Zdaniem publicysty "Dziennika Gazety Prawnej" należy poczekać z oceną rzeczonego artykułu.
REKLAMA
- Często zdarza się, że informacje, które są usilnie dementowane, potem się potwierdzają. W tej sprawie faktycznie pojawiło się dementi ze strony pani ambasador. Tyle tylko, że Georgette Mosbacher zaprzecza, że rozmawiała na ten temat z prezydentem. W oświadczeniu jest zaś mowa o tym, jaki jest stosunek USA do kwestii sytuacji środowisk LGBT - podkreślił Tomasz Żółciak. I zapewnił, że redakcja "DGP" będzie cały czas monitorować całą sprawę. - Ale zalecam spokój. Nie można uznawać, że to, co mówią urzędnicy, jest prawdą objawioną. Zdarzały się przecież przypadki, że tak nie było. Natomiast teraz mamy informację, że być może dojdzie do spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem, i to jeszcze przed wyborami - dodał.
"Zrobił to sam z siebie"
Jacek Łęski też przyznał, że politykom często zdarza się dementować pewne rzeczy i zaprzeczać. - Ale nie stawiajmy wozu przed koniem. To dziennikarze powinni uprawdopodobnić tezy, które stawiają, a jeśli jedynym uprawdopodobnieniem jest fakt, że pani ambasador USA ją zdementowała, to ja tego nie kupuję - zaznaczył. - Jeżeli jednak skutkiem tej publikacji ma być spotkanie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie, to daj Boże każdemu takie dementi - dodał.
Powiązany Artykuł
Nieoficjalnie: jest propozycja spotkania Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa w Białym Domu
Publicysta TVP odniósł się także do tematyki środowisk homoseksualnych, a także ideologii LGBT, która w ostatnich dniach zdominowała kampanię wyborczą. - Trudno stwierdzić, że kwestię LGBT sztab Andrzeja Dudy wrzucił do kampanii. To temat, który podczas niej musiał się pojawić. Przecież Rafał Trzaskowski nie pod wpływem Andrzeja Dudy czy sztabu PiS-u uczynił sprawę wsparcia dla aktywistów LGBT jednym ze sztandarów swojej prezydentury w Warszawie, ale zrobił to sam z siebie - podkreślił Jacek Łęski.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
REKLAMA
***
Audycja: "Debata poranka"
Prowadzący: Eliza Olczyk
Gość: Tomasz Żółciak ("Dziennik Gazeta Prawna"), Jacek Łęski (TVP)
Data emisji: 17.06.2020
Godzina emisji: 08.35
Polskie Radio 24/bb
Polecane
REKLAMA