"Opole Stolicą Polskiej Piosenki" od 1963 roku

"Każde miasto ma jakiś swój tytuł, który zazwyczaj dodaje się do nazwy, żeby je scharakteryzować. Chciałbym, żeby Opole miało tytuł: Opole - Stolica Polskiej Piosenki". Te słowa wypowiedział Jerzy Waldorff, podsumowując I Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, który odbyl się 57 lat temu, 19 czerwca 1963 roku.

2020-06-19, 05:50

"Opole Stolicą Polskiej Piosenki" od 1963 roku
Ewa Demarczyk zachwyciła publiczność i krytyków pierwszego festiwalu w Opolu piosenkami "Taki pejzaż" i "Czarne anioły". Została laureatką nagrody indywidualnej za wykonanie piosenki estradowo-artystycznej. Opole, czerwiec 1963. Foto: PAP/CAF/Ryszard Okoński

Cała wypowiedź słynnego pisarza, publicysty i krytyka brzmiała następująco: "Muszę powiedzieć jako muzyk i jako krytyk, że dawno nie miałem do czynienia z audytorium, które by reagowało na muzykę tak trafnie, tak celnie, z takim smakiem i jednocześnie z taką kulturą jak Opole". 

Nowocześnie, zróżnicowanie i po polsku

Cieszy nas fakt, że pomysłodawcami tego festiwalu byli redaktorzy i dziennikarze programu III Polskiego Radia. Na szczególne słowa uznania zasługują Mateusz Święcicki i Jerzy Grygolunas. Do tej dwójki dołączył jeszcze przewodniczący Miejskiej Rady Narodowej w Opolu – Karol Musiał. To on osobiście starał się dopilnować, by budowa amfiteatru została ukończona na czas. Trzej panowie chcieli przede wszystkim osiągnąć kilka ważnych celów. Podstawowym było "skruszenie radiowego betonu" i odpowiedź na dość zachowawcze podejście do radiowego repertuaru.

Grygolunas i Musiał zakochani byli w Opolu i widzieli jego ogromne możliwości w propagowaniu "nowego". Święcicki natomiast zdążył już zasłynąć prowadzeniem jazzowych audycji w Polskim Radiu – jako pierwszy w naszej powojennej historii. Był też pierwszym szefem muzycznym w Trójce. Wielu melomanów pamięta go z występów jazzowych i z gry na trąbce czy pianinie. Inni pamiętają wiele z jego kompozycji, a był autorem ponad dwustu piosenek, które zagościły w repertuarach ówczesnych gwiazd naszej muzyki estradowej..., bo kto nie zna "Pod papugami" w wykonaniu Czesława Niemena, "Jedziemy autostopem" Karin Stanek czy "Był taki ktoś" Kasi Sobczyk.

"Trzej muszkieterowie" festiwalu w Opolu cele mieli ambitne: chcieli przede wszystkim promować nowych polskich artystów i bardziej nowoczesną i zróżnicowaną stylowo muzykę w ramach radiowej rozgłośni. Tu głównie chodziło im o zmianę repertuarów muzycznych redakcji w Polskim Radiu. To, jak wiemy z historii naszej rozgłośni, udało im się wprowadzić w życie. Jednakże głównym motorem zmian okazał się właśnie Festiwal w Oplolu – czyli bezpośrednia konfrontacja nowych piosenek z krytyką publiczności..., a ta krytyka była pełna zachwytów. Publika spragniona bezpośrednich przeżyć żywo reagowała na każdy występ.

REKLAMA

Cenzura zgodna z linią partii

Od pomysłu do realizacji droga była jednak daleka. Dziennikarze z niecierpliwością czekali na akceptację władz państwowych, bez której nic by się nie udało. Dodatkowym problemem były ciągnące się prace budowlane – a trzeba dodać, że nie wszystkie zabudowania festiwalowe były w całości wykończone na czas. Nad przekazem konferansjerów i piosenek bezpośrednio i nieustannie czuwali inspektorzy cenzury, tak od pierwszych chwil prób, aż po ostatni występ estradowy. Przekaz musiał być "właściwy" z punktu wiedzenia przewodniej roli partii i jej ideologii.

Odpowiednia zgoda przyszła dopiero z początkiem lutego, na cztery miesiące przed planowanym terminem. Czasu było bardzo mało, a prac do wykonania ogrom. Jednak 19 czerwca 1963 roku po raz pierwszy zabrzmiał utwór otwierający Festiwal. Była to kompozycja Bogusława Klimczuka, znanego kompozytora, pianisty i dyrygenta. Sygnał ten od tamtych czasów rozpoczynał każdy Festiwal w Opolu, otwierał też każdy koncert. Tak pozostało do dzisiaj. Klimczak od kilku lat przed festiwalem ściśle współpracował z Polskim Radiem, prowadził popularne audycje, komponował, kierował radiową orkiestrą, z którą nota bene występował na festiwalach w Opolu i Sopocie. Wielu pamięta go z piosenejk, których skomponował prawie 250. Są wśród nich takie przeboje z tamtych lat: "Cóż wiemy o miłości", "Czarny Alibaba", "Jabłuszko pełne snu" czy "Rudy rydz".

Gwiazdy przed mikrofonem

Oczekiwania było ogromne – dość powiedzieć, że do Opola zjechało ponad stu wykonawców i ponad stu dziennikarzy i fotoreporterów. Festiwal trwał od 19 do 23 czerwca, a koncertów było piętnaście. Przewodniczącym jury był znany prozaik, publicysta, ale też kompozytor i krytyk muzyczny, Stefan Kisielewski. Pierwszy koncert obejrzało prawie sześć tysięcy widzów. Sukces był ogromny! Mimo tego całość określano później mianem "wielkiej improwizacji". Niektórzy twierdzą, że "kto przyjechał, ten śpiewał".

REKLAMA

Wtedy dopiero debiutowali, później byli uwielbiani i znani aż do teraz - Ewa Demarczyk, Wojciech Młynarski, Bohdan Łazuka, Katarzyna Sobczyk, Karin Stanek, Michaj Burano i wielu innych. Główną estradą był Amfiteatr Tysiąclecia (w budowie) – tradycją stały się też imprezy towarzyszące w różnych klubach miasta. Pierwszy koncert zgromadził 22 wykonawców. Drugi koncert prowadzili Jacek Fedorowicz i Piotr Skrzynecki. Trzeciego dnia dokonano ciekawego połączenia – na estradzie zaprezentowano piosenkę wojskową i studencką. Na Festiwalu nie zabrakło także piosenek kabaretów studenckich, m.in. warszawskiego STS-u czy krakowskiej Piwnicy pod Baranami. Ostatniego dnia, na koncercie galowym, ogłoszono werdykt jury.

Nagrody dla Ewy Demarczyk i Bohdana Łazuki

Z nagród indywidualnych na szczególną uwagę zasługuje nagroda dla Ewa Demarczyk za wykonanie piosenki estradowo-artystycznej "Czarne anioły". Była to nagroda dla wspaniałej artystki i pięknej piosenki. Nagrodą za wykonanie estradowe – taneczno-rozrywkowe - uhonorowany został Bohdan Łazuka za charlestona pod znanym tytułem "Dzisiaj, jutro, zawsze".

Na uwagę zasługują też nagrodzone "Piosenka o okularnikach" Jarosława Abramowa i Agnieszki Osieckiej oraz "Jeśli chcesz, proszę wstąp" autorstwa Jerzego Kaszyckiego i Tadeusza Śliwiaka, w wykonaniu Hanny Koniecznej.

Natomiast Zygmunt Konieczny otrzymał nagrodę specjalną za kompozycje i aranżacje tak znanych przebojów: "Karuzela z madonnami" – brawurowe wykonanie Ewy Demarczyk, "Pejzaż" oraz "Czarne anioły".

REKLAMA

Przyznano także nagrody zespołowe, po które sięgnęli między innymi Lux-Combo, Niebiesko-Czarni, Czerwono-Czarni, Piwnica pod Baranami czy STS. Wśród wyróżnionych wykonawców znajdziemy tak popularne wtedy nazwiska: Urszula Dudziak, Tadeusz Chyła, Michaj Burano, Helena Majdaniec, Zofia Merle, Rena Rolska czy Karin Stanek. Wyróżniono także dużą liczbę piosenek, a wiele z nich znamy po dziś dzień: "Autostop", "Chłopiec z gitarą", "Deszcz", "Kochankowie z ulicy Kamiennej", "Pod papugami", "Rudy rydz", "Masz takie oczy zielone" czy "To było tak".

PP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej