"Znamy jego imię i nazwisko". Zaatakowany działacz PiS o ujęciu sprawcy
- Sprawca został złapany. Wywodzi się ze środowiska, które z nami walczyło, jeśli chodzi o nadanie szkole w Czarnem imienia Danuty Siedzikówny "Inki". Widać to, co kiedyś powiedział bard Andrzej Kołakowski, że to walka trzeciego pokolenia UB z trzecim pokoleniem AK - podkreślił w Polskim Radiu 24 działacz PiS Mariusz Birosz. W ten sposób odniósł się do zniszczenia tablicy pamiątkowej poświęconej Żołnierzom Wyklętym oraz do ataku na siebie i swoją rodzinę.
2020-06-20, 16:23
Powiązany Artykuł
"Brutalne, fizyczne ataki nienawiści". Marek Pęk o wulgarnym napisie na biurze PiS
Próba podpalenia, przebite opony, wulgarne napisy na posesji - to wszystko spotkało Mariusza Birosza, działacza PiS z powiatu człuchowskiego w województwie pomorskim. Lokalny polityk działa tam również jako prezes stowarzyszenia Brygada Inki (upamiętniającego Danutę Siedzikównę) oraz kierownik Placówki Terenowej KRUS w Człuchowie.
- Asystent Sebastiana Kalety zaatakowany podczas zbierania podpisów. "Silni Razem w akcji"
- Ostrzelano biuro europosła PiS Ryszarda Czarneckiego. "To zwieńczenie serii ataków"
Mężczyzna opowiedział, że kiedy zadzwonił do niego znajomy leśniczy i poinformował o próbie podpalenia, postanowił pojechać do kolegi i pomóc w walce z żywiołem. Kiedy wyszedł z domu, zobaczył wulgarne napisy na posesji.
Powiązany Artykuł
"Stopień pogardy, którego nie da się usprawiedliwić". Prokuratura bada sprawę znieważenia prezydenta
"Uświadomiłem sobie, że to zmasowany atak"
- Zobaczyliśmy, że w naszym samochodzie są przebite opony. Zapaliło nam się "światełko". Zaczęliśmy dzwonić na policję. Potem przez telefon porozmawialiśmy z nadleśniczym. Jak się okazało, również miał przebite opony w samochodzie. Uświadomiłem sobie, że jest to zmasowany atak, przynajmniej na nasze dwie osoby. Wtedy pomyślałem o najbliższej rodzinie; przecież mamy dzieci: 10 i 13-letnie - powiedział w Polskim Radiu 24 Mariusz Birosz.
REKLAMA
- Pomyślałem, że czuwała nad nami Boża opatrzność: że nadleśniczy zadzwonił do nas o drugiej w nocy, że zapaliły się światła w mieszkaniu. Pomyśleliśmy, że jeśli ktoś podpalił jego dom, to zapewne z nami miał zamiar zrobić to samo - dodał gość PR24.
Jak opowiadał, bardzo źle się wtedy poczuł. - Skoczyło mi w niewyobrażalny sposób ciśnienie. Żona wezwała karetkę, zostali poinformowani znajomi. Powiedziałem do żony, żeby dzwoniła do znajomych, bo nie wiadomo, co jeszcze może się wydarzyć. Potem zostałem zabrany na badania. W tej chwili czuję się dużo lepiej, ale dzieci to bardzo przeżywają. Pierwsza noc była bardzo ciężka. Każde szczeknięcie psa oznaczało pobudkę. Myślę, ze musi minąć przynajmniej kilka dni, żeby móc powrócić do wcześniejszego stanu - podkreślił działacz PiS.
Powiązany Artykuł
Atak na działacza PiS na Pomorzu. Zatrzymany pracownik nadleśnictwa
Zniszczona tablica
- Około godziny 7.00 otrzymałem bardzo przykrą wiadomość, że również tej samej nocy została zniszczona, oblana tablica pamiątkowa poświęcona Żołnierzom Niezłomnym, którzy zginęli na kresach wschodnich - relacjonował Mariusz Birosz.
Jak poinformował, sprawca został złapany. - Znamy jego imię i nazwisko. Wywodzi się ze środowiska, które z nami walczyło, jeśli chodzi o nadanie imienia Danuty Siedzikówny "Inki" szkole w Czarnem - tam gdzie mieszkamy - zaznaczył rozmówca PR24.
REKLAMA
- To przykre, że sprawca to osoba związana z panem, który również wyprowadził z równowagi na słynnym spotkaniu w Czarnem pana Piotra Szubarczyka. Widać to, co kiedyś powiedział na sympozjum nasz bard Andrzej Kołakowski: że jest walka trzeciego pokolenia UB z trzecim pokoleniem AK. To dobitny, wyrazisty tego przykład - podsumował.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Posłuchaj
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
REKLAMA
Goście: Mariusz Birosz (działacz PiS)
Data emisji: 20.06.2020
Godzina: 15.09
bartos
REKLAMA
REKLAMA