"Działania nastawione na demobilizację wyborców Andrzeja Dudy". Publicysta o fake newsach
- Podszywanie się pod organy wyborcze należy ścigać, a sprawców przykładnie karać - powiedział w Polskim Radiu 24 Tomasz Truskawa ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa. Publicysta mówił o negatywnym oddziaływaniu fake newsów w życiu publicznym, szczególnie w trakcie kampanii wyborczej.
2020-07-03, 16:00
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych - na Facebooku i Twitterze - udostępniono informacje o rzekomym wydaniu przez Państwową Komisję Wyborczą 1 lipca 2020 r. komunikatu odnoszącego się do głosowania podczas drugiej tury wyborów prezydenckich - komunikat ten zawierał nieprawdziwe informacje, jakoby w drugiej turze wyborów mieli brać udział tylko wyborcy, którzy oddali głos na innych kandydatów, niż ten, który uzyskał w pierwszej turze najwyższy wynik.
Posłuchaj
Posłuchaj
W związku z uzyskaniem tych informacji Krajowe Biuro Wyborcze zamierza w piątek złożyć do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na: podszywaniu się pod Państwową Komisję Wyborczą oraz Krajowe Biuro Wyborcze przez nieznany zawiadamiającemu podmiot, a także wykorzystywaniu wizerunku oraz znaku graficznego tych dwóch instytucji.
REKLAMA
"Podszywanie się pod organy wyborcze należy ścigać"
Tomasz Truskawa podkreślał, że kampania wyborcza to festiwal obietnic i czas, który rządzi się swoją dynamiką. Podkreślał, że w związku z pandemią koronawirusa, zmianami w prawie, w tym ordynacji wyborczej, Polacy mogą czuć się momentami zaniepokojeni, a w związku z tym bardziej podatni na wprowadzenie w błąd.
Powiązany Artykuł
Prof. Chwedoruk: jeśli nic nie zakłóci mobilizacji wyborców, to Andrzej Duda wygra
- Polskie społeczeństwo jest na tyle dojrzałe i wie, iż żadne głosowanie nie przenosi się na następne. Mamy obecnie jednak do czynienia ze zmianami w prawie wyborczym i tego typu informacje mogą powodować pewien chaos - stwierdził Tomasz Truskawa.
- Podszywanie się pod organy wyborcze należy ścigać, a sprawców przykładnie karać - dodał, bo jak argumentował publicysta, "mamy do czynienia z działaniami nastawionymi na demobilizację wyborców Andrzeja Dudy i dlatego powinny być ścigane".
- Prof. Chwedoruk: jeśli nic nie zakłóci mobilizacji wyborców, to Andrzej Duda wygra
- Andrzej Duda wygrywa II turę. Jest nowy sondaż
"Mamy do czynienia z debatą o debacie"
Gość PR24 mówił także o tym, że przedwyborcza debata jest wpisana w tradycję wyborczą i powinno także i tym razem dojść do debaty telewizyjnej.
- Trzy-cztery stacje telewizyjne powinny zorganizować taką debatę w jakimś neutralnym miejscu. Debata stała się jednak elementem kampanii i dlatego nie jestem pewien, czy do niej w ogóle dojdzie - stwierdził Tomasz Truskawa, który zauważył, że obecnie mamy do czynienia z "debatą o debacie".
- Sytuację tę sprowokowały środowiska wspierające Rafała Trzaskowskiego. Wyznaczenie między sobą, że wzywamy prezydenta RP do stawienia się w określonym terminie i miejscu, to działanie obraźliwe i durnowate - podsumował gość PR24.
W audycji także komentarze dotyczące innych tematów związanych z kampanią wyborczą, m.in. programu wyborczego Rafała Trzaskowskiego, który publicysta nazwał "programikiem".
REKLAMA
***
Audycja: "Temat dnia"
Prowadząca: Magdalena Złotnicka
Gość: Tomasz Truskawa, Stowarzyszenie Wolnego Słowa
Data emisji: 3.07.2020
REKLAMA
Godzina emisji: 15:33
PR24/PAP/IAR/tb
REKLAMA