"To skandal, nie ma na to naszej zgody". Marlena Maląg o sprawie Anny Derewienko

- To skandal, nie ma na to naszej zgody - powiedziała szefowa MRPiPS Marlena Maląg, odnosząc się do sprawy Anny Derewienko. Dodała, że opozycja mówi o tolerancji, ale działa w myśl zasady: jak nie jesteś z nami, nie ma dla ciebie wsparcia.

2020-07-10, 15:34

"To skandal, nie ma na to naszej zgody". Marlena Maląg o sprawie Anny Derewienko
Anna Derwienko. Foto: Facebook

Niepełnosprawna podopieczna Fundacji Dum Spiro Spero w Bydgoszczy Anna Derewienko uważa, że utraciła wsparcie z uwagi na swoje poglądy polityczne i brak poparcia dla PO. Prezes fundacji z tej partii Katarzyna Zwierzchowska podkreśla, że porozumienie nie zostało rozwiązane z powodów politycznych.

Powiązany Artykuł

shutterstock andrzej duda free  1200.jpg
"Daje największą szansę na rozwój". 26 organizacji młodzieżowych ze wsparciem dla prezydenta

- Wsparcie osób niepełnosprawnych jest dla rządu Zjednoczonej Prawicy bardzo ważne. W 2015 r. nakłady na wsparcie osób niepełnosprawnych wynosiły ponad 15 mld zł, a dzisiaj ponad 27 mld zł. Stworzono wiele instrumentów pomocy, jak np. Fundusz Solidarnościowy i rządowe programy wspierające osoby niepełnosprawne. Przez cały czas jednak rządowi zarzuca się, że nie wspiera on osób niepełnosprawnych. To manipulowanie informacją – mówiła Marlena Maląg w Sławęcinku (woj. kujawsko-pomorskie).

"Skandal w Bydgoszczy"

Dodała, że pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych jest Paweł Wdówik — osoba z niepełnosprawnością, spotykająca się z różnymi środowiskami osób niepełnosprawnych, bez względu na barwy polityczne.

- To, co zdarzyło się w Bydgoszczy, potwierdza nic innego, jak to, że mówi się o tolerancji, a rzeczywistość po stronie opozycji jest zdecydowanie inna: nie jesteś z nami, to nie ma dla ciebie wsparcia. Nie ma na to naszej zgody. Podejmujemy takie działania, które mają wspierać osoby z niepełnosprawnościami ponad podziałami politycznymi. To, co się wydarzyło to skandal. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca – dodała minister.

Czytaj również:

Sprawa Derewienko

O sprawie Anna Derewienko poinformowała na swoim profilu na Facebooku. "Informacja z ostatniej chwili: Nie jestem już podopieczną Fundacji Dum Spiro Spero z siedzibą w Bydgoszczy, której prezesem jest radna miasta Bydgoszczy pani Katarzyna Zwierzchowska zasiadająca także w kilku komisjach urzędu miasta, przydzielających fundusze na działania kulturalne i oświatowe, a także odpowiedzialna za działania miasta promujące miasto Bydgoszcz. Zostałam wykluczona z fundacji przez jej zarząd, który powołał się na bliżej nieokreślone niestosowne moje zachowanie, w wyniku którego rzekomo utracił sponsora" – napisała.



Dodała, że nie będzie popierać partii politycznej tylko dlatego, że zorganizowano jej jedną czy drugą wystawę.

REKLAMA

"Nie będę także popierać wszystkich działań radnych miasta tylko dlatego, że są radnymi miasta. Proszę o udostępnianie posta celem pokazania, jak się kończy niepopieranie radnych PO miasta Bydgoszczy. Żenujące to mało powiedziane. Wstyd!" – napisała na Facebooku Derewienko.

Post o Trzaskowskim

Pytana o swoje "niestosowne zachowania" odpowiedziała, że nie wie, o co chodzi, a może mieć jedynie przypuszczenia, na których nie chce bazować. Ze strony fundacji nikt jej niczego nie wyjaśnił, a otrzymane przez nią pismo nie zawiera konkretnych zarzutów pod jej adresem.

Napisano w nim, że podjęta decyzja o rozwiązaniu porozumienia ma związek z "otrzymanymi niepokojącymi sygnałami dotyczącymi pani osoby".



Anna Derewienko uważa, że sprawa ma związek z tym, że napisała post po wizycie Rafała Trzaskowskiego, w którym skrytykowała wspieranie się osobami niepełnosprawnymi w kampanii.

Odpowiedź zarządu fundacji

Zarząd Fundacji wydał w czwartek po południu oświadczenie, w którym informuje o rozwiązaniu porozumienia z jedną z podopiecznych.

Prezes zarządu fundacji Katarzyna Zwierzchowska powiedziała, że sprawa nie ma związku z polityką, a ona nigdy nie interesowała się i nie interesuje poglądami politycznymi podopiecznych.

"Nasze działanie ma na celu ochronę interesów fundacji i innych podopiecznych. Zareagowaliśmy po prostu na wycofanie się sponsora ze współpracy na skutek zachowania pani Ani. Nie mogliśmy takiego sygnału zignorować" – poinformowała.

kad

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej