Jaśkowiak zwolnił wiceprezydent Poznania SMS-em. "Nie było podziękowań"
- Za pomocą SMS-a prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zakomunikował w poniedziałek swojej dotychczasowej zastępczyni Katarzynie Kierzek-Koperskiej odwołanie jej z funkcji. Rzecznik poznańskiego magistratu formę zwolnienia tłumaczyła brakiem kontaktu z polityk.
2020-07-14, 06:58
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Poznania Joanna Żabierek przekazała, że za poniedziałkową decyzją Jacka Jaśkowiaka stoi "utrata zaufania" do Kierzek-Koperskiej. - Prezydent nie może dalej z taką osobą współpracować, ponieważ od swoich współpracowników wymaga pełnego zaangażowania i określonych kompetencji - powiedziała.
Powiązany Artykuł

"Zupełnie zapomniał o samorządzie". Samorządowcy z PiS mówią o kłamstwach Trzaskowskiego
"Nie chciał, żeby dowiedziała się z mediów"
Żabierek potwierdziła, że swoją decyzję Jaśkowiak przekazał Kierzek-Koperskiej SMS-em. - Prezydent podejmował próby rozmowy telefonicznej z panią Katarzyną Kierzek-Koperską, ona nie odbierała telefonu, w związku z czym wysłał do niej SMS-a. Media już wcześniej pytały się o status pani Katarzyny Kierzek-Koperskiej. W związku z podjętą decyzją prezydent ją zakomunikował - nie chciał, żeby dowiedziała się o tym z mediów - wyjaśniła.
Żabierek dodała, że poniedziałkowe odwołanie Kierzek-Koperskiej jest równoznaczne z wypowiedzeniem umowy o pracę. - Pani Katarzynie Kierzek-Koperskiej przysługuje miesiąc wypowiedzenia, który zacznie biec, kiedy wróci do pracy. Aktualnie przebywa na zwolnieniu lekarskim do 24 lipca - powiedziała.
Wyjaśniła, że do czasu wyznaczenia nowego zastępcy dotychczasowe kompetencje Kierzek-Koperskiej zostały rozdysponowane wśród pozostałych wiceprezydentów. Następca Kierzek-Koperskiej ma zostać wyznaczony na przełomie roku. - Ponieważ jeszcze mamy epidemię koronawirusa, nie jest to dobry moment na wprowadzanie kolejnej osoby do zespołu - tłumaczyła Żabierek.
REKLAMA
Decyzja bez konsultacji
Powiązany Artykuł

"Muszą dostać dodatkowego wiatru w żagle". Premier o samorządach lokalnych
W rozmowie z poznańską "Gazetą Wyborczą" Katarzyna Kierzek-Koperska zwróciła uwagę na formę zakomunikowania decyzji Jaśkowiaka. - Nie było podziękowań za współpracę. Odbyło się to w bardzo nieeleganckim stylu. Decyzja prezydenta nie jest dla mnie oczywiście żadnym zaskoczeniem. "Utrata zaufania" to bardzo ogólne pojęcie, a pan prezydent nie musi uzasadniać tego odwołania, bo na to stanowisko zostałam powołana bez konkursu. Wszyscy wiemy, że to jest decyzja polityczna i że ona nie ma nic wspólnego z zamknięciem lasów - powiedziała "Wyborczej".
Od kwietnia Katarzyna Kierzek-Koperska przebywa na zwolnieniu lekarskim. Wcześniej była publicznie krytykowana przez Jacka Jaśkowiaka za to, że bez konsultacji wydała decyzję o zakazie wstępu do miejskich lasów po ogłoszeniu wprowadzenia podobnych obostrzeń w skali całego kraju w związku z zagrożeniem koronawirusem. Prezydent Jaśkowiak cofnął zakaz wydany przez swoją zastępcę.
"Rozważam dołączenie do PO"
Powiązany Artykuł

Większe wsparcie dla gmin. Prezydent zapowiedział fundusz inwestycji samorządowych
Według poniedziałkowej publikacji "Gazety Wyborczej" odejście Kierzek-Koperskiej, dotychczasowej szefowej wielkopolskiego regionu Nowoczesnej, Jacek Jaśkowiak (PO) uzgodnił z przewodniczącym tej partii Adamem Szłapką. Według gazety ze względów wizerunkowych do odejścia miało dojść po wyborach prezydenckich.
"GW" podała, że na wniosek zarządu regionu Nowoczesnej w Wielkopolsce zarząd krajowy partii wprowadził w woj. wielkopolskim zarząd komisaryczny, który ma reprezentować posłanka Paulina Hennig-Kloska.
- Rozważam dołączenie do Platformy Obywatelskiej. Politycy PO wspierali mnie przez półtora roku, zachowywali się wobec mnie bardziej lojalnie niż moja własna partia - powiedziała "Wyborczej" Kierzek-Koperska.
REKLAMA
pkr
REKLAMA