Ekstraklasa: sędzia Marciniak uwziął się na piłkarza Śląska? "Gdy sędziuje ten pan, zawsze coś się dzieje"

Śląsk Wrocław przegrał w środę z Jagiellonią Białystok 1:2 w meczu 36. kolejki PKO BP Ekstraklasy i stracił szanse na ligowe podium. Piłkarze z Wrocławia kończyli mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Chrapka. - Jeżeli sędzia ma ze mną jakiś problem, niech mi o tym powie - apelował po meczu pomocnik Śląska, który uważa, że arbiter meczu z Jagiellonią Szymon Marciniak... mści się na nim za pewną sytuację z sierpnia 2017 roku. 

2020-07-16, 10:02

Ekstraklasa: sędzia Marciniak uwziął się na piłkarza Śląska? "Gdy sędziuje ten pan, zawsze coś się dzieje"
Michał Chrapek (z prawej) walczy o piłkę z zawodnikiem Jagiellonii Tomasem Prikrylem . Foto: PAP/Artur Reszko
  • W 2017 roku Chrapek symulował faul w meczu z Cracovią, po czym Szymon Marciniak podyktował rzut karny dla Śląska 
  • Na sędziego spadła wówczas lawina krytyki 
  • Zdaniem piłkarza Śląska, od tamtej pory Marciniak jest dla niego bardziej surowy niż dla innych zawodników 

Powiązany Artykuł

Jagiellonia 1200.jpg
Ekstraklasa: Jagiellonia - Śląsk. Jubileuszowe zwycięstwo "Dumy Podlasia", nastoletni bramkarz dał radę

Sędzia "ma problem"? 

Chrapek podczas meczu z Jagiellonią w odstępie siedmiu minut otrzymał dwie żółte kartki i został wyrzucony z boiska w 87. minucie. Pomocnik wrocławian pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej, gdzie próbował wyjaśnić swoje zachowanie. 

28-letni pomocnik nie ukrywał żalu do sędziego Marciniaka. Jego zdaniem, najbardziej znany z polskich arbitrów po raz kolejny podjął krzywdzącą go decyzję. - Jeżeli (Marciniak - przyp. red.) ma jakiś prywatny problem do mnie, to zapraszam na spotkanie. Niech powie mi to w oczy - zaapelował. 

O ile Chrapek nie miał pretensji o drugą żółtą kartkę, gdy w 87. minucie sfaulował Juana Camarę, o tyle uważał, że nie zasłużył na pierwszą karę. Piłkarz twierdził, że w 80. minucie był faulowany przez Bartłomieja Wdowika. Sędzia nie przerwał jednak gry, a protestującego Chrapka ukarał żółtą kartką. 

REKLAMA

- Faul zostałby odgwizdany, gdyby trafiło na innego zawodnika - przekonywał pomocnik Śląska. - Moje zachowanie nie było w porządku, ale wynikało z poczucia braku fair play - tłumaczył swoją reakcję, za którą otrzymał kartkę. 

Uprzedzony przez symulkę?

Według Michała Chrapka, sędzia Marciniak jest do niego uprzedzony od sierpnia 2017 roku. Wówczas Śląsk wygrał z Cracovią 2:1, a Marciniak podyktował rzut karny za domniemany faul na pomocniku wrocławian. Decyzja wzbudziła kontrowersje, a sam Chrapek mówił po meczu, że oglądając powtórki tej sytuacji, nie jest przekonany, że był faulowany przez Sylwestra Lusiusza.

- Minęło trzy lata. Od tamtej pory zawsze gdy sędziuje ten pan, coś się dzieje - zapewniał piłkarz.

REKLAMA

Chrapek przyznał, że w 2017 roku wymusił rzut karny. - W tamtym meczu był jednak VAR, a sędzia z niego nie skorzystał. To nie moja wina - wyjaśniał. Piłkarz zaapelował też do Marciniaka o spotkanie i wyjaśnienie tej kwestii. - Chętnie go przeproszę za tamto zachowanie - dodał.

Śląsk na kolejkę przed końcem rozgrywek zajmuje 4. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Wrocławianie zgromadzili 54 punkty i tracą sześć do trzeciego Piasta Gliwice. Oznacza to, że podopieczni Vitezlava Lavicki stracili szanse na zajęcie miejsca na ligowym podium oraz awans do europejskich pucharów.

pm 


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej