Ekstraklasa: Lech - Jagiellonia. Pogrom w Poznaniu przypieczętował wicemistrzostwo

Piłkarze Lecha Poznań rozgromili u siebie Jagiellonię Białystok 4:0 (4:0) w meczu ostatniej, 37. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Podopieczni Dariusza Żurawia przypieczętowali tym samym zdobycie wicemistrzostwa Polski. 

2020-07-19, 19:24

Ekstraklasa: Lech - Jagiellonia. Pogrom w Poznaniu przypieczętował wicemistrzostwo
  • Lechitom do zapewnienia sobie wicemistrzostwa wystarczał jeden punkt, ale gospodarze nie chcieli kalkulować
  • Pierwsza połowa meczu była popisem gry lechitów i kompromitacją białostockiej defensywy 
  • Po przerwie poznaniacy kontrolowali sytuację 

Powiązany Artykuł

PAP Listkowski 1200.jpg
Ekstraklasa: Pogoń podbiła stolicę. Legia odebrała trofeum za mistrzostwo Polski

Poznaniakom do zapewnienia sobie drugiego miejsca na koniec sezonu wystarczył remis. W niedzielne popołudnie lechici nie mieli jednak zamiaru zadowalać się jednym punktem. 

Zaczęło się od dymu 

Spotkanie rozpoczęło się od pokazu pirotechniki w wykonaniu kibiców Lecha. Ze względu na to, że dym z rac zajął niemal połowę boiska, sędzia Paweł Raczkowski już w drugiej minucie przerwał spotkanie. Sytuacja szybko się uspokoiła, a piłkarze wrócili do gry. Lechici rozpoczęli natomiast prawdziwy pokaz siły. 

REKLAMA


Posłuchaj

Studio S-13, a w nim mecze ostatniej, 37. kolejki Ekstraklasy część 1. (PR1) 51:36
+
Dodaj do playlisty

 

Dwa szybkie ciosy 

Gospodarze wyszli na prowadzenie już w szóstej minucie. Do akcji podłączył się Tymoteusz Puchacz, który z lewej strony dograł do Daniego Ramireza. Hiszpan bardzo inteligentnie zagrał w pole karne do wbiegającego Pedro Tiby, który pewnym strzałem nie dał szans Xavierowi Dziekońskiemu.

Sędzia początkowo nie uznał bramki, dopatrując się spalonego u Portugalczyka, jednak sprawdzenie sytuacji w systemie VAR zmieniło tę decyzję. Lech prowadził.

Poznaniacy poczuli krew i już w 13. minucie podwyższyli prowadzenie. Znowu świetnym podaniem popisał się Ramirez, który tym razem zagrał do zmierzającego po koronę króla ligowych strzelców Christiana Gytkjaera. Duńczyk ładnym strzałem w długi róg białostockiej bramki, wpisał się na listę strzelców. 

REKLAMA

Centymetry od bramki 

Jagiellonia grała słabiej od gospodarzy, ale szukała gola kontaktowego. Wydawało się, że znalazła go już w 20. minucie. Fatalną stratę w środku pola zanotował Jakub Moder, a białostoczanie wyprowadzili błyskawiczną kontrę. Tomas Prikryl zagrał prostopadle do Jesusa Imaza, który w sytuacji sam na sam nie dał szans Karolowi Szymańskiemu.

Posłuchaj

Po meczu zachwycony był trener Lecha Dariusz Żuraw (media klubowe Lech Poznań) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Po raz drugi w tym spotkaniu, arbiter skorzystał z podpowiedzi z wozu VAR. Okazało się, iż Hiszpan, który po raz ostatni gola w Ekstraklasie zdobył w grudniu, znajdował się na minimalnym spalonym. Bramka nie została więc uznana.

REKLAMA

Nie mogli przestać strzelać 

Poznaniacy otrzymali od rywali ostrzeżenie i szybko wrócili do dobrej gry. W 25. minucie w poprzeczkę trafił Kamil Jóźwiak. Dobitki próbował Gytkjaer, jednak uderzył niecelnie, a ponadto był na pozycji spalonej. Siedem minut później lechici podwyższyli prowadzenie. Tiba posłał w pole karne znakomitego loba do Jakuba Kamińskiego. Poznański młodzieżowiec wykorzystał bierność obrońców Jagiellonii i strzelił obok bezradnego Dziekońskiego.

Defensywa białostoczan prezentowała się fatalnie, z czego lechici skrzętnie korzystali. W 39. minucie źle zachował się natomiast Dziekoński. Grający w Ekstraklasie po raz drugi golkiper za mocno podał do Dawida Szymonowicza, który nie opanował futbolówki. Ramirez natychmiast podał do Kamińskiego, który jednak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Skuteczniejszy był Gytkjaer, który trafił po raz drugi w meczu. 

REKLAMA

W końcówce pierwszej połowy niecelnie uderzali piłkarze "Jagi": Bodvar Bodvarsson i Maciej Makuszewski. Nie zmieniło to fatalnego obrazu gry podopiecznych Iwajło Petewa, którzy na przerwę zeszli z bagażem czterech goli...


Posłuchaj

Studio S-13, a w nim mecze ostatniej, 37. kolejki Ekstraklasy część 2 (PR1) 52:32
+
Dodaj do playlisty

 

Spokój po przerwie

O tym, że białostoczanie na drugą połowę wyszli przede wszystkim z zamiarem niestracenia kolejnych bramek, świadczy fakt, iż za jedynego napastnika Jakova Puljicia, Petew wprowadził defensywnego pomocnika Ariela Borysiuka. Poznaniacy po przerwie nie grali już tak pięknie jak w pierwszej części gry, ale wciąż dominowali. 

REKLAMA

Lechici kontrolowali sytuację. W 60. minucie szansę na drugą bramkę w meczu miał Tiba, jednak uderzył niecelnie. Siedem minut później bardzo mocno uderzył Ramirez, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Powiązany Artykuł

Lechia 1200.jpg
Ekstraklasa: Śląsk - Lechia. "Mecz przyjaźni" dla Lechii. Gdańszczanie tuż za ligowym podium

Trener Dariusz Żuraw zdecydował się zdjąć z boiska przed końcem meczu Gytkjaera. Napastnik, który z 24 bramkami został królem strzelców PKO BP Ekstraklasy, został pożegnany brawami przez poznańskich kibiców. Dla Duńczyka mecz z Jagiellonią był ostatnim w barwach Lecha. 

REKLAMA

Mają wicemistrza 

Pod jego nieobecność na boisku działo się niewiele ciekawego. Ostatecznie więcej bramek kibice zgromadzeni przy ulicy Bułgarskiej już nie zobaczyli. Pewna wygrana Lecha przypieczętowała tytuł wicemistrzowski dla poznaniaków.

Posłuchaj

Mówi skrzydłowy Lecha Kamil Jóźwiak (media klubowe Lech Poznań) 0:31
+
Dodaj do playlisty

To najlepszy ligowy wynik Lecha od 2015 roku. Wówczas klub z Wielkopolski został mistrzem kraju. 

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:0 (4:0)

Bramki: 1:0 Pedro Tiba (6), 2:0 Christian Gytkjaer (13), 3:0 Jakub Kamiński (31), 4:0 Christian Gytkjaer (39).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 8 483.

Lech Poznań: Karol Szymański - Robert Gumny, Lubomir Satka, Dorde Crnomarković, Tymoteusz Puchacz - Jakub Kamiński (65. Michał Skóraś), Jakub Moder, Dani Ramirez, Pedro Tiba (61. Filip Marchwiński), Kamil Jóźwiak - Christian Gytkjaer (72. Filip Szymczak).

Jagiellonia Białystok: Xavier Dziekoński - Andrej Kadlec, Wojciech Błyszko, Dawid Szymonowicz, Bodvar Bodvarsson - Tomas Prikryl (70. Bartosz Bida), Martin Pospisil, Jesus Imaz, Taras Romanczuk, Maciej Makuszewski 46. Przemysław Mystkowski - Jakov Puljić (46. Ariel Borysiuk).

Wyniki meczów 37. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

2020-07-18:

Korona Kielce - ŁKS Łódź 2:0 (0:0)
Raków Częstochowa - Wisła Płock 2:1 (0:1)
Wisła Kraków - Arka Gdynia 0:1 (0:1)
Górnik Zabrze - KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
2020-07-19:
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:0 (4:0)
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 1:2 (1:1)
Piast Gliwice - Cracovia Kraków 1:1 (0:1)
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 1:2 (0:1)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1. Legia Warszawa 37 21 6 10 70-35 69 +35 - mistrz
2. Lech Poznań 37 18 12 7 70-35 66 +35
3. Piast Gliwice 37 18 7 12 41-32 61 +9
4. Lechia Gdańsk 37 15 11 11 48-50 56 -2
5. Śląsk Wrocław 37 14 12 11 51-46 54 +5
6. Pogoń Szczecin 37 14 12 11 37-39 54 -2
7. Cracovia Kraków 37 16 5 16 49-40 53 +9
8. Jagiellonia Białystok 37 14 10 13 48-51 52 -3
------------------------------------------------------
9. Górnik Zabrze 37 14 11 12 51-47 53 +4
10. Raków Częstochowa 37 16 5 16 51-56 53 -5
11. KGHM Zagłębie Lubin 37 15 8 14 61-53 53 +8
12. Wisła Płock 37 14 9 14 45-54 51 -9
13. Wisła Kraków 37 13 6 18 44-56 45 -12
14. Arka Gdynia 37 10 10 17 39-57 40 -18 - spadek
15. Korona Kielce 37 9 8 20 29-48 35 -19 - spadek
16. ŁKS Łódź 37 6 6 25 33-68 24 -35 - spadek
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decyduje wyższa lokata po sezonie zasadniczym

pm 

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej