Afera w kadrze skoczków. Maciej Maciusiak reaguje: w emocjach mówi się różne rzeczy

Nie milkną echa wypowiedzi polskich skoczków na temat byłego już trenera kadry Thomasa Thurnbichlera. Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki otwarcie krytykowali Austriaka, co spotkało się z mocnymi reakcjami. Głos zdecydował się zabrać także nowy szkoleniowiec Biało-Czerwonych, Maciej Maciusiak.

2025-04-01, 09:28

Afera w kadrze skoczków. Maciej Maciusiak reaguje: w emocjach mówi się różne rzeczy
Maciej Maciusiak wypowiedział się na temat zachowania Aleksandra Zniszczoła i Dawida Kubackiego. Foto: PAP/Grzegorz Momot

Skoki narciarskie - sezon się skończył, emocje nie

W polskiej kadrze skoczków narciarskich atmosfera po zakończonym sezonie daleka była od ideału. Po rozczarowujących wynikach starsi zawodnicy otwarcie skrytykowali metody Thomasa Thurnbichlera i samego szkoleniowca, nie siląc się na kurtuazję. Najmocniej wypowiedział się Dawid Kubacki, który w strefie mieszanej nie ukrywał swojej frustracji, a wtórował mu Aleksander Zniszczoł. O ostatnich dniach można powiedzieć tyle, że kolejne trupy wypadają z szafy, a wśród kibiców nie brakuje zarówno tych, którzy byli oburzeniem zachowaniem reprezentantów, jak i tych, którzy się z nimi zgadzają.

W mocnych słowach wypowiedział się Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego i legenda skoków, podkreślając zdecydowanie, że wypowiedzi skoczków przekroczyły pewną granicę - niewykluczone, że zostaną oni ukarani.

Maciej Maciusiak: poniekąd to rozumiem. W emocjach mówi się różne rzeczy

Temat nie mógł także pozostać bez komentarza Macieja Maciusiaka, czyli nowego szkoleniowca Biało-Czerwonych, który w minionym sezonie pełnił rolę asystenta austriackiego szkoleniowca.

REKLAMA

- Osobiście słyszałem jedynie wypowiedź Dawida Kubackiego dla Eurosportu. W poniedziałek dowiedziałem się, że podobnych głosów było więcej. Poniekąd to rozumiem. W emocjach mówi się różne rzeczy, a dziennikarze też zadają trudne pytania. Ale najpierw powinno się pójść do szatni, poczekać, aż frustracja zelżeje, i dopiero udać się do mediów. Takie wypowiedzi na pewno nie są nikomu potrzebne. Umówiliśmy się z zawodnikami i sztabem, że rozstajemy się w zgodzie i nie chcemy robić żadnych afer na sam koniec - odniósł się do sytuacji w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Sezon 2024/25 nie należał do udanych dla polskich skoczków

Zawodnicy rzadko liczyli się w walce o najwyższe lokaty, a relacje na linii trener - drużyna, mówiąc delikatnie, nie były idealne. Już wcześniej pojawiały się sygnały o problemach komunikacyjnych między Thurnbichlerem a zawodnikami. Po zakończeniu sezonu krytyczne głosy się nasiliły i pokazały skalę problemu

Maciusiak: zrobię wszystko, by skoczkowie zaczęli skakać lepiej

REKLAMA

Maciusiak, który w minionym sezonie pełnił rolę asystenta austriackiego szkoleniowca, nie ucieka od odpowiedzialności, starał się też wskazać kluczowe problemy reprezentacji.

- Wydaje mi się, że główną przyczyną niezadowalających rezultatów był brak zaufania. Nie można powiedzieć, że organizacja i sposób przeprowadzania treningów były złe. W kluczowych momentach brakowało nam jedności. Bez tego nie da się walczyć o najwyższe cele, nawet jeśli wszystkie inne elementy są na najwyższym poziomie. Po prostu drużyna musi iść w jednym kierunku - ocenił.

Przed nowym sztabem niełatwe zadanie odbudowy formy polskich skoczków i przywrócenia spokoju w kadrze. Maciusiak zapewnia, że wie, co wymaga poprawy i nie zamierza tracić czasu.

- Można mówić wiele rzeczy, ale ostatecznie liczą się czyny i wyniki. Zrobię wszystko, co w naszej mocy, by skoczkowie zaczęli skakać lepiej - podsumował.

REKLAMA

Pierwsze efekty pracy nowego sztabu zobaczymy już latem podczas zawodów Letniego Grand Prix. Czy polscy skoczkowie wrócą na właściwe tory? Wydaje się, że Maciusiak ma przed sobą trudne zadanie - aspekt sportowy to jedno, a oczyszczenie atmosfery i odbudowa wizerunku po ostatnich wydarzeniach to już coś zupełnie innego.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps/ah

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej