Wielkie kolarstwo wróciło. Wout van Aert najszybszy w Strade Bianche

Belg Wout van Aert (Jumbo-Visma) wygrał w Sienie po samotnej ucieczce klasyk Strade Bianche, pierwszy po długiej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa wyścig kolarski najwyższej kategorii World Tour.

2020-08-02, 07:05

Wielkie kolarstwo wróciło. Wout van Aert najszybszy w Strade Bianche
  • O wygranej van Aerta zadecydował udany atak na 12 kilometrów przed metą 
  • Najlepszy z kolarzy polskiej grupy CCC Team był mistrz olimpijski Greg van Avermaet, który zajął ósme miejsce 
  • Dwukrotny triumfator tej imprezy Michał Kwiatkowski ukończył wyścig na dwunastym miejscu z ponad 10-minutową stratą 

Powiązany Artykuł

kwiatkowski 1200 f.jpg
Strade Bianche: Michał Kwiatkowski pojedzie w pierwszym wyścigu World Tour po restarcie

"Kwiato" nie dał rady 

Van Aert zaatakował na 12 km przed metą na ostatnim z 11 odcinków białych dróg, czyli sektorów szutrowych (stąd nazwa wyścigu), zostawiając za plecami czterech towarzyszy ucieczki.

Na Piazza del Campo, gdzie wskutek pandemii finisz oglądało niewielu kibiców, dojechał z przewagą pół minuty nad Włochem Davide Formolo (UAE Team Emirates) oraz 32 sekund nad Niemcem Maximilianem Schachmannem (Bora-Hansgrohe).

Ósme miejsce zajął lider polskiej ekipy CCC, mistrz olimpijski z Rio de Janeiro Belg Greg Van Avermaet, tracąc do swojego młodszego rodaka blisko cztery i pół minuty.

Michał Kwiatkowski (Ineos), triumfator tej imprezy z 2014 i 2017 roku, odpadł z czołówki na najdłuższym, 11-kilometrowym odcinku szutru Monte Sante Marie, gdy do mety zostało ok. 50 km. Ostatecznie Polak zajął 12. lokatę ze stratą ponad 10 minut.

REKLAMA

Do trzech razy sztuka 

W dwóch poprzednich edycjach klasyka Strade Bianche Wout van Aert plasował się na trzeciej pozycji. Tym razem nikt mu nie zagroził i odniósł jeden z największych sukcesów w karierze. Jak przyznał w rozmowie z Eurosportem, wyżej ceni sobie tylko zwycięstwo etapowe w Albi w ubiegłorocznym Tour de France.

- To był dzień cierpienia, upał dawał się we znaki. Nie zaniedbywałem picia, dzięki czemu oszczędziłem trochę sił na końcówkę. Strade Bianche jest jednym z najpiękniejszych wyścigów. Dwa razy byłem bliski zwycięstwa i wreszcie się udało. A mam dopiero 25 lat - powiedział Belg, który rozpoczynał karierę jako kolarz przełajowy, zdobywając w tej specjalności trzy tytuły mistrza świata elity (2016-2018).

U pań bez niespodzianki 

Wcześniej rozegrano wyścig kobiet. Triumfowała bezkonkurencyjna w tym sezonie mistrzyni świata Holenderka Annemiek van Vleuten (Mitchelton-Scott), a startująca po raz pierwszy w tym roku Katarzyna Niewiadoma (Canyon-SRAM) nie ukończyła rywalizacji.

Wyniki Strade Bianche, Siena - Siena (184 km):
1. Wout van Aert (Belgia/Jumbo-Visma) - 4:58.56
2. Davide Formolo (Włochy/UAE Team Emirates) strata 30 s
3. Maximilian Schachmann (Niemcy/Bora-Hansgrohe) 32
4. Alberto Bettiol (Włochy/EF) 1.31
5. Jakob Fuglsang (Dania/Astana) 2.55
6. Zdenek Stybar (Czechy/Deceuninck-Quick-Step) 3.59
7. Brent Bookwalter (USA/Mitchelton-Scott) 4.25
8. Greg Van Avermaet (Belgia/CCC) 4.27
9. Michael Gogl (Austria/NTT) 6.47
10. Diego Rosa (Włochy/Arkea-Samsic) 7.45

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej