Prof. Chwedoruk o sytuacji w PO: Borys Budka wrzucił bieg i ruszył w przepaść

- Borys Budka był liderem, który ledwo wsiadł do samochodu, wrzucił jedynkę, ale gdy wyjrzał przez okno, to okazało się, że przed sobą ma przepaść - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Rafał Chwedoruk. - Kilka miesięcy temu pozwoliłem sobie na sugestie, że PO zatęskni jeszcze za Grzegorzem Schetyną - dodał.

2020-08-18, 20:48

Prof. Chwedoruk o sytuacji w PO: Borys Budka wrzucił bieg i ruszył w przepaść — prof. Rafał Chwedoruk. Foto: PR24

Na początku września odbędzie się kolejne posiedzenie zarządu, a także wyjazdowe posiedzenie klubu parlamentarnego KO, podczas których zapadną decyzję co do zakresu zmian w klubie parlamentarnym KO - o takich uzgodnieniach zarządu PO poinformował we wtorek dziennikarzy Sławomir Neumann. Z kolei rzecznik PO Jan Grabiec mówił jedynie o tym, że lider PO Borys Budka przedstawił zarządowi jakieś "propozycje" i ten przyjął je do wiadomości.

Powiązany Artykuł

Zarząd PO: na początku września zmiany we władzach klubu Koalicji Obywatelskiej

"Przed sobą ma przepaść"

- Kilka miesięcy temu pozwoliłem sobie na sugestie, że Borys Budka jest przyszłościowym politykiem i dane mu będzie odgrywać realne role w polskiej polityce, ale PO zatęskni za Grzegorzem Schetyną, gdzie poziom poparcia dla nich był podobny do obecnego, ale partia sprawiała wtedy wrażenie trochę lepiej zorganizowanej i niekoniecznie popełniającej tak proste błędy (jak głosowanie "za" podwyżkami uposażeń w czasie pandemii - red.). Jechała powoli, ale wiadomo, w którą stronę - zaznaczył gość "Tematu dnia".

Czytaj także:

Jego zdaniem, obecnie problem PO polega na tym, że nie wiadomo, w którą stronę - pod względem ideowym i programowym, strategii i taktyki politycznej, oraz modelu opozycyjności - zmierza. - Ten epizod, który dla życia PO nie był chyba tylko epizodem, pokazuje, że Borys Budka był liderem, który ledwo wsiadł do samochodu, wrzucił jedynkę, ale gdy wyjrzał przez okno, to okazało się, że przed sobą ma przepaść - ocenił prof. Rafał Chwedoruk.