"To spotkanie zostanie ze mną do śmierci". 98-letni weteran dywizjonu 300 z awansem oficerskim
Ponad pół wieku temu bronił nieba Wielkiej Brytanii przed Niemcami, dziś otrzymał od wolnej Polski awans. Jan Stangryciuk, weteran Dywizjonu 300, odebrał nominację na pierwszy stopień oficerski podporucznika.
2020-08-26, 23:15
Były lotnik, liczący dziś 98 lat, odebrał awans w londyńskiej ambasadzie RP. W rozmowie z Polskim Radiem nie krył wzruszenia.
Wielkie wzruszenie
Powiązany Artykuł
Witold Urbanowicz – od dywizjonu 303 do latającego tygrysa
- To spotkanie zostanie ze mną do śmierci - deklarował, dodając, że chciałby, aby pamięć o czasach, w których przyszło mu walczyć, nie zginęła. - Chciałbym, żebyśmy je honorowali - podkreślał weteran, znany na Wyspach jako Jan Black.
Posłuchaj
- Początek Bitwy o Anglię. Bohaterska karta polskich pilotów
- 75. rocznica zakończenia II wojny światowej. Polskie Asy na brytyjskim niebie
Jan Stangryciuk urodził się w 1922 roku w Chełmie. W lat 30. jego rodzina wyemigrowała do Argentyny. Jako nastolatek zapragnął przyłączyć się do Polskich Sił Zbrojnych. Jeszcze przed dwudziestymi urodzinami, w 1942 roku, przybył do portu w Belfaście na pokładzie statku Highland Monarch.
REKLAMA
Doświadczony lotnik uhonorowany
Wkrótce zaczął brać udział w pierwszych lotach treningowych. Podczas jednego z nich przeżył katastrofę, odnosząc poważne uszkodzenia twarzy. Udało się je usunąć dzięki eksperymentalnej terapii nowozelandzkiego doktora Archibalda McIndoe. W latach 1944-45, jako tylny strzelec Dywizjonu 300, wziął udział w osiemnastu misjach nad terytorium nazistowskich Niemiec.
O awansie zdecydował prezydent Andrzej Duda. Pilot otrzymał go oficjalnie z rąk ambasadora RP, Arkadego Rzegockiego. - To właśnie dzięki wielkiej odwadze i skuteczności polskich lotników, siły wroga zostały pokonane - podkreślał dyplomata. Już wcześniej za swoją służbę weteran został odznaczony między innymi Krzyżem Walecznych i Medalem Lotniczym.
jmo
REKLAMA