Czabański: Trójka była w pewnym sensie darmowym słupem promocyjnym największych graczy muzycznych
- Kuba Strzyczkowski nie miał koncepcji rozwoju Trójki i nie przestrzegał reguł korporacyjnych, a majowe zamieszanie wokół anteny to była "akcja mająca wypromować Radio Nowy Świat" - mówi w najnowszym tygodniku "Sieci" przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
2020-08-31, 09:34
Powiązany Artykuł
W najnowszym numerze tygodnika szef RMN rozmawia z Jackiem Karnowskim na temat majowych i sierpniowych zawirowań wokół Programu 3 Polskiego Radia. Kubie Strzyczkowskiemu zarzuca brak wizji rozwoju anteny, samej zaś Trójce - brak walki o słuchacza w przedziale 20-40 lat.
- Powrót do starej Trójki oznaczał powrót do stacji, która stale traciła nie tylko w badaniach słuchalności, ale przede wszystkim w sferze jakości programu. Powrót do anteny złożonej z oddzielonych od siebie księstewek, które z kolei zwracały się wyłącznie do niszowego słuchacza - komentuje Czabański.
Odwołanie dyrektora
Odwołanie Kuby Strzyczkowskiego Czabański tłumaczy tym, że nie chciał on przestrzegać reguł korporacyjnych. - Chodzi o sprawy poważne, o odpowiednie rozliczanie publicznych pieniędzy, o stosowanie się do otrzymanych pełnomocnictw, o troskę o interes całej korporacji radiowej – komentuje. Jako przykład takiego działania podaje "upieranie się, by powołać na funkcję kierowniczą w programie znanego lobbystę i piarowca". Chodzi o wniosek o zatrudnienie na stanowisku wicedyrektora Piotra Majewskiego, w miejsce Mirosława Rogalskiego.
Strzyczkowski wnioskował o taką zmianę od początku lipca br., ale - mimo że złożył stosowny wniosek w biurze zarządu - Majewskiego nie powołano, a Rogalski nadal jest wicedyrektorem PR3.
REKLAMA
Szef Rady Mediów Narodowych zapewnia też, że nikt nie dawał politycznych gwarancji byłemu dyrektorowi Trójki. - W czasie majowego kryzysu na prośbę premiera Glińskiego spotkałem się z nim oraz Kubą Strzyczkowskim. W czasie tej rozmowy Kuba Strzyczkowski powiedział, jak widzi Program 3 i jaki ma pomysł na wyjście z ówczesnej sytuacji. Nie było mowy o żadnych gwarancjach ani umowach, bo być nie mogło. Rzeczywiście, była dobra wola wielu ludzi, także pana Strzyczkowskiego.
Powiązany Artykuł
"Darmowy słup"
Analizując bieżącą sytuację Programu 3 Polskiego Radia, Krzysztof Czabański mówił, że antena "była w pewnym sensie darmowym słupem promocyjnym największych graczy muzycznych na rynku". - Nie miała swojej polityki repertuarowej, płytowej. Nie była otwarta na rozmaite środowiska twórców muzyki, zespoły - ocenił.
W jego ocenie "radiowa Trójka stała się po raz kolejny środkiem, jakim posługują się lewicowe media w atakach na polską administrację państwową". Przyczynkiem do takich działań stało się odwołanie Kuby Strzyczkowskiego z funkcji dyrektora Programu 3.
Krzysztof Czabański odwołał się także do ogólnej sytuacji polskiej sceny medialnej, zwracając uwagę na niechęć mediów lewicowych do pogodzenia się z opiniami odmiennymi od tych prezentowanych na ich łamach.
REKLAMA
- Media komercyjne, takie jak Agora czy TVN, narzucały pewną narrację, a media publiczne ją podejmowały. Skoro media publiczne już temu nie ulegają, to trzeba je zohydzić, przedstawić jako pełne cenzury. A wszystko to przy wzywaniu na pomoc polityków opozycji, co pokazuje hipokryzję tych ludzi - stwierdził przewodniczący Rady Mediów Narodowych.
wirtualnemedia/wpolityce/pkur
REKLAMA