Niemiecki dziennik: Polska jeszcze nigdy nie była tak blisko zatrzymania budowy Nord Streamu 2

Nikt w Unii Europejskiej nie krytykuje gazociągu Nord Stream 2 głośniej i bardziej konsekwentnie niż Polacy - uważa niemiecki dziennik "Die Welt". Próba otrucia Aleksieja Nawalnego może wpłynąć na zatrzymanie inwestycji.  Ten projekt nie ma charakteru gospodarczego, ale przede wszystkim polityczno-militarny - ostrzega w gazecie wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

2020-09-08, 22:59

Niemiecki dziennik: Polska jeszcze nigdy nie była tak blisko zatrzymania budowy Nord Streamu 2
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock.com

W streszczonym przez Deutsche Welle artykule opisuje się polskie reakcje na toczącą się w Niemczech dyskusję w sprawie zatrzymania budowy Nord Streamu 2, co miałoby się stać w ramach sankcji wobec Rosji za próbę zabójstwa rosyjskiego opozycjonisty.

Powiązany Artykuł

mid-20907170 (1).jpg
Premier nie ma wątpliwości: efektem Nord Streamu 2 będzie destabilizacja Europy Wschodniej

"Zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego UE"

Gazeta przypomina, że polscy politycy od wielu lat i - co rzadkie w Polsce - ponad podziałami partyjnymi ostro krytykują niemiecko-rosyjski projekt. Cytuje w tym kontekście wypowiedź byłego ministra obrony Radosława Sikorskiego z 2006 roku, porównującą gazociąg do układów z Locarno i paktu Ribbentrop-Mołotow.

Warszawski korespondent dziennika, Philipp Fritz, tłumaczy, że "polscy politycy obawiają się, że Nord Stream 2 może bardziej uzależnić Europę od rosyjskiego gazu", a przez ominięcie Polski "Putin może wykorzystać surowiec jako środek politycznej presji".

Czytaj także:

- Dla nas Nord Stream 2 jest antyeuropejski - powiedział gazecie Paweł Jabłoński. Rurociąg to zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego nie tylko Ukrainy czy Polski, ale całej UE - uważa wiceminister, który w próbie otrucia Nawalnego widzi dowód na to, że Rosja nie jest wiarygodnym partnerem.

REKLAMA

- Zaangażowanie unijnych przedsiębiorstw w taki projekt jak Nord Stream 2 w obecnych warunkach i pod pretekstem współpracy gospodarczej, a przymykając oko na całość polityki Kremla ostatnich lat, to wielka nieodpowiedzialność i krótkowzroczność - ocenił wiceminister spraw zagranicznych.

Ambicje Warszawy

Jednak po próbie otrucia Nawalnego "niemieccy politycy nadzwyczaj wyraźnie żądają wycofania się ze wspólnego niemiecko-rosyjskiego projektu albo przynajmniej wstrzymana budowy" – pisze "Die Welt", podkreślając, że nawet kanclerz Angela Merkel, zwolenniczka gazociągu, nie wyklucza już sankcji dotykających Nord Streamu 2.

Gdyby tak się stało - uważa gazeta - "radość w Warszawie byłaby wielka". Poza wzmocnieniem europejskiego bezpieczeństwa energetycznego i zmniejszeniem ryzyka szantażu ze strony Rosji istnieje ku temu jeszcze jeden powód: polsko-duński projekt Gazociągu Bałtyckiego, który ma na celu zaopatrywanie Polski bezpośrednio w norweski gaz ziemny.

Czytaj także:

"Polska buduje własny gazociąg, konkurencyjny wobec rur Nord Stream. Także dlatego Polska byłaby w lepszej sytuacji, jeśli niemiecko-rosyjski gazociąg nie zostałby uruchomiony. Kraj ten mógłby stać się czymś w rodzaju hubu energetycznego Europy Środkowej i Wschodniej" – podkreśla "Die Welt".

Fritz ocenia, że "jeśli Nord Stream 2, którego rury przecinałyby się z polskim projektem, zostanie pogrzebany, Warszawa byłaby o krok bliżej od zrealizowania swoich ambicji".

"Stały temat"

Krytyka Nord Streamu 2 jest "stałym tematem" w stosunkach polsko-niemieckich, którego znaczenie tylko wzrasta - komentuje dziennik. W szczególności polski rząd nie był w stanie zrozumieć rozpoczęcia budowy drugiego rurociągu niedługo po aneksji Krymu przez Rosję - wyjaśnia cytowana przez "Die Welt" ekspertka OSW Agata Łoskot-Strachota.

"W Warszawie są teraz duże nadzieje, że Berlin obierze inny kurs i że to, co z polskiej perspektywy było błędem, zostanie skorygowane. Przy czym chodzi tu o bezpieczeństwo energetyczne całego regionu, ale też o sukces polskiego konkurencyjnego projektu" – kończy niemiecki dziennik.

ms

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej