Globalny system fiskalny. Prace na finiszu, cyfrowi giganci niezadowoleni
- Niemal na ukończeniu są prace nad projektem globalnego systemu fiskalnego, dającego możliwość opodatkowania firm nie tylko w kraju, w którym jest ich siedziba, ale także w kraju, na którego rynku uzyskują przychody – zapowiedział Gary D. Sprague, partner w kancelarii Baker McKenzie w Palo Alto w Dolinie Krzemowej.
2020-09-23, 14:20
Długa droga do porozumienia
Według niego, prace nad nową propozycją - prowadzone w ramach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) – trwają bardzo długo (już od 2013 roku), ponieważ system ten oznaczać będzie radykalne zmiany w obecnie funkcjonujących procedurach i zasadach podatkowych.
Zmiany te są postulowane głównie z uwagi na globalizację oraz międzynarodową skalę działalności gigantów technologicznych, takich jak Google czy Facebook.
Powiązany Artykuł
Ekspert: digitalizacja szansą na szybsze wyjście z kryzysu i przetrwanie firm w przyszłości
- Mamy nadzieję, że do 2021 r. uzyskamy konsensus w tej sprawie i będziemy mieli zgodę na zalecenie krajom członkowskim OECD, aby wprowadziły proponowane zmiany w swoich prawodawstwach – mówił Sprague, podkreślając, że "wielostronny konsensus jest bardziej wartościowy niż jednostronne regulacje fiskalne i ma większą szansę na wejście w życie".
Do wymiany poglądów na temat globalnych regulacji fiskalnych doszło przy okazji dyskusji o podatku cyfrowym, jaka odbyła się podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (2-4 września 2020 r.).
Jak przyznawał Sprague, nadal w ramach prac OECD pozostają otwarte pytania, na przykład: jakie sektory zostaną objęte nowymi regulacjami, jakich rozmiarów firm będą one dotyczyć, jakiego rodzaju przychody będą opodatkowane i jakie kwoty podatków będą alokowane w poszczególnych krajach oraz jak uregulować kwestię wymiany handlowej pomiędzy filiami firmy w różnych krajach.
REKLAMA
Rozwiązania unijne
- Ministerstwo Finansów wspiera prace toczące się na forum OECD – zadeklarował Filip Majdowski, zastępca dyrektora Departamentu Systemu Podatkowego w Ministerstwie Finansów. Dodał jednak, że jeśli tam nie zostanie osiągnięty kompromis, resort będzie wspierał rozwiązania unijne.
Według niego Komisja Europejska proponuje m.in. stworzenie wspólnego systemu podatku od usług cyfrowych, który objąłby przedsiębiorstwa o skonsolidowanych rocznych przychodach przekraczających 750 mln euro i uzyskujących ze świadczenia usług cyfrowych na terenie UE przychody powyżej 50 mln euro. Na razie kraje unijne czekają jednak na uzgodnienia w ramach OECD, które mają nastąpić już w październiku br.
Piotr Mieczkowski, dyrektor zarządzający fundacji Digital Poland upatrywał przyczyny opóźnień we wprowadzeniu "podatku cyfrowego" w "nastawionej na gry handlowe" aktualnej polityce administracji USA, skąd pochodzi większość czołowych spółek technologicznych. Jego zdaniem ułatwieniem byłoby ustandaryzowanie usługi cyfrowej, która nie ma swojego odpowiednika w świecie fizycznym.
Powiązany Artykuł
"Groźba przeregulowania rynku". Ekspert o pracach nad Kodeksem Usług Cyfrowych
Branża cyfrowa negatywnie o podatku
Propozycję wprowadzenia sektorowego podatku od usług cyfrowych negatywnie ocenił Piotr Palutkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Prawa i Legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP). W jego opinii efektem będzie zagmatwanie przepisów podatkowych i obawy przedsiębiorców z innych branż przynoszących zyski, że rządy sięgną również po ich przychody.
REKLAMA
- Branża ocenia ten i każdy inny podatek sektorowy negatywnie. Proszę pamiętać, że ok. 22 proc. polskiego wzrostu gospodarczego w ostatnich latach przypisuje się rosnącemu sektorowi cyfrowemu. Nakładanie kolejnych obciążeń na firmy działające w tym sektorze może osłabić jego dynamikę wzrostu w Polsce – ocenił Palutkiewicz.
Mieczkowski apelował z kolei do polskich władz o konsultowanie każdego projektu z przedstawicielami firm i organizacji branżowych.
Gary D. Sprague zwrócił uwagę, że kilka przedsiębiorstw z branży nowych technologii już zapowiedziało swoim klientom i konsumentom, iż przerzucą na nich koszty wprowadzenia takiego podatku.
PAP, PR24, akg
REKLAMA