NIK alarmuje: skompromitujemy się w czasie Euro 2012

Mimo przyznania 500 mln zł z unijnych funduszy i sześciu lat prac Polska nie potrafi zbudować systemu powiadamiania ratunkowego.

2010-09-01, 07:14

NIK alarmuje: skompromitujemy się w czasie Euro 2012

Jak sie okazuje numer 112 nie funkcjonuje sprawnie, pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Grozi nam kompromitacja podczas Euro 2012, alarmuje Najwyższa Izba Kontroli w raporcie, do którego dotarła gazeta.

Ustalenia inspektorów NIK są miażdżące dla pięciu szefów MSWiA: od Ludwika Dorna, który rozpoczął urzędowanie w listopadzie 2005 r., po obecnego ministra Jerzego Millera. Ich "nieusystematyzowane, niespójne działania" zostały negatywnie ocenione "pod kątem legalności, rzetelności i celowości działania".

Każdy kolejny minister przekreślał dorobek poprzednika i zaczynał prace na nowo. Nie inaczej jest i teraz. Dwa lata temu Grzegorz Schetyna zdecydował, że centra powiadamiania ratunkowego będą budowane w oparciu o straż pożarną. Tymczasem min. Miller wrócił do koncepcji z czasów PiS, by CPR-y powstały pod nadzorem wojewodów.

W efekcie w kraju działa zaledwie atrapa systemu, a miarą tego czym dysponujemy jest usługa lokalizacji dzwoniącej osoby. Podczas badań błąd sięgał nawet... 100 kilometrów.

sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej