Mija tydzień od rozpoczęcia walk w Górskim Karabachu. Nie milkną strzały
Całą noc w Górskim Karabachu słuchać było strzały. Od tygodnia armia Azerbejdżanu atakuje pozycje miejscowych separatystów i jednostek Armenii, aby odzyskać kontrolę nad regionem.
2020-10-04, 09:14
Walczący informują o ofiarach i rannych zarówno wśród żołnierzy, jak i cywilów.
Powiązany Artykuł
Walki o Górski Karabach. Armenia i Azerbejdżan chcą negocjować zawieszenie broni
Mieszkańcy stolicy separatystycznej enklawy, Stepanakertu nie mieli spokojnej nocy. Co kilkadziesiąt minut, w mieście ogłaszano alarm przeciwlotniczy.
Posłuchaj
REKLAMA
W trakcie trwających od tygodnia walk, Azerbejdżan wykorzystuje lotnictwo, w tym śmigłowce i drony. Władze Armenii twierdzą, że część latającego sprzętu dostarcza azerbejdżańskiej armii, wspierająca jej działania Turcja.
- Ekspert OSW: eskalacja w Górskim Karabachu najpoważniejsza od czasu krwawej wojny. Zakładnikiem konfliktu jest Gruzja
- Zacięte walki w Górskim Karabachu. Dziesiątki zabitych
Przedstawiciele Armenii i Azerbejdżanu zapowiadają, że usiądą do stołu, gdy w Górskim Karabachu zamilkną karabiny i nie będzie tam ani jednego żołnierza strony przeciwnej. Zdaniem niezależnych obserwatorów, to bardzo trudny do spełnienia warunek.
O zaprzestanie walk i podjęcie negocjacji apeluje do władz w Erywaniu i Baku międzynarodowa społeczność.
REKLAMA
itom
REKLAMA