Sędziowie i prokurator wpadli "na gorącym uczynku". Decyzje ws. uchylenia immunitetu zapadły w ciągu 24 godzin
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego już trzy razy stosowała procedurę zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego lub prokuratora ujętego "na gorącym uczynku", kiedy przepisy wymagają decyzji w ciągu 24 godzin. W dwóch przypadkach immunitet uchylono sędziom, w jednym prokuratorowi.
2020-10-17, 09:53
Jak poinformowała Izba Dyscyplinarna, we wszystkich trzech przypadkach zatrzymania "na gorącym uczynku" chodziło o prowadzenie auta po pijanemu i na mocy wszystkich trzech rozstrzygnięć SN immunitety zostały uchylone. Wnioski nie obejmowały natomiast tymczasowego aresztowania.
Powiązany Artykuł
![Beata Morawiec 1200 PAP.jpg](https://static.prsa.pl/images/514b415a-3099-43b7-b926-41b4d370fa05.jpg)
Sprawa sędzi Morawiec. "Do każdego zarzutu są co najmniej trzy źródła dowodowe"
"Tego rodzaju postępowania są w Sądzie Najwyższym rozwiązaniem zupełnie nowym, pojawiły się wraz ze zmianami legislacyjnymi, które weszły w życie 14 lutego 2020 r. Przypominają posiedzenia aresztowe w sądach rejonowych i podobnie wymagają od sędziów Wydziału I Izby Dyscyplinarnej prowadzenia dyżurów umożliwiających rozpoznanie wniosku w ciągu 24 godzin" - wskazano w komunikacie SN.
- "Zaangażowanie polityczne służy przykryciu osobistych spraw". Pereira o sprawie sędzi Morawiec
- Prokuratura postawi zarzuty Beacie Morawiec. Zeznania urzędników obciążają sędzię
- "Nie stawiając się przed sądem, bierze na siebie ryzyko". Prof. Zaleśny o sprawie sędzi Morawiec
Jak przypomniano, sprawy takie dotyczą zatrzymania sędziego lub prokuratora w trakcie popełniania zbrodni lub występku zagrożonego karą, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat więzienia, a także mogą dotyczyć występków: spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości i prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.
W takim trybie SN 14 marca rozpoznawał sprawę sędziego Jerzego R., 11 sierpnia – prokuratora Radosława K., zaś ostatnio 14 października – sędziego Ryszarda F.
Kolizja
Według ustaleń prokuratury, Jerzy R. spowodował kolizję, polegającą na uderzeniu w znak drogowy na skrzyżowaniu. W przypadku Radosława K. doszło do zatrzymania obywatelskiego przez pracownika stacji benzynowej. Ryszard F. zaś nie zachował należytej ostrożności podczas manewru omijania i uderzył w część innego pojazdu, co spowodowało obrażenie u jego kierowcy. Ta ostatnia sprawa, jak informowano w środę, dotyczyła przewodniczącego jednego z wydziałów Sądu Okręgowego w Rybniku, który kierując pojazdem w stanie nietrzeźwości spowodował kolizję drogową. Przeprowadzone badanie wykazało u sędziego 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Przed Sądem Najwyższym Radosław K. przyznał się do przypisywanego mu czynu i wyraził zgodę na uchylenie immunitetu, zaś pozostali ujęci "na gorącym uczynku" kwestionowali wersję zdarzeń przedstawioną przez prokuraturę.
"Rozpatrując wnioski o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, sąd dyscyplinarny zasadniczo opiera się na dowodach dostarczonych przez wnioskodawcę. W przedmiotowych sprawach były to wyniki badań stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu (w dwóch przypadkach także we krwi) oraz protokoły zeznań świadków" - poinformowała Izba Dyscyplinarna.
REKLAMA
Sprawy takie rozpoznaje SN w składzie jednoosobowym. Uchwała o uchyleniu immunitetu jest nieprawomocna, przysługuje na nią zażalenie, które rozpoznaje SN w składzie trzech sędziów. Jednakże - co istotne - uchwała "zezwalająca na pociągniecie do odpowiedzialności karnej podjęta w trybie 24-godzinnym, w przeciwieństwie do zwykłego postępowania immunitetowego, jest natychmiast wykonalna i istnieje możliwość toczenia się postępowania karnego przeciwko sędziemu lub prokuratorowi".
Jak zastrzeżono w komunikacie, orzeczenia SN wydawane w tego rodzaju sprawach o uchylenie immunitetu nie przesądzają co do winy osoby, której dotyczy wniosek.
dn
REKLAMA