Przyłbice zamiast maseczek? Austria chce tego zakazać
Wszędzie w Austrii, gdzie wymagane jest używanie maseczki, tzw. przyłbice, czyli plastikowe osłony na twarz, nie będą już uznawane za ochronę. Dziennik "Kurier" dotarł do informacji, z których wynika, że rząd zamierza ich zakazać.
2020-10-23, 00:10
Efekt ochronny przyłbic na twarzy jest już od dłuższego czasu kwestionowany: w jaki sposób zakrzywiona plastikowa płytka, która jest otwarta po bokach, u góry i u dołu, może powstrzymywać kropelki? Teraz rząd Austrii chce ich zakazać - pisze "Kurier".
Wynika to z projektu nowej regulacji koronawirusowej, która powinna wejść w życie w piątek.
Powiązany Artykuł
Europa broni się przed pandemią. Zobacz, jakie ograniczenia wprowadzono
Bez "efektu hamowania aerozolu"
W tekście ustawy, do którego dotarli dziennikarze, w miejscach, w których jest mowa o osłanianiu ust i nosa, do terminu "zakrywające" dodano słowa "i ściśle przylegające". I to prawdopodobnie dotyczy tylko klasycznej maseczki - pisze "Kurier".
W wyjaśnieniach napisano, że przyłbice "nie mają efektu hamowania aerozolu, porównywalnego z klasycznymi maskami". "Mechaniczne urządzenia ochronne, takie jak »przyłbice« lub (tym bardziej) »mini przyłbice na twarz«, okazały się zatem nieodpowiednie do zapobiegania rozprzestrzenianiu się COVID-19 i dlatego są teraz zakazane" - dodano.
Badanie: przyłbice najmniej skuteczną ochroną
We wrześniu amerykańskie badania wykazały, że przyłbice zapewniały najmniejszą ochronę przed infekcją. Podczas symulacji przeprowadzonej przez naukowców stało się jasne, że wprawdzie osłona blokuje ruch do przodu kropelek podczas kaszlu i kichania, ale rozprzestrzeniają się one wokół niej.
W poniedziałek, kiedy rząd ogłosił nowe środki w walce z koronawirusem, nie było w nich mowy o zakazie korzystania z przyłbic, a jedynie o nowych ograniczeniach dotyczących imprez i prywatnych zgromadzeń.
W Austrii w ciągu ostatniej doby odnotowano 2435 nowych zakażeń koronawirusem, najwięcej od początku pandemii w tym kraju.
ms
REKLAMA
REKLAMA