Polscy transportowcy skarżą pakiet mobilności do unijnego sądu
Przedstawiciele polskich firm transportowych zaskarżyli część przepisów tak zwanego pakietu mobilności do Sądu Unii Europejskiej. Pozew przeciwko Radzie Europejskiej i Parlamentowi Europejskiemu zawiera żądanie unieważnienia części regulacji, które w opinii polskich firm transportowych dyskryminują nasze firmy na europejskim rynku.
2020-10-27, 13:35
Wśród argumentów przedstawianych przez pomysłodawców pakietu była między innymi walka z nieuczciwą konkurencją, wyzysk, złe warunki pracy, dumping, czy nawet wykorzystywanie przymusowej pracy. Pakiet ma zmusić pracodawców w całej Europie, by przestrzegali zawartych w kodeksach godzin pracy oraz odpoczynku. Przepisy regulują także stawki podczas delegacji.
Polscy transportowcy od dawna protestowali przeciwko takim zapisom. Wskazywali, że Polska jest zdecydowanym liderem na rynku międzynarodowych przewozów samochodowych i ma niemal dwukrotną przewagę nad drugą w zestawieniu Hiszpanią. W czasie zarówno ulicznych protestów jak i rozmów z przedstawicielami rządu podnosili argument że nowe przepisy doprowadzą do zapaści całej branży. Scenariusz pesymistyczny przewiduje trwały spadek pracy przewozowej i utratę od 40 do 60 tysięcy miejsc pracy, a także spadek przechodów branży o nawet dwa miliardy euro.
Powiązany Artykuł
Od środy nowa lista krajów z zakazem lotów. Sprawdź, które państwa obejmuje
Scenariusz optymistyczny przewiduje z kolei przejściowy spadek pracy przewozowej o 20 procent, duży wzrost stawek przewozowych, co osłabi konkurencyjność na europejskim rynku. Możliwe jest też zmiany w łańcuchach dostaw.
Cios dla polskiej branży transportowej
Jak mówi szef Związku Maciej Wroński, unijne przepisy uderzają w polskich transportowców i ograniczają wolny rynek przewozów międzynarodowych. Podkreślił, że to właśnie w polską branżę uderzają takie zapisy, jak obowiązek powrotu do baz pojazdów do osiem tygodni, powrotów do macierzystych baz kierowców co cztery tygodnie, a także zapis, który mówi, że przewozy powinny być powiązane z państwem siedziby.
REKLAMA
Pierwsze przepisy Pakietu Mobilności weszły w życie w lecie tego roku. Pozostałe będą wdrażane do 2026 roku. Zapisy regulują między innymi czas pracy kierowców, odpoczynek, nakazują obowiązkowe powroty do baz w kraju pochodzenia firmy, czy określają zasady delegowania kierowców.
Polscy transportowcy od początku protestowali przeciwko proponowanym przez unijnych urzędników rozwiązaniom. Według informacji przedstawionych przez związek Transport i Logistyka podobne pozwy wystosowały rządy Węgier, Litwy i Bułgarii.
PolskieRadio24.pl, Aleksander Pszoniak, md
REKLAMA