"Zobaczyłem upadek pokolenia". Wojciech Reszczyński o "Marszu na Warszawę"
- Trzeba nie mieć żadnych hamulców moralnych, by manifestować za aborcją - mówił na antenie Polskiego Radia 24 Wojciech Reszczyński ("Sieci"). Gośćmi byli również ekspert ds. wizerunku Sławomir Jastrzębowski i Andrzej Rafał Potocki ("Sieci").
2020-10-31, 15:54
Posłuchaj
W ramach trwających od ponad tygodnia protestów w piątkowe popołudnie odbyły się kolejne demonstracje w Polsce przeciwników orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej. Przez stolicę przeszedł "Masz na Warszawę". Uczestnicy demonstracji wyruszyli z placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do ronda Dmowskiego. Liczba demonstrantów w szczytowym momencie wyniosła ok. 80-100 tys.
Powiązany Artykuł
Koniec protestu w Warszawie. Demonstrowano także w innych miastach
Wojciech Reszczyński stwierdził, że widział dobrze zorganizowaną manifestację przeciwko Polsce i rządowi, inspirowaną przez organizacje międzynarodowe. - Jest w tym rola Sorosa, Antify, Brukseli i opozycji. Zobaczyłem zmanipulowaną młodzież, której antypolskie media wmówiły, że PiS i Kościół zakazały aborcji. Zobaczyłem upadek moralny pokolenia, które wchodzi w dorosłość. Pokolenia sytego i zasobnego, które chce korzystać z wolności bez żadnych obowiązków. Trzeba nie mieć żadnych hamulców moralnych, by manifestować za aborcją. Zobaczyłem też pokolenie pozbawione podstawowej wiedzy o życiu. To pokolenie zagłosuje na eutanazją dla swoich rodziców i dziadków. Zobaczyłem upadek kultury, której brak przejawia się w wulgarnym języku. Widziałem też klęskę systemu edukacji w Polsce, klęskę wychowania pokolenia JP2, które najpewniej wydało pokolenie satanistów. Celem jest wywrócenie w Polsce chrześcijańskiego porządku - podkreślił publicysta "Sieci".
- Mieli przy sobie pałki, gaz i petardy. Policja zatrzymała w Warszawie ponad 30 osób
- GIS: uczestnicy protestów powinni się poddać kwarantannie
Demony
Zdaniem Sławomira Jastrzębowskiego niepotrzebnie i beztrosko uwolniono demony. - Przestrzegało przed tym wiele osób. Równowaga i kompromis aborcyjny był dalece niedoskonały dla radykałów z każdej ze stron. Znamy wszystkie racje w tej sprawie i jako ludzie rozsądni wiedzieliśmy, że nie należy ruszać z trudem wypracowanego kompromisu. Opowiadał się za tym również były prezydent Lech Kaczyński. Widzieliśmy wcześniej protesty "czarnych parasolek", które być może były trochę histeryczne. Wiedzieliśmy, że kiedy ten demon zostanie uwolniony, to żądania pójdą w drugą stronę i poszły. Demony były zamknięte w butelce, o ich uwolnieniu decydowała każda kobieta, która była w ciąży. Nie wierzę, że marzeniem kobiet jest pozbawianie się ciąży - powiedział gość Polskiego Radia 24.
Posłuchaj
Prawda
Andrzej Rafał Potocki przyznał, że przyglądał się demonstracji wraz ze Strażą Narodową. - Większość protestujących była w wieku 15-18 lat, to osoby zmanipulowane. Były też warszawskie lemingi i działacze Antify. Demonstrację zdominowały de facto hasła morderstwa i wulgaryzmy. W tym jest komplet ideowości naszej młodzieży. Wychowaliśmy pokolenie, które może być stracone - zauważył publicysta. Dodał, że orzeczenie TK pojawiło się w ostatnim momencie. - Odsłoniło prawdę. Wolę żyć w prawdzie i wiedzieć co się dzieje. Mamy jasność - podsumował.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Tadeusz Płużański
Goście: Wojciech Reszczyński ("Sieci"), Sławomir Jastrzębowski (ekspert ds. wizerunku), Andrzej Rafał Potocki
REKLAMA
Data emisji: 31.10.2020
Godzina: 14.06
REKLAMA