"Umyka nam narodotwórcze myślenie, które się pojawiło". Ekspert o znaczeniu protestów na Białorusi

- Aleksander Łukaszenka będzie dalej utrzymywał tę politykę, którą utrzymuje - ograniczone, ale jednak dość bolesne represje w stosunku do osób zatrzymanych - powiedziała w Polskim Radiu 24 Anna Maria Dyner, ekspert PISM, odnosząc się do reakcji władz na trwające na Białorusi protesty.

2020-11-02, 17:43

"Umyka nam narodotwórcze myślenie, które się pojawiło". Ekspert o znaczeniu protestów na Białorusi
Protest w Mińsku.Foto: Shutterstock.com /Mazur Travel

W trakcie audycji rozmawiano o ostatnich wydarzeniach na Białorusi, gdzie ponad 300 osób zostało zatrzymanych w samym tylko Mińsku. Siły bezpieczeństwa interweniowały podczas marszu kierującego się w stronę Kuropat - miejsca upamiętniającego ofiary zbrodni komunistycznych.

Powiązany Artykuł

białoruś 1200 free
Politolog: Kreml nie obali teraz Łukaszenki, bo z jego udziałem chce szykować sobie grunt na przyszłość

Niesłabnące protesty


Ekspert PISM wskazała na szersze znaczenie trwających już kilka miesięcy protestów na Białorusi. - Umyka nam takie narodotwórcze myślenie, które się pojawiło u Białorusinów. Myślenie o własnej historii, o trudnej historii, o tych kartach, które były przemilczane dotychczas - zauważyła.


Posłuchaj

Anna Maria Dyner o bieżącej sytuacji na Białorusi (Świata pogląd) 9:57
+
Dodaj do playlisty

Zapytana o zasięg protestów, Anna Maria Dyner odpowiedziała, że "tutaj się w zasadzie niewiele zmienia, te protesty są bardzo widoczne zwłaszcza w weekendy, zwłaszcza w niedzielę, zwłaszcza w dużych miastach, a przede wszystkim w Mińsku". - Strajk powszechny, do którego wzywała Swiatłana Cichanouska, się nie powiódł - dodała. 

Ekspert PISM zapytano także o rolę Rosji w wydarzeniach na Białorusi. - Oczywiście, że Rosja wystawi Białorusi, a zwłaszcza obecnym białoruskim władzom, rachunek, natomiast nie jest do końca tak, że Rosja by chciała, żeby to Aleksander Łukaszenka rządził. Sądzą, że gdyby to zależało od Władimira Putina, to on raczej widziałby na tym stanowisku kogoś innego, na razie nie jest to jeszcze sprecyzowana osoba - powiedziała. 

W rozmowie odniesiono się także do skali represji, która zdaniem rozmówczyni jest nadal widoczna. - W przypadku studentów, w zależności od rektora (...), może to oznaczać relegację z uczelni. Z kolei w zakładach pracy bardzo często to oznacza zwolnienie pracownika, i to w zasadzie z wilczym biletem - powiedziała.

REKLAMA


Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Świata pogląd"
Prowadzi: Antoni Opaliński
Gość: Anna Maria Dyner (PISM)
Data emisji: 02.11.2020
Godzina emisji: 16.49

kb/PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej