W Stanach Zjednoczonych liczenie głosów, na rynkach duża nerwowość

Na rynkach panuje duża niepewność polityczna związana z wyborami prezydenckimi w USA. Donald Trump zapowiedział, że w sprawie oceny prawidłowości przeprowadzonych wyborów zwróci się do Sądu Najwyższego. - Dla rynków to najgorszy wynik - ocenia Adrian Lowcock, dyrektor ds. inwestycji na platformie inwestycyjnej Willis Owen.

2020-11-04, 14:04

W Stanach Zjednoczonych liczenie głosów, na rynkach duża nerwowość
Środowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się lekkimi wzrostami w reakcji na konferencję prasową po posiedzeniu Fed, podczas której prezes Jerome Powell powiedział, że wielu członków FOMC widzi silniejsze przesłanki za cięciem stóp procentowych w USA.Foto: shutterstock, Marek Masik

Richard Carter, szef działu badań w Quilter Chevior wskazuje, że w związku z wyborami w USA może być na rynkach kilkudniowa lub nawet kilkutygodniowa niepewność.

- W perspektywie krótkoterminowej jest to wszystko rozczarowujące dla rynków i stwarza ryzyko kilkudniowej lub nawet kilkutygodniowej niepewności i możliwych rozstrzygnięć prawnych - mówi Carter.

Inwestorzy z Wall Street obserwują wyniki w hrabstwach

Amerykańscy inwestorzy wyraźnie dostosowują swoje portfele do przedłużającego się oczekiwania na ostateczne wyniki wyborów. Wielu z nich jeszcze kilka dni temu zakładało wyraźne zwycięstwo partii demokratycznej w wyścigach w Białym Domu i Senacie, jednak teraz sprawa nie jest już tak jednoznaczna. Azjatyckie rynki akcji również stały się ostrożne, a kontrakty terminowe S&P zachwiały się w środę, ponieważ wyniki wyborów prezydenckich w USA pokazały bolesny wyścig bez wyraźnego zwycięzcy w zasięgu wzroku. Inwestorzy z Wall Street, szukając wskazówek, kto wygra wyścig prezydencki w USA, obserwują z uwagą wyniki wyborów w kilkudziesięciu hrabstwach, które mogą wskazywać na szersze trendy.

– Inwestorzy mieli nadzieję, że wyraźne zwycięstwo w wyścigu do Białego Domu otworzy drzwi do potężnego pakietu stymulacyjnego dla gospodarki USA, który ożywi gospodarkę. Obecnie wydaje się to mało prawdopodobne, przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej – ocenia Richard Carter.
– Spodziewamy się więc na rynkach zmienności, aż rynki "przetrawią" całą sytuację – dodaje.

Powiązany Artykuł

1200_USA_PAP.jpg
Joe Biden czy Donald Trump? Trwa decydujące starcie o kluczowe stany [RELACJA]


Na rynkach widać niestabilność już od kilku tygodni, bo inwestorzy obawiali się już wcześniej, że wynik amerykańskich wyborów może być sporny.
– Bliski wynik wyborów to mniejsze ryzyko dla rynków. Im dłużej się to będzie przeciągać, tym gorzej – uważa Erika Karp, dyrektor w Cornerstobe Capital Group.

Los fiskalnej stymulacji w USA w rękach wyborców

REKLAMA

Eksperci PKO BP zwracają uwagę, że środowy handel na rynkach rozpoczął się w atmosferze niepewności co do wyniku wyborów prezydenckich w USA. Zaznaczyli, że przeliczone do tej pory głosy pokazały to, czego rynki obawiały się najbardziej, czyli brak zdecydowanej różnicy pomiędzy obydwoma kandydatami na prezydenta.

– Na rynku głównej pary walutowej widać więc podwyższoną zmienność. Notowania EUR/USD wyhamowały spadek w okolicach 1,16 i jeszcze przed otwarciem dzisiejszej sesji europejskiej ponownie zaczęły kierować się w stronę 1,17 – wskazują eksperci, dodając, że ostateczny wynik wyborów, którego publikacja może przeciągnąć się do piątku, będzie miał kluczowe znaczenie dla dalszej fiskalnej stymulacji w USA. Biden jest bowiem zwolennikiem dużych wydatków na wsparcie gospodarki i łagodniejszego podejścia do międzynarodowego handlu, co może sprzyjać innym walutom kosztem dolara.

PKO BP dodaje, że publikowane na bieżąco wyniki wskazują raz na wygraną Bidena, raz na Donalda Trumpa.

– W miarę jak wyniki wyborów są coraz bardziej wyrównane, rośnie prawdopodobieństwo, że będą podważane, stąd na rynku utrzymują się obawy o możliwy dalszy impas w polityce fiskalnej – zaznaczają analitycy.

Nowa, postpandemiczna rzeczywistość

Również eksperci Pekao uważają, że znacząco spada prawdopodobieństwo dużej stymulacji fiskalnej w Stanach Zjednoczonych. Zarówno w scenariuszu status quo (Republikanin w Białym domu i podzielony Kongres), jak i w scenariuszu z prezydentem Bidenem i podzielonym Kongresem szanse na uchwalenie dużych, kompleksowych pakietów fiskalnych będą bliskie zeru.

REKLAMA


– W takich warunkach cały ciężar stymulacji gospodarki w warunkach kolejnych fal wirusa i restrukturyzacji sektorów niedostosowanych do nowej, postpandemicznej rzeczywistości będzie spoczywał na polityce pieniężnej – zaznaczają analitycy Pekao.


Według nich nie tylko jeszcze bardziej oddala się perspektywa podwyżek stóp procentowych, ale bardziej prawdopodobne staje się dalsze zwiększanie bilansu Fed i modyfikacje w programach pożyczkowych. Z punktu widzenia rynków obligacji skarbowych i korporacyjnych w USA to dobra wiadomość.
– Ścieżki oczekiwanych stóp procentowych przesuną się w dół, spadnie również premia za ryzyko w wycenach papierów korporacyjnych w niektórych sektorach, np. w branży łupkowej – podkreślają.

Zdaniem Pekao brak jednolitej kontroli nad rządem oznacza też niskie prawdopodobieństwo uchwalenia zmian w podatkach (podwyżek) lub legislacji zmierzającej do ograniczenia siły rynkowej amerykańskich gigantów technologicznych, co dla akcji jest czynnikiem pozytywnym.

Trump niewielkim faworytem bukmacherów

Na ostateczne wyniki z wielką niecierpliwością czekają także firmy bukmacherskie i ich klienci. Republikanin Donald Trump dzisiaj rano czasu polskiego był niewielkim faworytem bukmacherów do wygranej w amerykańskich wyborach prezydenckich. Za każdego dolara postawionego na niego na portalu Betfair można otrzymać 1,77. Jeśli chodzi o kandydata Demokratów, Joe Bidena, współczynnik jest nieco wyższy, na portalu Betfair wynosi on 2,22.

REKLAMA

Na portalu Bwin stopa zwrotu w przypadku Trumpa jest jeszcze niższa niż na Betfair – wynosi 1,6. U wszystkich bukmacherów kursy wykazują się dużymi wahaniami.

PolskieRadio24.pl/PAP/Reuters/DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej