Legia wychodzi z grupy LE - 2014, słodko gorzki rok na Łazienkowskiej
Rok 2014 był dla Legii Warszawa wyjątkowo ciekawy. Zmiany właścicielskie, wywalczenie tytułu mistrza Polski czy walkower który wyeliminował klub z Ligi Mistrzów. Na szczęście rok zakończył się w miarę szczęśliwie. 27 listopada Legia wyszła z grupy Ligi Europy mimo porażki z KSC Lokeren 0:1.
2020-11-27, 05:00
- Na początku stycznia 2014 ITI znalazło inwestora
- Spółkę przejął Dariusz Mioduski wraz z Bogusławem Leśnodorskim. Dopóki zarządzał ten drugi, Legia osiągała wspaniałe wyniki
- Przez niedopatrzenie administracyjne, klub nie miał szans wystąpić w fazie grupowej Ligi Mistrzów
- Wystartował w grupowych rozgrywkach Ligi Europy, gdzie po raz drugi w historii wywalczył awans do gier pucharowych
- Legia Warszawa miała być w 40 najlepszych klubów starego kontynentu, za chwilę może wypaść z setki
Era ITI (International Traiding and Investment Holding S.A.)
W roku 2004 firma zajmująca się przemysłem medialno-rozrywkowym postanowiła zainwestować w piłkę nożną. Za 22 miliony złotych odkupiła udziały w Pol-Mot, który był do tej chwili właścicielem Legii Warszawa.
"Grupa ITI kupiła Legię, gdy spółce groziło bankructwo. Po przejęciu Klubu Grupa ITI skupiła się na zbudowaniu stabilnego modelu biznesowego, opartego na trzech filarach - sportowym sukcesie pierwszej drużyny, skutecznym włączeniu do pierwszej drużyny młodych piłkarzy trenujących we własnej Akademii oraz stworzeniu możliwości do gry na nowoczesnym stadionie" - można było przeczytać w komunikacie, który został przesłany do mediów.
Przez dziesięć lat Legia próbowała wdrożyć założenia. Niestety z miernym skutkiem. Lepsze lata zaczęły się dopiero gdy prezesem został Bogusław Leśnodorski.
Burzliwy rok 2014
9 stycznia 2014 roku nastąpiło przejęcie klubu przez nowego inwestora. W zamian za spłacenie zadłużenia w wysokości 200 milionów złotych przejął on akcje Legii Warszawa. Był nim Dariusz Mioduski.
REKLAMA
„Mamy konkretne cele i na zbudowanie wielkiego klubu dajemy sobie od trzech do pięciu lat. Po tym czasie możemy spodziewać się konkretnych wyników. Myślę tu też o Lidze Mistrzów. Jeśli uda się wcześniej do niej awansować, to będzie też w tym trochę szczęścia” - zakomunikował nowy właściciel w wywiadzie dla polskatimes.pl.
Mioduski przejął 80 procent udziałów i został przewodniczącym rady nadzorczej. Leśnodorski otrzymał pozostałe 20 oraz stanowisko prezesa zarządu. W założeniu miał je piastować przez minimum trzy lata.
Sukcesy i porażki sportowe nowych właścicieli
Legia Warszawa w sezonie 2013/2014 zdobyła mistrzostwo kraju. Szkoleniowcem był, grający kiedyś w Manchesterze United, Norweg Henning Berg. Zdobycie pierwszego miejsca pozwoliło na start w eliminacjach Ligi Mistrzów. W kwalifikacjach rozprawiła się w dwumeczu z St. Patrick’s Athletic 6:1. W drugiej rundzie także w dwóch spotkaniach pokonała Celtic Glasgow 6:1. Ale po rewanżowym meczu z tym rywalem stała się rzecz straszna. Przez niedopatrzenie administracji klubowej, wynik rywalizacji w Glasgow został zweryfikowany na 0:3. Walkower za udział w meczu nieuprawnionego zawodnika. Spowodowało to wyeliminowanie klubu z Warszawy z dalszej rywalizacji.
„Zapłaciliśmy gigantyczną cenę za bardzo szybkie zmiany. To nie była tylko wina Marty Ostrowskiej, ale też moja i modelu, jaki przyjęliśmy. Oczywiście ona tego nie dopatrzyła. Chcieliśmy agresywnie gnać do przodu, ścigać się z innymi i gonić za sukcesami. Przy wymianie tylu trybów w maszynie, musiała być usterka. Jeśli nie ta, mielibyśmy inną. Zdarzyła się najgorsza z możliwych” - opisał ten błąd Leśnodorski na łamach "Przeglądu Sportowego".
REKLAMA
Regulamin pucharów zakładał, że kluby, które odpadną w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów będą mogły kontynuować grę w eliminacjach do Ligi Europy. W nich bez żadnego problemu Legia pokonała Kazachski FK Aktobe 1:0 oraz w rewanżu 2:0. Legia tym samym, po raz trzeci w historii, awansowała do fazy grupowej tych rozgrywek. Ze względu na niewielki, w tamtym czasie, współczynnik (15,275) klub losowany był z trzeciego koszyka. Na drodze stanęły z turecki Trabzonspor, ukraiński Metalist Charków oraz belgijski KSC Lokeren.
27 listopada 2014 roku odbył się rewanżowy mecz z Belgami
Legia po pierwszych czterech zwycięstwach grupowych miała zgromadzone 12 punktów. Praktycznie miała już zapewniony awans z grupy. W przedostatniej kolejce na wyjeździe grała z Lokeren. Klub ten walczył o wejście do dalszych rozgrywek. Aby tak się stało musiał oba ostatnie mecze wygrać, a Trabzonspor przegrać. Mecz z Polakami rozpoczął się od szybkiej akcji warszawian, po której Orlando Sa mógł otworzyć wynik spotkania. Niestety tak się nie stało. W ósmej minucie zawodnik belgijskiego klubu, Hans Vanaken podał na skrzydło do Juniora Dutry. Sam wbiegł w pole karne. Dutra zacentrował i Vaneken pokonał bramkarza Legii Dusana Kuciaka. Dalej nic specjalnego się nie działo. Niestety dla Belgów Trabzonspor wygrał z Metalistem. Sprawa awansu została rozstrzygnięta na kolejkę przez zakończeniem spotkań grupowych. Zespół z Warszawy wylosował w 1/16 holenderski Ajax Amsterdam. Przegrał w dwumeczu, rozgrywanym w lutym 2015, 0:4.
Takie się ma przychody kiedy gra się w Europie
Wpływy Legii Warszawa za udział w europejskich pucharach w roku 2014 wyniosły 5 084 578 euro, czyli ok. 22 mln zł. Na tę sumę składała się premia za sam udział w rozgrywkach, 1,3 mln euro. Dodatkowe pieniądze za wyniki w fazie grupowej, 1,4 mln euro, oraz za awans do 1/16 finału, 0,2 mln euro. I jeszcze bonus wynoszący blisko 2,2 mln euro z tytułu praw medialnych.
Epilog
Leśnodorski rzeczywiście pełnił funkcję prezesa klubu przez trzy lata. Później stery przejął Mioduski, który wprowadził swoich ludzi do zarządu. Od tego czasu Legia Warszawa nie weszła do żadnych pucharów. Przegrywała wszystko w kwalifikacjach. Przestała się liczyć na rynku europejskim. Na starcie „nowego rozdania” założeniem był awans do 40 najlepszych klubów Europy. W tej chwili Legia jest na 78 pozycji. W przyszłym sezonie spadnie poniżej pierwszej 100 w rankingu UEFA. Zostaną jej odebrane punkty za ostatni udział w fazie grupowej Ligi Europy w 2015 roku.
REKLAMA
AK
REKLAMA