Nie tylko V Symfonia. 198. rocznica śmierci Ludwiga van Beethovena
Każdy przynajmniej raz słyszał jego muzykę. Może była to miniatura "Dla Elizy", może takty otwierające V Symfonię (słynne "da-da-da-dam"), a może finałowa kantata z IX Symfonii, "Oda do radości". Co jednak poza tym zawiera przebogata twórczość Ludwiga van Beethovena – tego kompozytora wszech czasów?

Jacek Puciato
2025-03-26, 08:05
Meccore String Quartet - czas uczcić Beethovena [WIDEO]
Urodził się w grudniu 1770 roku. Prawdopodobnie 16 grudnia 1770 roku – prawdopodobnie, bo wiadomo tylko, że 17 grudnia został ochrzczony – a w tamtym czasie chrzczono dzień po narodzinach. W trakcie niespełna 57 lat życia ten genialny kompozytor i pianista, ostatni z tzw. klasyków wiedeńskich, a zarazem prekursor romantyzmu w muzyce, napisał dziewięć symfonii, jedną operę oraz kilkadziesiąt koncertów, uwertur, kantat, sonat i miniatur.
"Drugi Wolfgang Amadeusz"
Pochodził z muzycznej rodziny. Jego dziadek był basistą, potem otrzymał posadę kapelmistrza kapeli dworskiej w Bonn. Ojciec, Johann, był tenorem w kapeli dworskiej i tu i niego młodziutki Ludwig początkowo uczył się muzyki.
Systematyczną edukacje muzyczną Ludwig rozpoczął w wieku 9 lat pod okiem Christiana Gottloba Neefego prowadzącego spektakle operowe w teatrze bońskim.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

Młodzi pianiści na Festiwalu Ludwiga van Beethovena [WIDEO]
Pierwszy publiczny koncert Ludwig dał jednak już w 1778 roku w Kolonii. Z kolei w 1782 roku zastępował już swojego nauczyciela w grze na organach albo przejmował od niego obowiązek akompaniowania na klawesynie w orkiestrze dworskie.
W wieku 14 lat zaczął otrzymywać pensję muzyka dworskiego w Bonn. Dwa lata wcześniej, w 1782 roku, ukazał się pierwszy opublikowany utwór Ludwiga van Beethovena: Wariacje c-moll na temat marsza Dresslera.
"Ten młody geniusz zasługuje na wsparcie, aby mógł podróżować. Gdyby kontynuował tak, jak zaczął, z pewnością zamieniłby się w drugiego Wolfganga Amadeusza Mozarta”, napisał o Ludwigu jego nauczyciel.
Posłuchaj
Posłuchaj
REKLAMA
Powiązany Artykuł

"Portrety kompozytorów". Beethoven według Maseckiego & Markowicza. [WIDEO]
Muzyka spod palców
Tak rozpoczęła się wielka muzyczna kariera Ludwiga van Beethovena, a każdy kolejny rok przynosił nowe znaczące dzieła. Wśród wcześniejszych kompozycji warto wspomnieć III Koncert fortepianowy c-moll op. 37. Nie tylko dlatego, że to jedno z najbardziej charakterystycznych dzieł Beethovena.
Kiedy w końcu doszło do premiery III Koncertu, w kwietniu 1803 roku, dzieło było wciąż nieukończone... Beethoven grał partię solową z własnego rękopisu. Kartki przewracał mu Ignaz von Seyfried i wspominał później: "Nie widziałem prawie nic oprócz pustych stron; co najwyżej, na jednej lub kilku kartach zostało zapisanych zupełnie niezrozumiałych dla mnie kilka egipskich hieroglifów, by służyć mu jako wskazówki; ponieważ grał prawie całą partię solową z pamięci; jak to często bywa, nie miał czasu, by wszystko zapisać na papierze".
Powiązany Artykuł

Beethoven w klubie jako odtrutka na wyścig szczurów?
Dotknięty głuchotą
- Kiedy pomyślimy, że mimo głuchoty ten geniusz był w stanie tworzyć tak piękną, ale i przełomową muzykę, jest to wprost niepojęte - mówił w radiowej Dwójce włoski dyrygent Evelino Pidò.
REKLAMA
Około 30. roku życia Ludwig van Beethoven zaczął bowiem tracić słuch. Choć kompozytor próbował przeciwdziałać postępującej głuchocie, posługując się różnego rodzaju aparatami słuchowymi konstruowanymi specjalnie na jego zlecenie, to w konfrontacji z chorobą okazały się one mało skuteczne.
Mimo to muzyk nie poddał się. - On to wszystko słyszał w swojej głowie – tłumaczył Evelino Pidò.
Posłuchaj
Posłuchaj
Powiązany Artykuł

Jak dwieście lat temu w Gdańsku grano Beethovena
"Brutalny, cierpiący, radosny"
W stosunku do Mozarta, jak dopowiadał włoski dyrygent, Beethoven był w pewnym stopniu kontynuatorem stylu klasycznego, ale znacznie go rozwinął, wprowadził nowy język, "bardziej gwałtowny, silny i efektowny, wręcz brutalny".
Eivind Gullberg Jensen, norweski dyrygent, zwracał z kolei uwagę na wielką trudność, jaką dzieła Beethovena wciąż sprawiają wykonawcom. Jego zdaniem "każda z symfonii jest jak wielka, skomplikowana budowla" i zawsze istnieje groźna jej zawalenia...
REKLAMA
Dla Szymona Nehringa Ludwig van Beethoven to ulubiony kompozytor spośród tzw. klasyków wiedeńskich. – Ta muzyka bardzo dużo zyskuje, gdy zrozumiemy również kontekst, w jakim była napisana – mówił artysta.
Natomiast pianista Bartek Wąsik, podkreślając awangardowy charakter dorobku Beethovena, mówił o pewnym paradoksie. Według muzyka źródła Beethovenowskiej awangardy tkwią w genialnym talencie kompozytora, ale też w jego... głuchocie. - On zagospodarował najniższe i najwyższe rejestry fortepianu po to, by w ogóle usłyszeć swoją muzykę - wyjaśniał Bartek Wąsik.
Przewodnik po wybranych dziełach Beethovena
- Sonata cis-moll op. 27 nr 2 "Księżycowa" w ocenie Bartosza Bednarczyka, Kacpra Miklaszewskiego i Andrzeja Sułka
- "Leonora III". Piekielnie trudna uwertura Beethovena
- Koncert skrzypcowy D-dur op. 61 oceniają Agata Szymczewska, Dorota Kozińska i Adam Suprynowicz
- V Koncert fortepianowy Es-dur "Cesarski" według Nelsona Freirego
- Komplet Koncertów fortepianowych gra Paul Lewis
- Beethovenowskie symfonie wg Columbia Symphony Orchestra i The Philharmonia Orchestra
- O V Symfonii mówi dyrygentka Ewa Strusińska
- Alexander Liebreich o VI symfonii F-dur op. 68 "Pastoralnej"
- "Eroica" - ulubione dzieło Beethovena
Źródło: Polskie Radio
REKLAMA