Strajk Kobiet i "Stop Bzdurom" spotkają się w sądzie? Znamy treść wezwania
- Suchanow to przemocowczyni, która molestuje i ubezdomnia, misgenderuje i wyciera piernik tęczową flagą, a gdy się o tym mówi, grozi - pisze w mediach społecznościowych "Stop Bzdurom", informując o otrzymaniu przedsądowego wezwania. Na dokumencie widnieje adres siedziby Strajku Kobiet.
2021-01-11, 02:00
- "Stop Bzdurom" informuje o otrzymaniu przedsądowego wezwania, na którym widnieje adresu siedziby Strajku Kobiet
- Z przedstawionego dokumentu wynika, że sprawa dotyczy "naruszenia praw autorskich w postaci fotografii"
- Kolektyw żąda usunięcia ze Strajku Kobiet Klementyny Suchanow
- Kilka dni temu "Stop Bzdurom" zażądało usunięcia ich z listy "50 śmiałych 2020" stworzonej przez "Wysokie Obcasy", dodatek "Gazety Wyborczej, na której znalazły się również liderki Strajku Kobiet
- Wcześniej kolektyw oskarżył jedną z liderek Strajku Kobiet o molestowanie seksualne
- Znasz to uczucie, gdy liderka Strajku Kobiet stosuje na tobie przemoc o podłożu seksualnym, misgenderuje i znęca się, potem wyrzuca cię z twojego własnego mieszkania, zwołuje spotkanie Strajku Kobiet z Martą Lempart i zakazuje odnosić się do tej sytuacji? - pyta w mediach społecznościowych kolektyw "Stop Bzdurom" i informuje o otrzymaniu przedsądowego wezwania, na którym widnieje adres siedziby Strajku Kobiet.
W sprawę ma być zamieszana jedna z liderek Strajku Kobiet, Klementyna Suchanow, a przedmiotem wezwania naruszenie praw autorskich.
Powiązany Artykuł
"Strajk Kobiet to był festiwal nieodpowiedzialności". Poseł Solidarnej Polski o sukcesach i porażkach w 2020 r.
"Przedsądowe wezwanie o piernik"
Jak wynika z wpisów na Instagramie oraz przedstawionego dokumentu z komentarzem "Stop Bzdurom" (wyróżniony różowym kolorem), sprawa ma dotyczyć "naruszenia praw autorskich oraz dóbr osobistych". Ze screenu wezwania i umieszczonych na nim komentarzy możemy dowiedzieć się, że chodzi o zdjęcie piernika, a autorką wezwania ma być córka Klementyny Suchanow.
W piśmie "Stop Bzdurom" zostaje wezwane do zaniechania rozpowszechniania w jakikolwiek sposób materiałów zawierających fotografię, usunięcia materiałów dotąd opublikowanych oraz zamieszczenia na Instagramie "Stop Bzdurom" przeprosin z powodu naruszenia praw autorskich i dóbr osobistych.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Iskrzy w środowisku LGBT. Wulgarny wpis Lempart o poseł Lewicy i protest pod "GW"
"Twoja matka jest publiczną przemocowczynią"
Z kolejnego screenu na Instagramie "Stop Bzdurom" wynika, że córka Klementyny Suchanow napisała do kolektywu, przekonując, że to ona jest autorką pisma, a nie Strajk Kobiet. - Rozumiemy, że chcesz, aby tak to wyglądało i chcesz ratować matkę. Wysłanie tego pisma z siedziby Strajku Kobiet i oczekiwanie, że uwierzymy w to, że banda ukrywających przemoc "liderek" nic o tym nie wie... serio? - napisało w odpowiedzi "Stop Bzdurom".
- Rok 2020 rokiem wojny kulturowej?
- "Budzi wiele wątpliwości". Prawnik Ordo Iuris o strategii KE na rzecz równości osób LGBT
- Nic do ciebie nigdy nie miałyśmy i nie piszemy o tobie, a o twojej starej, która jest publiczną przemocowczynią i zasłania się tobą - podkreśla "Stop Bzdurom".
- Grozi przy każdej okazji i śmieje się w twarz. Parę lat później ona, Klementyna Suchanow, przejmuje zajebiste inicjatywy tylko po to, by zmiękczać język o aborcji, promować okrojoną konwencję stambulską i lansować się na tle tęczowych flag, wpie*dala w święta piernik, w którym zrównuje twój kolektyw ze swoim "największym wrogiem" - dodaje "Stop Bzdurom".
REKLAMA
W kolejnym wpisie kolektyw domaga się wyrzucenia Klementyny Suchanow ze Strajku Kobiet.
Powiązany Artykuł
"Margot" i "Stop Bzdurom" oczekują pisemnych przeprosin od "GW". W tle liderki Strajku Kobiet
"Margot" i "Stop Bzdurom" oczekują pisemnych przeprosin od "GW"
To kolejna odsłona konfliktu na linii Strajk Kobiet - "Stop Bzdurom". Kilka dnia temu TVP Info poinformowało, że kolektyw "Stop Bzdurom" i znany jako "Margot" Michał Sz. żądają usunięcia ich z listy "50 śmiałych 2020" stworzonej przez "Wysokie Obcasy", dodatek "Gazety Wyborczej". Aktywiści LGBT nie zgadzają się na stawianie ich w jednym szeregu z liderkami Strajku Kobiet, które redakcja również wyróżniła.
"Umieszczanie nas obok takich osób jak Suchanow i Szulczewska naruszyło nasze dobra osobiste zarówno indywidualnie, jak i jako członkiń kolektywu" - przekonuje "Stop Bzdurom". Stwierdza też, że "wyróżnienie to może narazić nas na utratę zaufania osób, na rzecz których działamy".
Kolektyw dodaje, że w wywiadzie dla "Dużego Formatu" redakcja zdecydowała się usunąć część dotyczącą przemocy ze strony Suchanow.
REKLAMA
- Tęczowe ławki w Kielcach długo nie utrzymały barw LGBT. Niektóre już zostały przemalowane
- Jest śledztwo prokuratury ws. aktywisty LGBT "Margot". Miał sprofanować wizerunek Matki Boskiej
Aktywiści zarzucają też redakcji queerfobię i pink-washing, który tłumaczą na język polski jako "wycieranie sobie kimś mordy".
"Oczekujemy pisemnych przeprosin za umieszczenie nas obok Szulczewskiej i Suchanow w najbliższym numerze WO. Usunięcia naszych wizerunków ze wszelkich internetowych dystrybucji rankingu wraz z notatką, że usunęliście nas z niego na nasze żądanie z powyższych powodów. Oczekujemy też refleksji nad tym jak wiele platformy dałyście do normalizacji transfobii" - formułuje swoje żądanie wobec "Gazety Wyborczej" kolektyw.
ks
REKLAMA
REKLAMA