Orwell naszych czasów. Artyści dyskutują o sytuacji na świecie
- Orwell widział niebezpieczeństwo w świecie pozbawionym ideałów liberalnej demokracji. Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją kiedy to właśnie w przestrzeni najbardziej reprezentatywnym dla tej kultury państwie, czyli w USA, dochodzi do narodzin nowej dyktatury - mówił w Polskim Radiu 24 Janusz Janowski ze Związku Polskich Artystów Plastyków.
2021-01-16, 20:40
George Orwell jest nierzadko nazywany "prorokiem totalnej inwigilacji". Jego książka Rok 1984 była inspiracją i punktem wyjścia dla gości PR24. Odnosząc się do orwellowskich tropów, artyści podjęli próbę analizy współczesnego świata.
Powiązany Artykuł
Kultura w 2020 roku przeniosła się do sieci
Maciej Sikorski skomentował swój wpis na jednym z portali społecznościowych. Pisał w nim "czuję w kościach, że to nadchodzi. Nowy wielki totalitaryzm. To co się dzieje w USA jest tego potwierdzeniem". - Pozwoliłem sobie na taki komentarz, bo skojarzenia z Orwellem są powszechne, szczególnie z Rokiem 1984 - wyjaśnił reżyser.
Gość PR24 podzielił się także spostrzeżeniami dotyczącymi obostrzeń pandemicznych. - Pamiętam jak dostałem SMS-a z aplikacją. Przypomniały mi się te orwellowskie wszechobecne ekrany, które kontrolowały życie większości ludzi - powiedział Sikorski.
Reżyser zaznaczył, że jest jednak daleki od uznania świata Orwella za "wizje prorocze, które się zmaterializują". Uważa jednak, że "coś się dzieje". - Nie wiemy czy to jest proces, który sam się toczy czy jest to proces stymulowany działaniem jakichś grup ludzi, ale ewidentnie będzie się nam zmieniała gospodarka - stwierdził artysta.
REKLAMA
- Myślę, że jesteśmy w podobnym momencie co w XIX wieku, kiedy to przechodziliśmy z feudalizmu do kapitalizmu i dokonywała się jakaś zmiana w formacji społeczno-polityczno-gospodarczej - podsumował Sikorski.
- Filip Łobodziński: literatura daje nam odpowiedź na pytanie "kim jesteśmy"
- Chiny krytykują USA. Chodzi o zniesienie restrykcji w relacjach z Tajwanem
Inna gra
Janusz Janowski mówił, że odwoływanie się do Orwella jest w pewnym stopniu zrozumiałe. Podkreślił jednak, że istnieje kilka zasadniczych różnic pomiędzy aktualną sytuacją na świecie, a światem opisywanym przez brytyjskiego autora.
- Orwell widział niebezpieczeństwo w świecie pozbawionym ideałów liberalnej demokracji. Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją kiedy to właśnie w przestrzeni najbardziej reprezentatywnym dla tej kultury państwie, czyli w USA, dochodzi do narodzin nowej dyktatury - stwierdził artysta i określił ją jako "kulturowo-oligarchiczną" .
REKLAMA
- To z czym mamy do czynienia, dzieje się w innej formule gry niż ta, którą przewidywał Orwell - zaznaczył gość PR24.
Wyścig ideologii
Miłosz Lodowski odwołał się do historii XX wieku, kiedy to nastąpiło "wielkie zderzenie ideologii ekonomicznych - kapitalizmu z socjalizmem". Zdaniem artysty obecnie sytuacja wygląda podobnie. - Wydaje się, że wiek XXI to jest lekki update tego sporu, tylko zmieniły się organizmy jakie uczestniczą w tym wyścigu - stwierdził gość PR24.
Powiązany Artykuł
Marek Kochan: Orwell jest jak reflektor w teraźniejszość
Artysta uważa, że z jednej strony jest "miks kapitalizmu z komunizmem", czyli "ideologia, która motywuje współczesne Chiny". - Z drugiej strony mamy taki zdegradowany kapitalizm, który czerpie ze zdobyczy koreańskich - powiedział Lodowski.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
Posłuchaj
Audycja: "Aria czy Barbaria"
REKLAMA
Prowadzący: Magdalena Piejko
Goście: Maciej Sikorski, reżyser, Teatr EXIT, Janusz Janowski, ZPAP, Miłosz Lodowski, artysta multimedialny
Data emisji: 16.01.2021
Godzina: 20.06
REKLAMA
jbt/pr24
Polecane
REKLAMA