Prezydent: gdyby u władzy byli brutalni gospodarczo liberałowie, to byłoby po nas
- Rozumiem zniecierpliwienie i niejednokrotnie rozpacz ludzi patrzących, jak dorobek ich życia niszczeje, jednak przepisy są takie, jakie są i niestety powinny być egzekwowane - powiedział prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla tygodnika "Sieci", nawiązując do obowiązujących obostrzeń epidemicznych. - Przypomnijmy sobie: rok 2008 i w zasadzie żadnej pomocy ze strony państwa. Gdyby u władzy byli brutalni gospodarczo liberałowie, to byłoby po nas - wskazał.
2021-01-24, 18:25
- Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Sieci" ocenił, że obowiązujące zasady bezpieczeństwa przeciwepidemicznego powinny być przestrzegane
- - Karanie ludzi, którzy są zrozpaczeni, jest okropną koniecznością - zaznaczył
- - Przede wszystkim więc apelujemy do wszystkich o wytrzymałość i rozsądek - podkreślił
- Andrzej Duda zwrócił także uwagę na podejście obecnego rządu do problemów społecznych
- - Przypomnijmy sobie: rok 2008 i w zasadzie żadnej pomocy ze strony państwa. Pamiętacie panowie ten skokowy wzrost bezrobocia? Teraz rządzący podeszli do kryzysu inaczej - wskazał
Powiązany Artykuł
Prezydent: za walkę z epidemią koronawirusa wystawiam rządowi 4+
Tygodni "Sieci" poinformował na swojej stronie internetowej, że w najnowszym numerze ukaże się wywiad z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak czytamy, prezydent powiedział w nim m.in., że za walkę z epidemią koronawirusa wystawia rządowi 4+, odniósł się również do przyszłości Zjednoczonej Prawicy. Zapowiedź głosi, że wywiad dotyczy również m.in. wydarzeń w Stanach Zjednoczonych, szans powodzenia ruchu Szymona Hołowni oraz pracy córki prezydenta w Pałacu Prezydenckim.
"To nie jest sprawa bagatelna"
Ponadto - według tygodnika - Andrzej Duda mówił w wywiadzie o tym, co jako społeczeństwo powinniśmy zrobić, by skuteczniej walczyć z rozprzestrzeniającym się koronawirusem; przekonywał, że Polacy powinni przede wszystkim wziąć udział w programie szczepień, gdyż choroba niesie ze sobą bardzo realne zagrożenie.
Czytaj także:
- Prof. Pyrć: jeśli zachowamy się odpowiedzialnie, nowa odmiana koronawirusa nie musi nam zagrażać
- Poluzowanie obostrzeń od lutego? Wiceminister zdrowia nie wyklucza
- Chociaż miałem to wielkie szczęście, że chorowałem lekko, a nawet bardzo lekko i objawy były u mnie znikome, to jestem daleki od bagatelizowania sprawy. Moja koleżanka, z mojego rocznika, kobieta bez żadnych chorób współistniejących, o mało nie umarła. Ponad tydzień była pod respiratorem, jej stan był krytyczny. Byłem przerażony, codziennie dowiadywałem się o jej zdrowie. Dzięki zaangażowaniu i fachowości personelu medycznego udało się ją uratować. Jest dla mnie jasne, że ten wirus to nie jest sprawa bagatelna - powiedział prezydent w wywiadzie.
"Lekko zwolniliśmy, ale wciąż płyniemy"
Prezydent ocenił również, że rząd Zjednoczonej Prawicy radzi sobie stosunkowo dobrze z pandemią. Odnosząc się do obowiązujących obostrzeń, Andrzej Duda przyznał, że rozumie "zniecierpliwienie i niejednokrotnie wręcz rozpacz ludzi, którzy patrzą, jak dorobek ich życia niszczeje". - Jednak przepisy są takie, jakie są i niestety powinny być egzekwowane. Karanie ludzi, którzy są zrozpaczeni, jest okropną koniecznością - zaznaczył.
REKLAMA
- Przede wszystkim więc apelujemy do wszystkich o wytrzymałość i rozsądek. Gdyby u władzy byli brutalni gospodarczo liberałowie, to byłoby po nas. Przypomnijmy sobie: rok 2008 i w zasadzie żadnej pomocy ze strony państwa. Pamiętacie panowie ten skokowy wzrost bezrobocia? Teraz rządzący podeszli do kryzysu inaczej. Można powiedzieć, że lekko zwolniliśmy, ale wciąż płyniemy - podkreślił Andrzej Duda.
mbl
REKLAMA