Nie żyje legendarny pianista jazzowy Chick Corea. Miał 79 lat
"Przez całe życie i karierę Chick uprawiał wolność i czerpał przyjemność z tworzenia wciąż czegoś nowego" - napisano na oficjalnej stronie artysty. "Jego muzyka mówiła więcej niż słowa, miał ją dla wszystkich, których znał i kochał" - napisali po śmierci przyjaciele jazzmana.
2021-02-12, 00:10
Chick Corea odszedł w wieku 79 lat. Zmarł na rzadką odmianę raka, która niedawno została odkryta. Amerykański pianista jazzowy i kompozytor był jednym z wielkich pionierów fusion, choć znacząco wpłynął też na post-bop, jazz latynoski, free jazz, jazz awangardowy oraz jazz klasyczny. Grał zarówno na instrumentach klawiszowych, jak i na syntezatorach; był jednym z pierwszych jazzmanów, którzy w pełni wykorzystali potencjał instrumentów elektronicznych.
Znany był choćby z szarpania strun pianina, ale też traktowania go jak instrumentu perkusyjnego. Wśród muzyków, którzy wpłynęli na Coreę, wymienia się takich kompozytorów jak: Mozart, Beethoven, Tatum, Monk, Evans, a przede wszystkim - Buda Powella.
Powiązany Artykuł
Legendarny pianista jazzowy Chick Corea nie żyje. Dwójka wspomina muzyka
Współpracował z legendami
Współpracował z Milesem Davisem, choćby podczas nagrania albumu "Bitches Brew" w 1969 roku oraz utworzył grupę fusion – Return to Forever. Standardy jazzowe jak "Spain", "La Fiesta", "Now He Sings, Now He Sobs", "Armando's Rhumba" czy "Matrix" to tylko niektóre spośród wielu, które napisał i skomponował.
Chick Corea, właściwie Armando Anthony Corea, urodził się 12 czerwca 1941 roku w Chelsea, na przedmieściach Bostonu. Miał korzenie włoskie, z Kalabrii oraz z Sycylii. Jego ojciec Armando był trębaczem jazzowym, który przewodził Original Dixieland Jazz Band w latach 30. i 40. XX wieku.
REKLAMA
To on nauczył go grać na pianinie, gdy Chick miał 5 lat. W wieku lat ośmiu zaczął też naukę gry na perkusji, co umożliwiło mu później obchodzenie się z fortepianem trochę jak z instrumentem perkusyjnym.
ks
REKLAMA