Kevin Keegan skończył 70 lat
W 323 meczach FC Liverpool strzelił równo sto bramek. Zdobył trzy razy mistrzostwo Anglii, Puchar Mistrzów Krajowych oraz dwa razy Puchar UEFA. Jako drugi piłkarz w historii, po holendrze Johanie Cruijffie, zdobył dwa razy z rzędu Złotą Piłkę „France Football”.
2021-02-14, 05:00
- Karierę zakończył jako zawodnik Newcastle United. Został menagerem tego klubu
- Był ikoną FC Liverpool. Nie mógł powstrzymać wzruszenia, kiedy słyszał hymn „The Reds”: You’ll Never Walk Alone”
- Złote lata spędził w Hamburgerze SV. Początki w Niemczech były wyjątkowo trudne
- Nasze "Orły Górskiego” miały decydujący wpływ, na jego reprezentacyjną karierę
Był jednym z barwniejszych trenerów w Anglii. Niestety wielkich wyników nie osiągnął
Kevin Keegan aż osiem lat po zakończeniu kariery przygotowywał się do pracy w roli trenera. Ale jak już zaczął, chciał osiągać najwyższe cele. Rozpoczął przygodę jako szkoleniowiec w klubie, w którym zakończył karierę, Newcastle United. Całe piłkarskie życie grał z przodu. Z jego punktu widzenia priorytetem miał być ofensywny styl gry.
Tak opisał Keegan swoją trenerską filozofię w autobiografii „Moje życie z piłką nożną” ("My Life in Footbal"):
„Myślę, że ponieważ jestem napastnikiem, zawsze patrzyłem na pozytywne rzeczy w grze, jak zdobywasz gole, w jaki sposób je uzyskujesz, jak coś tworzysz, ponieważ to właśnie musisz robić jako napastnik”.
REKLAMA
W sezonie 95/96 miał szansę wywalczyć tytuł mistrzowski. Rywalizował o niego z Manchesterem United, prowadzonym przez Sir Alexa Fergusona. I właśnie wtedy wygłosił jedno z najbardziej zapamiętanych zdań. Uznano je, w 2003 roku, za cytat dekady w Premier League.
Jak to miał w zwyczaju, chciał sprowokować managera MU. Przed meczem wykrzyczał:
„Pokocham to, jeśli ich pokonamy! Kocham to”.
Niestety w całym sezonie zajęli drugie miejsce, za drużyną „Czerwonych Diabłów”. Do tytułu zabrakło tylko czterech punktów.
REKLAMA
Selekcjoner drużyny narodowej
Dosyć przypadkowo został trenerem reprezentacji Anglii. W 1999 roku trenerem Synów Albionu był Glenn Hoddle. W jednym z wywiadów dla brytyjskiej prasy stwierdził, że ludzie niepełnoprawni pokutują za swoje grzechy popełnione w poprzednim życiu. Wybuchł olbrzymi skandal.
„Żadne tłumaczenia czy przeprosiny nie mogą pomóc w odbudowaniu zaufania do kogoś, kto obraził większość społeczeństwa” - napisano w oficjalnym komunikat Angielskiego Związku Piłki Nożnej.
Hoddle został zwolniony w trybie natychmiastowym. W jego miejsce powołano Keegana. Cieszył się on bardzo dużą popularnością wśród kibiców. Dokończył rozpoczęte eliminacje do mistrzostw naszego kontynentu w 2000 roku. Zajął drugie miejsce w grupie, kosztem naszej reprezentacji. W barażach do Euro pokonał Szkotów. Jednak na samym championacie zawiódł. Anglia nie wyszła z grupy. Przegrała z Portugalią oraz Rumunią. Jedyne zwycięstwo odniosła nad Niemcami 1:0. Zaraz po turnieju został zwolniony.
REKLAMA
„To bardzo trudna praca i smutno mi to mówić. W tej chwili jest to lepsza praca dla obcokrajowca niż Anglika” Keegan podsumował swoją przygodę z drużyna narodową na news.bbc.co.uk.
Kariera piłkarska wyglądała zdecydowanie lepiej niż trenerska
Rozpoczął ją w malutkim klubie Scunthorpe United FC. W wieku 20 lat, jako ukształtowany napastnik, przeszedł do FC Liverpool. Dwa lata później świętował pierwszy tytuł mistrza Anglii. Powtórzył ten wyczyn jeszcze dwukrotnie. Zdobył z „The Reds” Puchar Mistrzów oraz dwa Puchary UEFA. Dołożył do tych trofeów także Puchar Anglii. Rozegrał, we wszystkich rozgrywkach, 323 spotkania i strzelił w nich dokładnie 100 bramek.
Tak Keegan wspominał sześć lat spędzonych na Anfield Road, na zzapolowy.com:
„Kiedy zaczynają śpiewać You’ll Never Walk Alone do moich oczu napływają łzy. Nieraz zdarzało się, że płakałem w trakcie meczu” - mówił.
REKLAMA
Mimo to postanowił rozstać się z klubem.
Początki na niemieckiej ziemi nie były najciekawsze
W roku 1977, jako jeden z pierwszych angielskich zawodników, postanowił przenieść się do Niemiec. Wybrał klub Hamburger SV. Początki były bardzo trudne. Nie znał języka. Czuł się wyobcowany w zupełnie innej kulturze. Zaczęto przebąkiwać, że w wieku 26 lat wybrał się na dobrze płatną emeryturkę. Nawet został na chwilę odsunięty od pierwszego zespołu. To na niego wpłynęło bardzo mobilizująco. Wrócił do gry i rozegrał jeden z najlepszych sezonów w swojej karierze. Już rok później został doceniony przez dziennikarzy sportowych. Dwa lata z rzędu otrzymał Złotą Piłkę. Przed nim, takim osiągnięciem mógł się pochwalić tylko Holender Johan Cruijff. Mimo tak wielkiego zaszczytu i bardzo dobrzej postawy w Niemczech, Keegan zrezygnował z dalszej gry w Hamburger SV. Był w nim trzy lata.
Wrócił do Anglii. Został piłkarzem Southampton FC, gdzie jedyny raz w karierze wywalczył tytuł króla strzelców Premier League. Zdobył 26 bramek. Po następnych dwóch latach przeniósł się do Newcastle United, gdzie w 1984 zakończył karierę.
Reprezentant Anglii
Zadebiutował w drużynie narodowej w roku 1972. Rok później, w październiku, Anglia zremisowała z Polską 1:1 na Wembley. Keegan został powołany, ale w meczu nie wystąpił. Był to pamiętny dla naszego kraju „zwycięski remis", drużyny Kazimierza Górskiego. Na długie lata wpędził on zespól Anglii w poważny kryzys. Keegan występował w reprezentacji przez dziesięć lat, ale bez żadnych sukcesów. Wystąpił w 63 spotkaniach, w których zdobył 21 bramek.
REKLAMA
14 luty 2021 roku skończył 70 lat
„Wszyscy powinniśmy być w głębi duszy marzycielami. Niektórzy ludzie są przeciwni i mówią „nie możemy tego zrobić”, ale kiedy pytasz ich dlaczego, nie potrafią podać powodu. Cóż, mówię: dlaczego nie?” - w ten sposób Kevin Keegan posumował, wyjątkową karierę, na stronach swojej autobiografii „Moje życie z piłką nożną”.
AK
REKLAMA