Ekstraklasa: Czesław Michniewicz zachwycony nowym nabytkiem Legii Warszawa. "Mówimy na niego Messi"

Ernest Muci dołączył do Legii w końcówce zimowego okna transferowego. 19-letni Albańczyk zrobił spore wrażenie na trenerze "Wojskowych" Czesławie Michniewiczu, który porównuje go do... Lionela Messiego.

2021-02-26, 14:43

Ekstraklasa: Czesław Michniewicz zachwycony nowym nabytkiem Legii Warszawa. "Mówimy na niego Messi"
Czesław Michniewicz. Foto: Shutterstock/Mikolaj Barbanell

Murci trafił do Legii pod koniec zimowego okresu transferowego za 500 tys. euro. W rundzie jesiennej w barwach FK Tirana rozegrał 25 spotkań, w których strzelił 7 goli i zaliczył 4 asysty. Młody Albańczyk był liderem swojego zespołu - miał udział przy aż 52 proc. jego trafień.

- Ten zawodnik może występować jako 10-tka, ale też kreatywna 9-tka schodząca do drugiej linii, przy zachowaniu wszystkich proporcji. Ernest ma na nazwisko Muci, ale my je delikatnie zmieniliśmy na "Messi". Na takiej zasadzie, że ma dużo cech przypominających gwiazdy światowego formatu – swoboda w operowaniu piłką, kreatywność i boiskowa inteligencja. Trzeba pamiętać, że to był jednak tylko jeden sparing i raptem kilka treningów. Na ocenę przyjdzie jeszcze czas - powiedział Czesław Michniewicz na łamach portalu Legia.net.

Poza Mucim w minionym oknie transferowym do Legii dołączyło jeszcze trzech nowych piłkarzy. Wszyscy to obcokrajowcy - Jasur Jakszibojew, Artem Szabanow i Nazarij Rusyn.

- Zdaje sobie sprawę, że każdy transfer jest obarczony jakimś ryzykiem. Jeden zawodnik się szybciej adoptuje, drugi potrzebuje czasu, a jeszcze inny nie może się odnaleźć. Tak jest na całym świecie. My stworzymy tym zawodnikom dobre warunki do rozwoju, ale oni sami muszą walczyć o swoje miejsce w składzie. Czasami okoliczności pomagają takim piłkarzom, tak jak w przypadku Szabanowa, który wszedł w pierwszym swoim meczu i zagrał 45 minut. W każdym przypadku mamy jednak taką samą dewizę – walcz, pracuj i bądź lepszy od konkurencji - oświadczył opiekun "Wojskowych".

Skuteczność Muciego będzie bardzo potrzebna Legii w meczu z Górnikiem Zabrze, ponieważ poza grą nadal pozostaje najlepszy strzelec mistrzów Polski Tomas Pekhar. - Niestety nie jest jeszcze zdrowy. Cały czas przebywa w gabinetach naszych fizjoterapeutów. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będzie dużo lepiej i wróci do normalnych zajęć treningowych - tłumaczy Michniewicz.

Czytaj także:

bg

Polecane

Wróć do strony głównej